Superpuchar Polski: trofeum i szalony tiebreak dla Developresu
developres.rzeszow.pl

Superpuchar Polski: trofeum i szalony tiebreak dla Developresu

  • Dodał: Seweryn Czernek
  • Data publikacji: 20.10.2021, 20:09

Środa przyniosła starcie o jedną z trzech koron do zdobycia w całym sezonie rozgrywek TAURON Ligi. Mowa o Superpucharze Polski, o który rywalizowały ze sobą najlepsze drużyny ostatnich miesięcy, czyli Chemik Police i Developres Rzeszów. Oba zespoły zaprezentowały się bardzo dobrze, dając solidne siatkarskie widowisko, ale ostatecznie ze zwycięstwa 3:2 i zdobycia trofeum mogły cieszyć się rzeszowianki.

 

Dla policzanek środowe spotkanie było walką o wywalczenie tego trofeum po raz trzeci, bowiem wcześniej powędrowało ono w ręce zespołu w 2015 roku i w 2019 roku. Siatkarki z Rzeszowa nie mogły się jeszcze pochwalić zdobyciem Superpucharu, ale biorąc pod uwagę aktualną dyspozycję obu drużyn spotkanie to zapowiadało się bardzo interesująco.

 

Mocne wejście w pojedynek zanotowały właśnie zawodniczki Developresu, które po pierwszej udanej akcji Jeleny Blagojević szybko uciekły na 2:6. Policzanki nie potrafiły odnaleźć się na boisku i złapać kontaktu z rywalkami, które grały jak natchnione. Dość stwierdzić, że z każdą kolejną akcją podopieczne Stephana Antigi powiększały swoją przewagę, by po serii sześciu punktów z rzędu i asie serwisowym Anny Stencel prowadzić już 4:13. Prowadzące bardzo dobrze spisywały się w polu serwisowym oraz w obronie, co znacznie utrudniało Chemikowi kończenie swoich akcji. Mistrzynie kraju nie potrafiły się już zmobilizować w tym secie i zatrzymać rozpędzony rzeszowski walec. Developres partię zakończył skutecznym blokiem na Martynie Łukasik, rozbijając rywalki do 12.

 

Również kolejną odsłonę pomyślniej rozpoczęły rzeszowianki, uciekając po skutecznej akcji Magdaleny Jurczyk na 2:5. Tym razem rywalki starały się szybko nadgonić wynik, by po zbiciu Igi Wasilewskiej wyrównać na po 8 i w dalszych akcjach grać punkt za punkt. Niedługo później na prowadzenie ponownie wysforowały się siatkarki z Rzeszowa, które po trzecim asie serwisowym Kary Bajemy odskoczyły na 10:14. Podopieczne Jacka Nawrockiego starały się jeszcze powalczyć w późniejszych fragmentach, ale były w stanie zbliżyć się do rywalek najbliżej na trzy "oczka". Utrzymywanie przewagi nie przychodziło jednak Developresowi z łatwością, o czym świadczyły długie wymiany. Ostatecznie prowadzące zdołały wytrzymać wojnę nerwów i po asie serwisowym Jurczyk mogły cieszyć się z wygranej 21:25 i podwyższenia prowadzenia w całym spotkaniu.

 

Podrażnione policzanki w lepszy sposób rozpoczęły trzeciego seta, odskakując po punktowej zagrywce Jovany Brakocevic-Canzian na 5:2. Ich prowadzenie nie trwało długo, bowiem już po chwili na tablicy wyników pojawił się remis, który utrzymywał się przez pewien czas. W środkowym fragmencie w szeregi Chemika wyraźnie wstąpiły nowe siły, co pozwoliło drużynie odskoczyć na 14:9 dzięki kolejnemu skutecznemu atakowi dobrze grającej w ostatnich akcjach Martyny Czyrniańskiej. Zaskoczone rzeszowianki nie potrafiły znaleźć sposobu na odrabianie straty, która z czasem wynosiła już siedem "oczek", a honoru drużyny broniła rewelacyjna od początku spotkania Bruna Honorio. Zawodniczki trenera Nawrockiego pewnie zmierzały z kolei w kierunku wygrania tej partii, by, mimo zrywowi rywalek w ostatnich akcjach, zapisać ją na swoim koncie po ataku Brakocevic-Canzian wynikiem 25:21.

 

Pierwsze akcje kolejnej odsłony przyniosły wyrównaną grę z obu stron siatki. Z czasem przewagę zaczęły budować siatkarki z Polic, które po punktowym bloku Marty Pol wyszły na 7:4. Rzeszowianki za wszelką cenę nie chciały wypuścić z rąk tego seta, zbliżając się do rywalek na jeden punkt i z czasem doprowadzając do remisu po 12. Choć po chwili na trzy "oczka" i 15:12 uciekły, po piątym już punktowym bloku Brakocevic-Canzian, podopieczne Jacka Nawrockiego, przeciwniczki niedługo później ponownie wyrównały wynik. W kolejnych akcjach obie drużyny dawały z siebie wszystko, by zapisać na swoim koncie tę partię. Również końcówka była niezwykle zacięta, ale po skutecznym zbiciu Łukasik z wygranej do 23 i doprowadzenia do tiebreaka mogły cieszyć się policzanki.

 

Podbudowane wyrównaniem siatkarki z Polic z impetem wkroczyły w decydującą odsłonę, szybko odskakując, po dwóch punktowych zagrywkach Agnieszki Kąkolewskiej, na 6:1. Rywalki natychmiastowo odrobiły jednak starte, głównie dzięki utrzymującej świetną postawę Honorio i skutecznie grającej Annie Kalandadze, by później zacząć budować przewagę po swojej stronie. Rewelacyjną serię wygranych aż jedenastu akcji z rzędu przez Developres zakończyła wreszcie Brakocevic-Canzian, ale tablica wyników wskazywała już wynik 7:12. Pewne siebie zawodniczki Antigi coraz bardziej zbliżały się do zwycięstwa, chociaż rywalki za wszelką cenę starały utrzymać się w grze. Ostatecznie ze zwycięstwa i wywalczenia pierwszego Superpucharu Polski mogły cieszyć się rzeszowianki, wygrywając po ataku Kalandadze szalony tiebreak do 12, a cały pojedynek 2:3.

 

Grupa Azoty Chemik Police - Developres BELLA DOLINA Rzeszów 2:3 (12:25, 21:25, 25:21, 25:23, 12:15)

Seweryn Czernek

O igrzyskach piszę od niedawna, ale z igrzyskami jestem już od wielu lat. Dziennikarz z wykształcenia i pasji. Fanatyk wielu dyscyplin, a w Poinformowanych zajmuję się siatkówką, biathlonem, biegami narciarskimi, tenisem oraz podnoszeniem ciężarów.