Judo - MŚJ: trzy porażki na koniec mistrzostw

  • Dodał: Mateusz Kirpsza
  • Data publikacji: 10.10.2021, 11:30

W sobotę zakończyły się mistrzostwa świata juniorów w judo, które odbywały się we włoskiej Olbii. W ostatnim dniu zmagań na tatami zaprezentowała się trójka naszych zawodników. Niestety Kinga Wolszczak (+78 kg), Michał Jędrzejewski (-100 kg) oraz Wojciech Kordyalik (+100 kg) przegrali swoje pierwsze walki, tym samym żegnając się z mistrzostwami. 

 

Jako pierwsza w sobotę wyszła do swojej pierwszej walki Kinga Wolszczak. Polka w ostatnim czasie prezentowała niezłą formę, zajmując piąte miejsce na juniorskich mistrzostwach Europy. W pierwszej rundzie drabinki nasza reprezentantka zmierzyła się z Niemką Elisabeth Pflugbeil. Rywalka za zachodniej granicy zaprezentowała o wiele lepszą dyspozycję dnia. Już po 50 sekundach walki zdobyła pierwsze waza-ari. Kinga broniła się bardzo zawzięcie przez kolejne dwie minuty. Wówczas rywalka wykonała kolejną akcję punktową, kończąc spotkanie. Finalnie Niemka zajęła piąta lokatę, przegrywając decydujące starcie o brąz z Francuzką Lea Fontaine.

 

Wśród mężczyzn mieliśmy dwóch naszych zawodników. Michał Jędrzejewski w kategorii do 100 kg w pierwszej rundzie trafił na wolny los, więc zaczął swoje zmagania od drugiej. Rywalem Polaka okazał się Słowak Victor Adam, który wcześniej z łatwością pokonał Hindusa Deswala. Faworytem był Polak, gdyż na ostatnich mistrzostwach Europy udało się wywalczyć brązowy krążek. Ponownie to jednak rywal Polaka prezentował się lepiej na tatami. Słowak po blisko trzech minutach walki wykonał rzut. Sędziowie uznali, że był to ippon, który zakończył marzenia Michała Jędrzejewskiego o dobrym rezultacie na czempionacie. 

 

Ostatnią nadzieją na dobry wynik na zakończenie mistrzostw był Wojciech Kordyalik w najcięższej kategorii, czyli powyżej 100 kg. Tak samo jak jego kolega z reprezentacji trafił na wolny los w pierwszej rundzie. W kolejnym etapie drabinki rywalem Polaka okazał się Niemiec Yvo Witassek. Warto zaznaczyć, że Biało-czerwony to aktualny brązowy medalista mistrzostw Europy oraz z ostatnich trzech turniejów wracał na podium. Niestety Polak nie potrafił wykonać punktowanej akcji. Rywal tylko wyczekiwał swojego momentu. Po dwóch minutach i 30 sekundach wykonał rzut oceniony na waza-ari, a następnie przeszedł do trzymania. Wojciech Kordyalik nie potrafił się z niego uwolnić w przeciągu dziesięciu sekund, co spowodowało koniec walki. Yvo Witassek został później brązowym medalistą, gdyż udało się przejść przez repasaże bez żadnej porażki. 

Mateusz Kirpsza – Poinformowani.pl

Mateusz Kirpsza

Pismak nie gardzący żadną formą sportu. Uwielbiający nie tylko aktywność fizyczną, lecz również dobrą rockową muzykę i książkę.