Piłka nożna - El. MŚ: już w sobotę Polacy zmierzą się z San Marino

Już w najbliższą sobotę na Stadionie Narodowym nasi reprezentanci podejmą najsłabszą drużynę naszej grupy, San Marino. W ostatnim starciu tych drużyn Polacy wygrali aż 7:1. Porażka Sanmaryńczyków została im jednak osłodzona golem Nicoli Nanniego. 

Mecz z San Marino należy do kategorii spotkań, które po prostu trzeba wygrać. Niewątpliwie zaletą byłoby, gdyby za zwycięstwem podążyło pierwsze od marca czyste konto. Otwartą kwestią będzie skład, jaki Paulo Sousa wystawi w sobotnim meczu. Ostatnim razem w meczu z zawodnikami z Półwyspu Apenińskiego z tradycyjnego pierwszego składu nasz selekcjoner zachował tylko trzech graczy, których dodatkowo zmienił już w przerwie. Tym razem jednak podczas zgrupowania czekają nas tylko dwa, a nie, jak dotychczas, trzy mecze. Czy wpłynie to na decyzję Portugalczyka o np. dłuższym występie Roberta Lewandowskiego? Tego tradycyjnie dowiemy się na godzinę przed spotkaniem. Nie można jednak zapominać, że drugim meczem podczas trwającego zgrupowania będzie wyjazd do Albanii. Ci rywale dość niespodziewanie wyprzedzili Węgrów w rywalizacji z nami o drugie miejsce w grupie, a więc może to być kluczowe spotkanie dla finalnego układu tabeli. Kibice na pewno wiele oczekują po meczu domowym z tak mało prestiżowym rywalem jak San Marino. Nie mogą jednak zapomnieć, że kluczowe spotkanie dopiero przed nami. Ewentualne kontuzje z Sanmaryńczykami mogą mieć potencjalnie wpływ na ewentualny awans do baraży lub jego brak. Może mimo to uda się nam wyrównać lub przebić osiągnięcie z pierwszego kwietnia 2009 roku? Przekonamy się już w sobotę.

Arbitrem zmagań na Stadionie Narodowym będzie Chorwat Fran Jović. Po raz pierwszy zagwiżdże on o 20:45.