Lotto Ekstraklasa: w meczu niepokonanych górą Lechia Gdańsk

  • Data publikacji: 18.08.2018, 22:40

W meczu rewelacji poprzedniego sezonu z jednym z jego największych rozczarowań, Górnik Zabrze przegrał z Lechią Gdańsk 0:2. Gdańszczanie po tym zwycięstwie zajmują drugie miejsce w tabeli. Górnicy zaś wciąż czekają na pierwsze zwycięstwo na własnym boisku.  

 

Choć Lechia w pierwszych czterech kolejkach sezonu straciła jedną bramkę, to niespodziewanie przed meczem z Górnikiem jej największym problemem okazała się właśnie defensywa. Trener Stokowiec musiał znaleźć zastępstwo dla kontuzjowanego Błażeja Augustyna oraz Pawła Stolarskiego, który odszedł do Legii Warszawa. Dla zabrzan spotkanie to miało być szansą na pierwszą wygraną przed własną publicznością.

 

Początek meczu to gra przede wszystkim w środku pola, minimalną przewagę osiągnęła Lechia, choć nie potrafiła skutecznie wykończyć tworzonych przez siebie akcji. Górnik starał się w tym okresie przede wszystkim kontrować. W 23. minucie gdańszczanie objęli prowadzenie. Dobry strzał oddał Karol Fila, piłka odbiła się od Pawła Bochniewicza i zaskoczyła bezradnego Loskę.

 

Po samobójczej bramce spotkanie stało się dużo ciekawsze. Górnik starał się szybko wyrównać, a kolejne sytuacje tworzył przede wszystkim po stałych fragmentach gry, które spowodowane były dużą liczbą fauli zawodników Lechii. W pierwszej połowie pięciu zawodników biało-zielonych zostało ukaranych żółtymi kartkami (Nalepa z tego powodu pauzuje w następnym spotkaniu). Co nie udało się zabrzanom, dało dwubramkowe prowadzenie podopiecznym Piotra Stokowca. Z rzutu wolnego w słupek uderzył Lipski, nie pomylił się jednak Paixão, który w 33. minucie, po dobie, umieścił piłkę w siatce. Marcin Brosz, chcąc wspomóc defensywę, już w pierwszej połowie dokonał pierwszej zmiany, zastępując Ambrosiewicza Liszką.   

 

Druga połowa spotkania toczyła się w dużo słabszym tempie. Górnik próbował zdobyć kontaktowego gola, jednak nie stworzył ku temu dobrych okazji. Niewiele wniosły również zmiany trenera Brosza. Lechia ograniczyła się przede wszystkim do obrony wyniku i nastawiła się na ewentualne kontry. W 90. minucie na noszach boisko opuścił Szymon Żurkowski, który był jednym z najaktywniejszych zawodników gospodarzy. Wynik po przerwie nie uległ już zmianie i gdańszczanie pewnie dopisali trzy punkty do swojego konta.

 

Górnik Zabrze – Lechia Gdańsk 0:2 (0:2)

 

Bramki: Bochniewicz (23’ bramka samobójcza), Paixão (33’)

 

Górnik Zabrze: Loska - Gryszkiewicz, Bochniewicz, Suarez, Michalski - Jimenez, Ambrosiewicz (37’ Liszka), Matuszek (81’Nowak), Smuga (61’Ryczkowski) - Żurkowski, Angulo

 

Lechia Gdańsk: Kuciak - Mladenović, Vitória, Nalepa, Fila (73’ Lewandowski) - Lipski, Łukasik - Kubicki, Haraslin (81’ Sobiech), Paixão, Arak (70’ Mak)

 

Żółte kartki: Nalepa (25’), Łukasik (35’), Fila (35’), Lipski (44’), Kubicki (45+2’), Haraslin (81’), Kuciak (85’)

 

Sędziował: Krzysztof Jakubik