PKO Ekstraklasa: Pogoń wiceliderem

  • Dodał: Bartosz Szafran
  • Data publikacji: 03.10.2021, 16:55

Pogoń Szczecin zasłużenie i pewnie pokonała Górnika Łęczna w przedostatnim meczu 10. kolejki PKO Ekstraklasy i reprezentacyjną przerwę spędzi na podium. Czy będzie to miejsce drugie czy trzecie zadecyduje wieczorne starcie Lechii z Legią. Górnicy niezmiennie czerwoną latarnią tabeli.

 

W pierwszej połowie obie drużyny zaprezentowały dobry, otwarty, nastawiony na atak futbol i stworzyły naprawdę niezłe widowisko. Przewagę posiadała walcząca o fotel wicelidera ekstraklasy Pogoń, ale goście starali się jak mogli napsuć faworyzowanym rywalom krwi. W pierwszych 30 minutach obie drużyny mimo kilku okazji nie zdołały wbić piłki do bramki, zrekompensował to ostatni kwadrans wraz z czasem doliczonym. Wynik otworzył Kowalczyk, który w 30 minucie trafił do bramki Gostomskiego po składnej akcji całego zespołu. Goście nie załamali się takim obrotem spraw i zabrali się do odrabiania strat. Udało się im to na pięc minut przed końcem regulaminowego czasu gry, kiedy pięknym uderzeniem popisał się Śpiączka. Kiedy wydawało się, że drużyny do szatni zejdą przy wyniku remisowym nieszczęście spotkało Szcześniaka, który dosłownie w ostatnich sekundach interweniował tak nieszczęśliwie, że wbił piłkę do własnej bramki.

 

Już trzy minuty po gwizdku sędziego Piotra Lasyka wznawiającym grę po przerwie było 3:1. Autorem pięknej bramki dla Pogoni był Kozłowski. W 58 minucie na boisku pojawił się Kucharczyk. Nie minęło 120 sekund, a zawodnik ten cieszył się ze strzelonej bramki. Najlepiej odnalazł się w sporym zamieszaniu w polu karnym i przy biernej postawie obrońców płaskim strzałem pokonał bramkarza Łęcznej. Mecz był w tym momencie w zasadzie już rozstrzygnięty. Ostatnie 30 minut nie było wielkim widowiskiem. Obie drużyny wydawały się pogodzone z rozstrzygnięciem, przeważali gospodarze, ale nie zdołali już poprawić bilansu bramkowego. W statystykach pojawiły się niecelne strzały i liczne zmiany. Co ciekawe w całym meczu sędzia nie udzielił zawodnikom żadnego napomnienia. Nie zdarza się to często.

 

Pogoń Szczecin - Górnik Łęczna 4:1 (2:1)

Bramki: Kowalczyk 30', Szcześniak 45+1' (samob.), Kozłowski 48', Kucharczyk 60' - Śpiączka 40'

Pogoń: Stipica - Stolarski, Triantafyllopoulos, Zech, Bartkowski - Dąbrowski, Kozłowski (74 Żurawski), Jean Carlos (65 Zahovic), Kowalczyk (58 Kucharczyk), Grosicki (74 Fornalczyk) - Parzyszek (58 Kurzawa)

Górnik: Gostomski - Leandro, Szcześniak, Pajnowski, Orłowski - Kalinkowski, Drewniak (83 Tymosiak), Wędrychowski (63 Mak), Gąska (75 Serrano), Krykun (64 Szramowski) - Śpiączka

Sędziował: Piotr Lasyk (Bytom)

Bartosz Szafran

Od wielu wielu lat związany ze sportem czynnie jako biegający, zawodowo jako sędzia i medyk oraz hobbystycznie jako piszący wcześniej na ig24, teraz tu. Ponadto wielbiciel dobrych książek, który spróbuje sił w pisaniu o czytaniu.