Piłka nożna - el. MŚ: czy z Albanią zwiększymy swoje szansę na awans?
Piotr Drabik/Flickr.com/CC BY 2.0

Piłka nożna - el. MŚ: czy z Albanią zwiększymy swoje szansę na awans?

  • Dodał: Paweł Klecha
  • Data publikacji: 12.10.2021, 14:24

Już dzisiaj wieczorem reprezentacja Polski w piłce nożnej mężczyzn rozegra swój kolejny mecz w eliminacjach do mistrzostw świata w Katarze. Lewandowski i spółka zmierzą się z zaskakująco dobrze radzącą sobie Albanią, z którą zapewne stoczymy bezpośredni bój o drugie miejsce w grupie, gwarantujące udział w barażach.

 

Na trzy spotkania przed końcem eliminacji, Biało-Czerwoni zajmują trzecie miejsce w tabeli, ze stratą jednego punktu do drugiej Albanii. Mają również cztery oczka przewagi nad kolejnymi Węgrami. Anglia natomiast może spokojnie przyglądać się z miejsca lidera reszcie grupy, mając już praktycznie pewny awans do przyszłorocznej imprezy. Tak więc wydaje się, że to właśnie między tymi pierwszymi trzema zespołami rozegra się wyścig o baraże, z czego Węgrzy startują do niego z bardzo nieuprzywilejowanej pozycji. 

 

Plan na najbliższy mecz jest prosty - pokonać Albańczyków i wysunąć się na miejsce wicelidera grupy I. Czy aby na pewno taki prosty? Żeby odpowiedzieć sobie na to pytanie musimy cofnąć się w czasie do drugiego września, kiedy to ostatnio mierzyliśmy się z piłkarzami z Bałkanów. Co widać na pierwszy rzut oka? Bardzo przyzwoity wynik - 4:1 dla Polski. Można by powiedzieć, że nasi reprezentanci pewnie i bez problemów poradzili sobie w przeciwnikiem. Niestety tak nie było. Wystarczy przypomnieć sobie tamten mecz lub po prostu spojrzeć na jego statystyki, żeby stwierdzić, że był on wyrównany. Wielu skłoniłoby się nawet ku twierdzeniu, że to właśnie Albańczycy nieznacznie w nim przeważali. Biało-Czerwoni mieli tego dnia spore szczęście i byli nadzwyczaj skuteczni (4 strzały na bramkę i 4 gole).

 

Tym razem nasza reprezentacja nie może liczyć na pomoc od strony losy czy rywala, który zresztą z meczu na mecz coraz bardziej się rozkręca. Musimy wziąć sprawy w swoje ręce, dominować w tym spotkaniu, być zespołem atakującym i prowadzącym grę, oraz nie pozwolić sobie na głupie błędy w obronie. Liczymy na to, że Paulo Sousa wystawi najlepszą możliwą "jedenastkę" z Robertem Lewandowskim na czele, i że będziemy mogli oglądać pokaz siły Biało-Czerwonych, który umocni nas w przekonaniu, że jesteśmy w stanie awansować i dobrze zagrać na zbliżających się mistrzostwach świata w Katarze.

Paweł Klecha – Poinformowani.pl

Paweł Klecha

Student Finansów i Rachunkowości na Uniwersytecie Ekonomicznym we Wrocławiu. Zajarany tak samo w finansach, jak i w sporcie. Głównie piłka nożna, skoki narciarskie i tenis, ale nie zamykam się na żadną dyscyplinę, szczególnie jeśli dobrze radzi sobie w niej reprezentant naszego kraju :D