NBA:  Warriors i Bucks wygrywają na otwarcie sezonu
Celebs Journey/flickr.com

NBA: Warriors i Bucks wygrywają na otwarcie sezonu

  • Dodał: Andrzej Kacprzak
  • Data publikacji: 20.10.2021, 10:30

Milwaukee Bucks oraz Golden State Warriors okazali się zwycięscy podczas nocy otwarcia NBA. Ekipa z Wisconsin pewnie pokonała Brooklyn Nets, z kolei gracze z Oakland rozprawili się z Los Angeles Lakers.

 

Milwaukee Bucks - Brooklyn Nets

 

Sezon 2021/2022 w amerykańskiej NBA rozpoczęło hitowe starcie pomiędzy Milwaukee Bucks a Brooklyn Nets. Starcie to miało być rewanżem za pojedynek z ubiegłego sezonu, kiedy to w półfinale konferencji wschodniej ekipa z Wisconsin zdołała pokonać Nets 4:3 w serii. Przed rozpoczęciem spotkania wiadomo było, że w ekipie przyjezdnych nie zagra Kyrie Irving. Obrońca drużyny z Brooklynu wciąż nie poddał się szczepieniu w wyniku czego zarządcy klubu odsunęli go od gry. W drużynie miejscowych zagrać nie mogli z kolei ważni zmiennicy, tacy jak Donte DiVincenzo czy Bobby Portis.

 

Mimo, że mierzyły się ze sobą dwie topowe drużyny to początek spotkania nie przyniósł wyrównanej gry. Goście na rozpoczęcie spotkania zdobyli dwa punkty, obejmując tym samym swoje jedyne prowadzenie w całym spotkaniu. Od tego momentu swoją przewagę budować zaczęli miejscowi, którzy w pierwszej kwarcie zdołali prowadzić już nawet różnicą dziewiętnastu punktów. Wówczas jednak swój czas dostali zmiennicy, którzy lepiej spisali się po stronie przyjezdnych, a pierwsza kwarta zakończyła się wynikiem 37:25 dla Bucks. W drugiej kwarcie wynik falował. Świetnie rozpoczęli Nets, którzy w pierwszych kilku akcjach zdołali zniwelować straty do pięciu punktów. Po chwili jednak znów mieliśmy wyraźne prowadzenie gospodarzy, którzy ponownie objęli dziewiętnastopunktowe prowadzenie i tak jak w pierwszej kwarcie, znów się zacięli. Gracze z Brooklynu dużo wycisnęli ze słabszego momentu rywali i na przerwę po pierwszej połowie spotkania schodzili ze stratą już tylko siedmiu punktów.

 

Fani mogli zacierać ręce przed drugą częścią spotkania, bowiem po niemrawej pierwszej kwarcie Brooklyn Nets zaczęli grać znacznie lepiej, co mogło zwiastować walkę o zwycięstwo do samego końca. Do niczego takiego jednak nie doszło. Gracze z Wisconsin w pełni kontrolowali przebieg wydarzeń w trzeciej kwarcie, utrzymując swoją przewagę, a w ostatnich jej minutach nawet dorzucić kolejnych pięć "oczek" do przewagi. Ostatnia kwarta nie miała już wielkiej historii. W początkowych jej fragmentach przyjezdni utrzymywali się w grze, niwelując stratę do ośmiu punktów, jednak od tego momentu ich strata już tylko rosła, a licznik zatrzymał się na 23 punktach. Ostatecznie Milwaukee Bucks rozpoczęli więc nowy sezon od pewnego, bardzo wartościowego zwycięstwa nad Brooklyn Nets 127:104. Bez wątpienia zawodnikiem meczu był ubiegłoroczny MVP - Giannis Antetokounmpo, który zdobył 32 punkty, a do tego miał 14 zbiórek i 7 asyst. Kroku Grekowi dotrzymał jedynie Kevin Durant - zdobywca 31 punktów, 11 zbiórek oraz 4 asyst.

 

Los Angeles Lakers - Golden State Warriors

 

Drugim meczem ubiegłej nocy było starcie Los Angeles Lakers oraz Golden State Warriors. Było to spotkanie dwóch drużyn, ogromnie rozczarowanych ubiegłym sezonem. Z jednej strony mieliśmy Lakers, którzy z marzeniem o obronie tytułu pożegnali się już w pierwszej rundzie play-offs, a z drugiej Warriors, którzy ulegli Memphis Grizzlies już w fazie play-in. W zespole przyjezdnych zagrać nie mogli James Wiseman oraz Klay Thompson, który wciąż nie wyleczył kontuzji kolana. W zespole miejscowych, z kolei nie mogło zaprezentować się kilku zadaniowców, takich jak Trevor Ariza czy Talen Horton-Tucker.Mecz od początku był dość wyrównany, jednak nieznacznie lepiej prezentowali się zawodnicy z Los Angeles, którzy pierwszą kwartę zakończyli z dwoma punktami przewagi, jednak po drodze prowadzili już nawet różnicą dziesięciu oczek. Druga kwarta to kontynuacja wyrównanej gry, w której znów nieznacznie lepsi okazali się gospodarze, którzy dzięki konsekwentnej grze, na przerwę do szatni schodzili z przewagą sześciu punktów. 

 

Po zmianie stron długo wydawało się, że w przebiegu gry nic się nie zmieni. Rywalizacja pozostawała niezwykle zacięta, jednak wciąż minimalnie lepsi byli Lakers, którzy osiągnęli dziesięciopunktowe prowadzenie. W tym momencie jednak, dotychczasowy schemat został przełamany, a gracze z Oakland przejęli inicjatywę i zdołali zniwelować stratę do dwóch punktów. Warriors zdołali zachować dobre momentum w ostatniej kwarcie i od stanu 89:90 zdobyli dziewięć punktów z rzędu i nie oddali prowadzenia już do samego końca. Golden State Warriors pokonali więc na wyjeździe Los Angeles Lakers 121:114. Świetnie w zespole z LA zaprezentowali się Lebron James oraz Anthony Davis, którzy zdobyli odpowiednio 34 i 33 punkty. Najjaśniejszym punktem Warriors znów okazał się Stephen Curry który zantował triple-double (21-10-10).

 

Milwaukee Bucks - Brooklyn Nets 127:104 (37:25, 29:34, 31:26, 30:19)

Los Angeles Lakers - Golden State Warriors 114:121 (34:32, 25:21, 26:30, 29:38)

Andrzej Kacprzak – Poinformowani.pl

Andrzej Kacprzak

Pasjonat sportu i rocka. Piszę głównie o piłce nożnej, koszykówce, tenisie oraz Formule 1.