Liga Mistrzów EHF: kielczanie nie dali szans Flensburgowi, popis Szymona Sićko
Materiały biura prasowego PGNiG Superligi

Liga Mistrzów EHF: kielczanie nie dali szans Flensburgowi, popis Szymona Sićko

  • Dodał: Przemysław Flis
  • Data publikacji: 13.10.2021, 22:18

Szczypiorniści Łomży Vive Kielce wywalczyli kolejny komplet punktów w Lidze Mistrzów EHF. W 4. kolejce fazy grupowej mistrzowie Polski okazali się lepsi od ekipy SG Flensburg-Handewitt, triumfując 37:29. Dla zespołu prowadzonego przez Talanta Dujszebajewa to była trzecia wygrana w obecnej edycji prestiżowych rozgrywek. 

 

Przetrzebiona kontuzjami drużyna z Flensburga nie odniosła zwycięstwa w pierwszych trzech meczach Ligi Mistrzów EHF, dlatego żółto-biało-niebiescy byli faworytem tego starcia. W początkowej fazie środowej konfrontacji przyjezdni mieli spore problemy ze sforsowaniem kieleckiej defensywy, co pozwoliło podopiecznym Talanta Dujszebajewa na zbudowanie solidnej przewagi. W 3. minucie po celnym rzucie Arkadiusza Moryto gospodarze prowadzili 3:0. Wicemistrzowie Niemiec próbowali odrobić straty, jednak byli bezradni wobec szybkich ataków rywali. Dzięki kolejnemu trafieniu Arkadiusza Moryto na tablicy wyników widniał rezultat 8:3. Polski zespół utrzymywał świetną skuteczność w ofensywie i po pierwszym kwadransie miał trzy bramki przewagi (10:7). Szczególnie aktywnym zawodnikiem Łomży Vive był Szymon Sićko. Wskutek dynamicznej akcji reprezentanta Polski kielczanie prowadzili 14:10. W końcówce pierwszej odsłony miejscowi kontrolowali grę i powiększyli różnicę, która na półmetku rywalizacji wynosiła pięć trafień (21:16). 

 

Druga część spotkania rozpoczęła się dla mistrzów Polski równie dobrze, jak pierwsza połowa. Skuteczne interwencje Mateusza Korneckiego umożliwiły kieleckiej drużynie powiększenie przewagi. W 35. minucie dzięki efektownemu rzutowi Dylana Nahiego na tablicy wyników widniał rezultat 24:16. W kolejnym fragmencie ekipa z Flensburga nie radziła sobie z solidnie grającymi przeciwnikami. Podopieczni Talanta Dujszebajewa konsekwentnie utrzymywali wyraźną różnicę i w 45. minucie po rzucie karnym wykorzystanym przez Haukura Thrastarsona prowadzili 29:20. Później w szeregi Łomży Vive wkradła się nerwowość, co pozwoliło przyjezdnym na zmniejszenie strat. W 53. minucie wskutek mocnego rzutu Aarona Mensinga przewaga polskiego zespołu stopniała do pięciu trafień (32:27). Gospodarze nie dopuścili do nerwowej końcówki i ostatecznie zwyciężyli 37:29, notując trzecią wygraną z rzędu w elitarnych rozgrywkach. Na szczególne wyrazy uznania zasługuje postawa Szymona Sićko. Rozgrywający pokonał bramkarzy rywali dziewięć razy, zachowując 100% skuteczności rzutów.  

 

W następnym meczu Ligi Mistrzów EHF szczypiorniści Łomży Vive Kielce podejmą FC Porto (20 października, 18:45). Natomiast SG Flensburg-Handewitt zagra na wyjeździe z Telekomem Veszprém HC (21 października, 18:45). 

 

Łomża Vive Kielce - SG Flensburg-Handewitt 37:29 (21:16)

Łomża Vive Kielce: Kornecki 1, Wolff - Sićko 9, Nahi 6, Moryto 4, A. Dujszebajew 4, Karačić 3, Vujović 3, Karalek 2, Thrastarson 2, Tournat 1, Yusuf 1, Gudjónsson 1, Sánchez-Migallón, Gębala, Surgiel. 

SG Flensburg-Handewitt: Burić, Møller - Mensing 9, Gottfridsson 5, Wanne 5, Jakobsen 3, Hald Jensen 3, Mensah Larsen 2, Steinhauser 1, Golla 1, Lindskog, Svan, Meyer-Siebert, von Oettingen.