Premier League: grad bramek w Lodynie, Liverpool samodzielnym liderem w tabeli
AndyScott, https://commons.wikimedia.org/wiki/Category:Brentford_Community_Stadium#/media/File:Brentford_Community_Stadium_2020.jpg

Premier League: grad bramek w Lodynie, Liverpool samodzielnym liderem w tabeli

  • Dodał: Kacper Lewandowski
  • Data publikacji: 25.09.2021, 20:30

W ostatnim sobotnim spotkaniu 6. kolejki Premier League na Brendford Community Stadium przyjechał Liverpool FC. Aktorzy tego spektaklu zgotowali kibicom fenomenalne widowisko. Obaj bramkarze zostali pokonani po trzy razy. Z przebiegu meczu remis był jedynym sprawiedliwym zakończeniem.

 

Punktualnie o 18:30 sędzia Stuart Attwell rozpoczął zmagania w Londynie. Z początku gra była bardzo wyrównana, Liverpool prowadził grę, jednak gospodarze byli w stanie odpowiadać intensywnym pressingiem, którym byli w stanie oddalać zagrożenie. W 7. minucie Mohamed Salah wygrał pojedynek o piłkę, pokonał bramkarza, ale oddany strzał był odrobinę zbyt słaby. W konsekwencji do piłki dopadł Kristoff Ajer i wybił ją tuż sprzed linii bramkowej. Ku uciesze lokalnych kibiców dokładnie taka sama sytuacja, tylko w drugą stronę, miała miejsce cztery minuty później. Tym razem w roli strzelającego wystąpił Bryan Mbeumo, a wybijającego w ostatniej chwili Joel Matip. Następne minuty upływały na spokojnym rozgrywaniu piłki, ale ten stan nie mógł trwać wiecznie. W 27. minucie wynik otworzył Ethan Pinnock. Brendford dobrze rozegrał rzut wolny pod polem karnym rywali, oddali jeszcze dwa podania, a sytuację wykończył nadbiegający na dalszy słupek Jamajczyk. Stan bramkowy utrzymał się jednak tylko cztery minuty. W 31. minucie Salah przytrzymał piłkę w grze z obrońcami, wystawił do nadbiegającego Jordana Hendersona, który popisał się doskonałym dośrodkowaniem na głowę Diogo Joty. Wykończenie Portugalczyka było na najwyższym poziomie, a w konsekwencji na tablicę wrócił wynik remisowy. Niecałe dziesięć minut później piłka mogła trafić w do siatki Davida Rayi, jednak strzał Curtisa Jonesa trafił prosto w słupek. Wynik remisowy utrzymał się do przerwy.

 

W drugą połowę znów obydwie drużyny weszły bardzo wyrównanie. W 9. minut po gwizdku wznawiającym piłkę w siatce umieścił Mohamed Salah, zdobywając tym samym setne trafienie w barwach The Reds. W pierwszej chwili sędzia liniowy podniósł chorągiewkę, jednak po interwencji VAR bramka została uznana. Prowadzenie, tym razem Liverpoolu, również nie trwało długo. W 64. minucie najpierw Jansson obił poprzeczkę, a następnie Vitaly Janelt z dobitki pokonał Alissona Beckera. Ten wynik z kolei utrzymał się tylko trzy minuty. Po tym czasie Curtis Jones oddał potężny strzał zza pola karnego, którym nie pozostawił hiszpańskiemu golkiperowi żadnych szans. Egipcjanin z drużyny Jurgena Kloppa miał fenomenalną szansę na zdobycie drugiego gola w 77. minucie, jednak jego strzał przeleciał tuż nad poprzeczką. Gdy już wydawało się, że gra się delikatnie uspokoiła na listę strzelców wpisał się świeżo wprowadzony Yoane Wissa. Dramaturgia spotkania doprowadziła do tego, że Ivan Tony pokonał Alissona Beckera już chwilę później, jednak w momencie podania znalazł się na pozycji spalonej i gol został anulowany. Ostatnie minuty meczu upłynęły na oblężeniu bramki Davida Rayi. Liverpool próbował, jednak ostatecznie bezskutecznie. Remis 3:3 utrzymał się do ostatniego gwizdka.

 

Brendford – Liverpool FC 3:3 (1:1)
Bramki:
27' Pinnock, 64' Janelt, 82' Wissa - 31' Jota, 54' Salah, 67' Jones
Brendford: Raya – Ajer, Jansson, Pinnock (42' Zanka) – Canós, Oneyka (68' Baptiste), Norgaard (78' Wissa), Janelt, Henry– Mbeumo, Toney

Liverpool: Alisson – Alexander-Arnold, Matip, Van Dijk, Robertson – Jones (68' Firmino), Fabinho, Henderson– Salah, Jota, Mane
Żółte kartki: 43' Onyeka - 71' Robertson
Sędziował: Stuart Attwell

Kacper Lewandowski – Poinformowani.pl

Kacper Lewandowski

Aplikant Radcowski, prywatnie ogromny kibic Premier League, śledzę też ligę włoską, portugalską i polską.