Piłka ręczna - el. ME 2022: Polki z pierwszym, wysokim zwycięstwem

Piłka ręczna - el. ME 2022: Polki z pierwszym, wysokim zwycięstwem

  • Dodał: Aleksandra Suszek
  • Data publikacji: 06.10.2021, 19:35

W środę rozpoczął się turniej kwalifikacyjny do mistrzostw Europy, które zostaną rozegrane w 2022 roku. Biało-Czerwone w opolskiej Stegu Arenie pewnie pokonały reprezentantki Litwy. Pierwsze rywalki Polek nie były zbyt wymagającą drużyną, ale tak wysokie zwycięstwo bardzo nas cieszy. 

 

Polki świetnie weszły w to spotkanie. Chciały zaliczyć dobry wstęp w ten turniej kwalifikacyjny, dlatego już od początku zaczęły budować swoją przewagę. Pierwsze pięć minut było tylko i wyłącznie grą pod dyktando Biało-Czerwonych. Reprezentantki Polski dobrze grały w defensywie i skutecznie rzucały w bramkę rywalek. Dzięki Balsam i Matuszczyk po kilku akcjach ta przewaga wynosiła 5:0. Pierwszego gola Adrianna Płaczek wpuściła dopiero po ponad siedmiu minutach spotkania. To jednak nie był żaden przełom w grze Litwinek, bo kolejną szansę wykorzystały przy stracie gospodyń - 9:2. Gra naszych szczypiornistek wyglądała za to bardzo obiecująco. Podopieczne Arne Senstada praktycznie każdą piłkę zamieniały w punkt, bez problemu mijając niezbyt skuteczną obronę rywalek. Na boisku pojawiła się Aleksandra Rosiak, która z marszu zdobyła dwie bramki, ale nasze wschodnie sąsiadki potrafiły odpowiedzieć równie dobrymi rzutami. Przy stanie 12:6 o czas poprosił trener Polski. Nie było jednak powodów do niepokoju, bo po powrocie na boisko kolejną cegiełkę do wyniku dołożyła Natalia Nosek i było już osiem bramek przewagi na korzyść naszej drużyny. Dużym błędem Litwinek była gra z pustym polem bramkowym, bo na ich nieszczęście zbyt często traciły piłkę, co podopieczne trenera Senstada skrzętnie wykorzystywały. Przeciwniczkom nie pomógł nawet rzut karny, bo świetnie dysponowana Płaczek obroniła rzut z 7. metra. Nawet w osłabieniu Polki potrafiły dobrze czytać zamiary przyjezdnych i dynamicznie grać w defensywie. Dodatkowo tragedią dla Litwinek była czerwona kartka dla Grety Kavaliauskaite, która była jedną z liderek po stronie rywalek. Skuteczność Polek w ataku była naprawdę na wysokim poziomie, co przełożyło się na wynik po pierwszej połowie - 22:12.

 

Przewaga Polek była bezpieczna, a też nic nie wskazywało na to, by miało się to w najbliższym czasie zmienić. Trener naszej kadry zdecydował się więc na ruch zmiany - w polu bramkowym pojawiła się Weronika Gawlik. Litwinki miały trochę łatwiejsze dojście do naszej bramki w pierwszych minutach drugiej partii, ale Polki szybko odpowiadały mocnymi ciosami i dziesięciopunktowy dystans cały czas się utrzymywał - 25:15. Później jednak Biało-Czerwone grały bez dwóch zawodniczek i przyjezdne odrobiły trzy bramki straty. Gospodynie zaliczyły przestój i prowadziły sporo niepotrzebnego chaosu do swojego rozegrania i w 40. minucie było już 26:20. Na boisko wróciła Płaczek, a Polki musiały wrócić do swojej mocnej obrony sprzed kilkudziesięciu minut. Interwencje naszej bramkarki po raz kolejny uratowały sytuację, choć wynik i tak nie wyglądał najgorzej. Efektowną akcję zaliczyła też Oliwia Płomińska, która dla drużyny zdobyła dwudziestą dziewiątą bramkę. Pozostało niespełna dziesięć minut do końca spotkania, a wynik był zdecydowanie lepiej niż dobry - 31:22. Litwinki zaczęły się gubić, za to Biało-Czerwone płynnie i dynamicznie rozgrywały swoje akcje. Raczej nie było możliwości, by przyjezdne były w stanie zmienić bieg tego spotkania na swoją korzyść zaledwie w pięć minut. Na pochwałę zasługuje przede wszystkim Adrianna Płaczek, która dziś w bramce robiła, co chciała, a dodatkowo świetnie podawała piłki do swoich koleżanek. Ostatniej akcji na sekundę przed końcem Litwinki również nie skończyły, oczywiście dzięki naszej bramkarce. Polki zanotowały wysokie zwycięstwo w pierwszym spotkaniu kwalifikacyjnym - 36:22.

 

Już w niedzielę Biało-Czerwone czeka kolejne spotkanie, tym razem z reprezentacją Szwajcarii. Później polskie szczypiornistki zmierzą się jeszcze z, trzeba przyznać, trudnymi do pokonania Rosjankami.  

 

Polska - Litwa 36:22 (22:12)
MVP: Adrianna Płaczek

Aleksandra Suszek – Poinformowani.pl

Aleksandra Suszek

Można powiedzieć, że piszę o wszystkim po trochu, ale w moim sercu gości głównie siatkówka.