PKO Ekstraklasa: wielkie emocje w Zabrzu, Górnik ogrywa Wisłę Płock
Błażej Szczepaniak/Wikimedia Commons

PKO Ekstraklasa: wielkie emocje w Zabrzu, Górnik ogrywa Wisłę Płock

  • Dodał: Rafał Kozieł
  • Data publikacji: 02.10.2021, 21:56

Po bardzo ciekawym meczu trzy punktu zostają w Zabrzu. W spotkaniu 10. Kolejki piłkarskiej PKO Ekstraklasy miejscowy Górnik pokonał 4:2 Wisłę Płock. Zawodnicy Jana Urbana dwukrotnie przegrywali, jednak po kapitalnej drugiej połowie zasłużenie zwyciężyli i wskoczyli na ósmą pozycję w tabeli. Gościom nie pomógł nawet dublet Rafała Wolskiego.

 

Sobotnie spotkanie może nie zapowiadało się ciekawie ze sportowego punktu widzenia – obie drużyny znajdują się bowiem w dolnej połówce tabeli – jednak każda z nich miała sobie coś do udowodnienia. Gospodarze chcieli zrehabilitować się po wpadce w Pucharze Polski z Termalicą (porażka 1:3), gracze Macieja Bartoszka z kolei pokazać, że obiecujący początek sezonu nie był przypadkiem. Zwłaszcza, że do wyjściowego składu pod dłuższej nieobecności wróciło dwóch podstawowych zawodników – Jakub Rzeźniczak oraz Dominik Furman.

 

Pierwszy kwadrans minął na wzajemnym badaniu sił obu drużyn. Co prawda gracze Jana Urbana mieli optyczną przewagę, jednak nie potrafili przełożyć tego na sytuacje podbramkowe. Znacznie bardziej konkretniejsi byli za to goście, bowiem pierwsze zagrożenie pod bramką gospodarzy przyniosło im bramkę. Po błędzie przed własnym polem karnym Roberta Dadoka i szybkim rozegraniu zawodników z Płocka na prowadzenie wyprowadził Rafał Wolski. Goście nie cieszyli się zbyt długo, bowiem cztery minuty później Lukas Podolski wyłożył piłkę Piotrowi Krawczykowi, który bez większych problemów pokonał golkipera gości. Po kilku „szalonych” minutach tempo meczu znacznie siadło, przez co przez większość czasu do przerwy oglądaliśmy walkę głównie w środku pola. Co prawda w 38. minucie kibice na stadionie w Zabrzu poderwali się z miejsc, jednak uderzenie Krzysztofa Kubicy zatrzymało się na słupki bramki gości. W związku z tym prowadzący spotkanie Tomasz Musiał zaprosił na przerwę obie drużyny przy rezultacie remisowym.

 

Pierwsze minuty drugiej połowy nie zwiastowały wielkich emocji. Oba zespoły starały się grać zachowawczo, jednak dziesięć minut po wznowieniu gry kolejny błąd popełnił Dadok. Pomocnik Górnika zahaczył w polu karnym Furmana i sędzia – po konsultacji z wozem VAR – wskazał na 11. metr. Piłkę na „wapnie” ustawił Wolski i po raz drugi pokonał Grzegorza Sandomierskiego. Po raz drugi jednak „Górnicy” doprowadzili do wyrównania. Na nieco ponad 20 minut przed końcem spotkania niejako za swoje wcześnie błędy zrehabilitował się Dadok, bowiem to on przeprowadził rajd prawą stroną boiska i dośrodkował w pole karne. Tam piłka – nieco szczęśliwie – trafiła pod nogi Erika Janży, który oddał mocny strzał, który Krzysztof Kamiński zdołał sparować na poprzeczkę. Mimo to spadającą piłkę z najbliższej odległości w siatce umieścił Jesus Jimenez. Zdobyta bramka dodała skrzydeł piłkarzom Jana Urbana, bowiem w przeciągu kilku kolejnych minut nastąpiło szturmowanie bramki gości. Swoich szans próbowali Jimenez oraz Krawczyk, jednak fantastycznie w bramce spisywał się Kamiński. Gospodarzom udało się w końcu wyjść na prowadzenie, a „wejście smoka” zaliczył Bartosz Nowak, który pokonał bramkarza rywali cztery minuty po pojawieniu się na boisku. Piłkarze Jana Urbana nie zadowolili się prowadzeniem i dążyli do podwyższenia prowadzenia, co udało im się w 83. minucie. Kapitalną asystą popisał się Jimenez, który prostopadłym podaniem wyłożył piłkę Kubicy, a ten spowodował, że Kamiński wyciągał piłkę z siatki po raz czwarty. Pomimo kolejnych szans Kubicy oraz Podolskiego, Górnikowi nie udało się zdobyć więcej bramek, jednak komplet punktów i tak pozostał w Zabrzu. Taki wynik pozwolił gospodarzom wskoczyć na ósmą lokatę w tabeli. Wisła z kolei plasują się na pozycji 14.

 

Górnik Zabrze – Wisła Płock 4:2 (1:1)

Bramki: 23’ Krawczyk, 67’ Jimenez, 78’ Nowak, 83’ Kubica – 19’, 57 (k.) Wolski

Górnik: Sandomierski – Wiśniewski, Janicki, Gryszkiewicz – Dadok (90+7' Sepp Mvondo), Manneh (90+7' Pawłowski), Kubica (90+4’ Wojtuszek), Janża (90+4’ Cholewiak) – Jimenez, Podolski, Krawczyk (74’ Nowak)

Wisła: Kamiński – Gerbowski (66’ Błachewicz), Rzeźniczak, Lagator (46’ Krywotsiuk), Michalski, Tomasik – Furman, Rasak, Wolski, Warchoł (81’ Jorginho) – Sekulski (81’ Tuszyński)

Żółte kartki: Podolski, Kubica, Dadok – Gerbowski, Sekulski, Rzeźniczak

Sędzia: Tomasz Musiał