Suzuki 1LM: pogrom w Kołobrzegu, AGH z pierwszą wygraną

Suzuki 1LM: pogrom w Kołobrzegu, AGH z pierwszą wygraną

  • Dodał: Piotr Janczarczyk
  • Data publikacji: 24.10.2021, 23:05

Za nami 6. kolejka pierwszoligowych zmagań. Sokół pokonał u siebie Politechnikę Opolską i wciąż jest samodzielnym liderem tabeli. Prawdziwy pogrom miał miejsce w Kołobrzegu, gdzie Kotwica wygrała z PGE Turowem różnicą... 70 oczek. W niedzielnych spotkaniach zwyciężyły ekipy z Łowicza, Wałbrzycha i Wrocławia.

 

Kolejkę zainaugurował mecz Sokoła z Politechniką Opolską. Podopieczni trenera Dariusza Kaszowskiego wygrali po raz szósty z rzędu, choć po pierwszej połowie tracili do przyjezdnych aż dziewięć oczek. Stratę zdołali zniwelować dopiero w czwartej kwarcie, gdy zanotowali serię 8:0 i zrównali się wynikiem z koszykarzami z Opola. Na nieco ponad sześć minut przed syreną końcową z dystansu trafił Bartosz Czerwonka, a łańcucianie objęli prowadzenie. Goście walczyli jeszcze o odwrócenie losów spotkania, lecz finalnie to gospodarze cieszyli się z kolejnej wygranej. Na koniec rywalizacji tablica w Łańcucie wskazywała rezultat 78:73 na korzyść Sokoła. 

 

Spotkanie we Wrocławiu należało do jeszcze bardziej wyrównanych. Kibice zgromadzeni w WKK Center byli świadkami dogrywki, bo po 40 minutach meczu był remis 80:80. Wrocławianie wygrali dogrywkę 11:5 i zanotowali trzecie zwycięstwo z rzędu. Należy jednak podkreślić, że przyjezdni wygrali walkę na zbiórkach, choć wśród nich brakowało Witalija Kowalenki - podstawowego środkowego. Wśród gospodarzy wyróżniało się dwóch zawodników - Tomasz Ochońko (25 pkt) i Tomasz Prostak (20 pkt). 

 

PGE Turów w Kołobrzegu wystąpił bez Cezarego Fudziaka oraz Bartosza Bochno, czyli dwóch zawodników pierwszej piątki. Nie pomogła nawet obecność na parkiecie Kacpra Traczyka wypożyczonego z Enei Zastalu BC Zielona Góra. Zgorzelczanie świetni zaczęli sobotnią rywalizację, bo jako pierwsi zdobyli punkty, a w pierwszej odsłonie meczu prowadzili nawet 12:5. Nie na długo. Kołobrzeżanie wzięli się za odrabianie strat i już pierwszą kwartę zakończyli, wygrywając trzema oczkami. W kolejnych minutach uwidnoczniła się różnica, jaka dzieli obecnie obie ekipy. Kotwica wygrała drugą kwartę... 25:6. Podobnie było zresztą w dalszych etapach meczu - trzecia kwarta zakończona wynikiem 30:15 na korzyść gospodarzy, czwarta również - tym razem było 40:7. Turów w ten sposób zanotował piątą porażkę z rzędu i łącznie stracił już... 578 punktów. Z kolei Kotwica wygrała po raz czwarty i pnie się w górę tabeli.

 

Mecz "o cztery punkty" odbył się w Krakowie, gdzie AZS AGH podejmował drużynę z Koszalina. Obie ekipy zanotowały ogółem aż 40 strat, a rywalizacja stała na mało ofensywnym poziomie. Mimo tego, podopieczni trenera Wojciecha Bychawskiego mają powód do zadowolenia, bo wygrali po raz pierwszy w sezonie zasadniczym. Co więcej, za kilka miesięcy Żak może być ich bezpośrednim rywalem w walce o utrzymanie, a tym samym sobotnie zwycięstwo może być naprawdę znaczące wobec dalszych losów obu drużyn. Dla krakowian 18 punktów zdobył Wojciech Leszczyński. Wśród gości warto wyróżnić Darrella Harrisa (11 pkt, 9 zb), choć ten po meczu na swoich mediach społecznościowych wyraźnie dał znać, że nie jest zadowolony ze swojego występu. 

