Siatkówka - MŚ U21: Biało-Czerwoni bliżej awansu do fazy finałowej!

Siatkówka - MŚ U21: Biało-Czerwoni bliżej awansu do fazy finałowej!

  • Dodał: Aleksandra Suszek
  • Data publikacji: 27.09.2021, 14:13

Polscy siatkarze do 21. roku życia w poniedziałek rozegrali pierwsze z trzech spotkań rundy drugiej turnieju. Dzięki pewnemu zwycięstwu nad reprezentacją Brazylii podopieczni Daniela Plińskiego przybliżyli się do awansu do kolejnej fazy imprezy.


Siatkarskie spotkania Polska - Brazylia zawsze robią wrażenie, niezależnie od grupy wiekowej. Obie drużyny do 21 lat rozpoczęły bardzo wyrównane starcie od walki punkt za punkt. Po zepsutej zagrywce Paulo był remis 6:6. Dopiero kilka akcji później podwójny blok Gierżota i Urbanowicza dał Polakom dwa "oczka" przewagi. Gdy w siatkę zaatakował jeden z Canarinhos, szybko zareagował trener Gavio, ale po przerwie Biało-Czerwoni prowadzili już 12:8. Podopieczni Daniela Plińskiego utrzymywali przewagę, choć co jakiś czas Brazylijczycy dostawali świetne okazje na zdobycze punktowe i wykorzystywali je bez zarzutu. Najpierw z piłki przechodzącej zaatakował Andrade, a po chwili asa serwisowego dołożył Souza. Tym samym z kilku "oczek" w zapasie zrobiło się 15:14. Gdy rywalom udało się nawiązać kontakt cała sytuacja zmieniła się o 180 stopni. Brazylijczycy doprowadzili do remisu i wyszli na jednopunktowe prowadzenie w decydującej fazie seta. Dobrze grali w bloku, ale ataki Polaków też im tego wcale nie utrudniały. Gierżot został zatrzymany na lewym skrzydle i tym razem było 21:19 dla Canarinhos. Nasi reprezentanci potrafili jednak zachować chłodną głowę i wyjść z opresji, wyrównując na 23:23. Na przewagi rozstrzygnął się premierowy set, a decydujący punkt zdobyli Polacy po tym, jak przestrzelił Souza - 28:26.


Canarinhos po tym, jak byli naprawdę blisko zwycięstwa w poprzedniej partii tym razem zaczęli od prowadzenia 3:1. Podopieczni trenera Plińskiego szybko zniwelowali straty do zera, ale później zagranie Czerwińskiego zostało odgwizdane i znów dwa "oczka" były po stronie Brazylii. Wreszcie zafunkcjonował polski blok, co dało nam dziesiąty punkt i kolejny w tym secie remis. Dobrą decyzję podjął też Pawlun, rozgrywając na lewe skrzydło do kapitana zespołu. Mieliśmy więc okazję oglądać wyrównaną walkę o ćwierćfinał. Czujnie na siatce pracował Urbanowicz, a i w zagrywce nie brakowało Polakom mocnych stron - 16:13. Cały czas te trzy punkty więcej były po stronie Biało-Czerwonych, ale nie był to jeszcze ten etap seta, w którym można było być spokojnym. Na zagrywce pojawił się bowiem Souza i posłał asa serwisowego. Na szczęście w następnej akcji "monster block" miał biało-czerwone barwy. I choć przy piłce setowej nasi siatkarze mieli aż cztery oczka przewagi, to wygrali dopiero 25:23.


Ostatni krok pozostał Polakom do wykonania i dobrze zaczęli go realizować, szybko wychodząc na prowadzenie 5:3. Canarinhos nie odpuszczali i za wszelką cenę próbowali odwrócić wynik na swoją korzyść. Było blisko po podwójnym bloku, jaki postawili na lewym skrzydle - 10:10. Później Brazylijczycy dostali kolejną szansę i tym razem wykorzystali ją bezbłędnie. Nawet przerwa na żądanie trenera Plińskiego nie pomogła, bo Czerwińskiego zaskoczyła kiwka i rywale prowadzili już 16:13. Dynamicznie zmieniała się sytuacja na boisku. Polacy zniwelowali stratę tak, by za moment z jednego punktu różnicy znów zrobiły się cztery. Canarinhos lepiej wytrzymali końcówkę seta, która praktycznie została przez nich zdominowana. Na koniec przestrzelił Czerwiński i Brazylia pozostała w grze - 29:25.


Każdy punkt liczył się w kolejnym secie bo nasi zawodnicy chcieli ten mecz zakończyć. Od początku drużyny wymieniały się ciosami, a na tablicy widniał remis - 4:4. Znów jednak lepszy moment zaliczyli przeciwnicy, odskakując na dwa punkty. Zadaniem podopiecznych Daniela Plińskiego było po prostu odrobienie niewielkiej straty i utrzymanie choć niewielkiej przewagi. Po ataku z lewej flanki Gierżota udało im się wykrzesać wynik 11:9. Na półmetku powtórzyła się sytuacja sprzed kilku akcji, gdzie znowu gra była bardzo wyrównana. Cały czas tylko jeden punkt dzielił obie ekipy, ale był on po stronie Biało-Czerwonych. W odpowiednim momencie pewnym atakiem popisał się Gomułka, a w jego ślady poszedł Urbanowicz i Polska miała piłkę setową. W świetnym stylu zakończył to Czerwiński i to przyniosło kolejne zwycięstwo w czempionacie - 25:23. 


Polska - Brazylia 3:1 (28:26, 25:23, 19:25, 25:23)

Aleksandra Suszek – Poinformowani.pl

Aleksandra Suszek

Można powiedzieć, że piszę o wszystkim po trochu, ale w moim sercu gości głównie siatkówka.