Serie A: Roma wygrywa rzutem na taśmę

  • Data publikacji: 19.08.2018, 20:10

W pierwszym niedzielnym spotkaniu inauguracyjnej kolejki Serie A, Torino podejmowało AS Romę. Podopieczni Eusebio Di Francesco wygrali 0:1, strzelając gola w samej końcówce.

 

Spotkanie lepiej rozpoczęli gospodarze, którzy od początku ruszyli do ataku. W 4. minucie po faulu na Andrei Belottim, Torino miało rzut wolny. Ładne podanie w pole karne wykonał Alejandro Berenguer, ale Federico Fazio wybił piłkę na rzut rożny. Kilka minut później to rzymianie wykonywali rzut wolny, lecz również bez efektu w postaci gola. Groźnie było w 17. minucie w polu karnym Torino. Goście wymienili kilka podań z pierwszej piłki, ta trafiła do Javiera Pastore, ale Argentyńczyk w ostatniej chwili został zblokowany. Dwie minuty potem potężny strzał oddał Aleksandar Kolarov, jednak piłka odbiła się od lewego słupka bramki Salvatore Sirigu. Roma coraz bardziej się rozkręcała, ale brakowało wykończenia. Kolejne szanse marnowali Edin Dżeko i ponownie Kolarov. W 25. minucie trener gospodarzy Walter Mazzari zmuszony był do przeprowadzenia zmiany. Kontuzjowanego Lorenzo De Silvestriego zmienił Ola Aina. Turyńczycy próbowali pojedynczych ataków, ale bez powodzenia. W 31. minucie kapitalną akcję przeprowadził Stephan El Shaarawy, który minął kilku graczy Torino, lecz jego strzał w kapitalnym stylu wybronił Sirigu. Pod koniec pierwszej połowy trochę się przebudzili turyńczycy. Najpierw Tomas Rincon dograł w pole karne do Iago Falque, ale główka Hiszpana przeleciała tuż nad poprzeczką. Chwilę później sam Rincon cudownie uderzył w kierunku bramki Robina Olsena, ale... trafił w poprzeczkę. Kilka sekund przed zejściem do szatni, ładny strzał w lewy dolny róg bramki oddał Alessandro Florenzi, jednak znów na wysokości zadania stanął Sirigu.

 

Drugą część zaczęła się od mocnego uderzenia gospodarzy, ale Daniele Baselli posłał piłkę w sam środek bramki. Kilka sekund potem wykonywali oni rzut rożny, jednak obrona Romy zażegnała niebezpieczeństwo. W 56. minucie do bezpańskiej piłki przed polem karnym dopadł El Shaarawy, lecz jego strzał przeleciał nad poprzeczką. W 65. minucie Roma powinna objąć prowadzenie. Cengiz Under przejął wybitą w polu karnym piłkę, ale zamiast uderzyć do bramki, trafił wprost w rękawice Sirigu. Kolejne okazje rzymianie stworzyli sobie w 71. minucie. Najpierw doskonałe podanie Kolarova, wybił jeden z defensorów Torino, a chwilę później strzał głową Dżeko we wspaniałym stylu, po raz kolejny, obronił Sirigu. 120 sekund po tej akcji, swoją okazję mieli gospodarze. Soualiho Meite oddał strzał z pierwszej piłki, który zmierzał w prawy górny róg. W ostatniej chwili interweniował jednak Olsen. W ostatnich dziesięciu minutach tego meczu kolejne szanse mieli goście. Dżeko trafił w słupek, a Justina Kluiverta znów zatrzymał fantastycznie dysponowany Sirigu. W 83. minucie Falque oddał, tuż zza pola karnego, uderzenie w prawy dolny róg, ale i Olsen pokazał, że jest świetnym bramkarzem. Gdy wydawało się, że to spotkanie zakończy się bezbramkowym remisem, to w 89. minucie podanie rezerwowego Kluiverta wykorzystał Dżeko, posyłając piłkę do siatki. Sędzia doliczył jeszcze sześć minut, ale to już nie pomogło turyńczykom w doprowadzeniu do remisu. 

 

Torino 0:1 AS Roma (0:0)


Bramki: Dżeko (89')


Torino: Sirigu - Izzo (79' Bremer), N'Koulou, Moretti - De Silvestri (25' Aina), Baselli, Rincon (86' Soriano), Meite, Berenguer - Falque, Belotti


AS Roma: Olsen - Kolarov, Fazio, Manolas, Florenzi - Pastore (75' Schick), De Rossi, Strootman - El Shaarawy (60' Cristante), Dżeko, Under (70' Kluivert)


Żółte kartki: Falque - Fazio, Florenzi, Dżeko


Sędzia: Marco Di Bello