 

Ostatnie sobotnie starcie to GKS Tychy - AZS UMCS Start II Lublin. Gospodarze wygrali wszystkie czwarty i pewnie pokonali swoich rywali z Lublina. Należy mieć jednak na uwadze, że goście przyjechali do Tych bez Bartłomieja Pelczara, Mikołaja Stopierzyńskiego oraz Karola Obarka. Wynik spotkania skuteczną akcją 2+1 otworzył Bartosz Ciechociński. Chwilę później było już jednak 11:3 dla tyszan, gdy koszykarze GKS-u zanotowali serię 11:0. Na przestrzeni całego spotkania gospodarze co rusz powiększali przewagę. Finalnie pokonali zawodników prowadzonych przez trenera Przemysława Łuszczewskiego 93:62. Obecnie GKS wraz z Górnikiem i WKK tworzą trójkę wiceliderów tabeli Suzuki 1LM.

 

W niedzielę odbyły się kolejne trzy mecze w ramach 6. kolejki. W pierwszym pruszkowianie ulegli na własnym parkiecie Księżakowi Łowicz 56:70. Pierwsza połowa dość wyrównana - goście schodzili do szatni, mając raptem dwa oczka przewagi. W trzeciej kwarcie natomiast koszykarze Księżaka "włączyli piąty bieg" i wygrali tę część gry aż 20:9. Gospodarze nie zdołali już zmniejszyć strat, a tym samym przegrali po raz pierwszy w meczu domowym. Z kolei dla łowiczan było to pierwsze zwycięstwo na wyjeździe. 

 

W Wałbrzychu bez niespodzianki - lokalny Górnik pokonał Deckę Pelplin 73:54. Pelplinianom nie pomogła nawet bardzo słaba skuteczność rywali z linii rzutów osobistych - raptem 31,3 %. Świetnie spotkanie rozegrał Marcin Dymała - autor 20 oczek i 9 zbiórek. Co więcej, rzucający Górnika stał się w ten sposób piątym punktującym ligi ze średnią 18,3 pkt na mecz. Podopieczni trenera Łukasza Grudniewskiego wciąż są wiceliderem tabeli, zaś ich niedzielni rywale zajmują obecnie 12. miejsce z bilansem 2-3.

 

Ostatnia niedzielna rywalizacja nie obfitowała w ogrom punktów. Mało ofensywne spotkanie należy jednak zapisać na konto TBS-u Śląska II Wrocław, który w Hali Kosynierka wygrał z Dzikami Warszawa 64:59. Przyjezdni dwukrotnie musieli w tym meczu odrabiać straty. Najpierw, gdy na koniec pierwszej kwarty stracili dziewięć oczek z rzędu, a następnie, gdy na minutę przed końcem rywalizacji, obie ekipy dzieliło już dziesięć punktów. Ostateczny rezultat przypieczętował Szymon Tomczak, który po podaniu od Kacpra Gordona trafił spod samej obręczy. Środkowy gospodarzy rozegrał kolejne dobre spotkanie - tym razem zanotował 22 punkty i 9 zbiórek. 

 

Wyniki 6. kolejki Suzuki 1. Ligi Mężczyzn:

 

Rawlplug Sokół Łańcut - Weegree AZS Politechnika Opolska 78:73

WKK Wrocław - SKS Starogard Gdański 91:85

Kotwica Kołobrzeg - PGE Turów Zgorzelec 124:54

AZS AGH Kraków - MKKS Żak Koszalin 66:50

GKS Tychy - AZS UMCS Start II Lublin 93:62

Znicz Basket Pruszków - KS Księżak Łowicz 56:70

Górnik Trans.eu Wałbrzych - Decka Pelplin 73:54

TBS Śląsk II Wrocław - Dziki Warszawa 64:59

Piotr Janczarczyk – Poinformowani.pl

Piotr Janczarczyk

Jestem entuzjastą koszykówki i MMA. Nazywam siebie melomanem i przedstawicielem jednoosobowej subkultury. Koncertowy tłum to moje naturalne środowisko.