PlusLiga: koncertowa gra Cuprum i zwycięstwo ze Ślepskiem

  • Dodał: Kinga Filipek
  • Data publikacji: 25.10.2021, 22:17

Pojedynek Cuprum Lubin ze Ślepskiem Malow Suwałki zakończył 4. kolejkę siatkarskiej PlusLigi. Poniedziałkowy mecz był pokazem świetnej siatkówki w wykonaniu Miedziowych, którzy dominowali niemal w każdym elemencie i zasłużenie pokonali zespół z Suwałk 3:0. 

 

Siatkarze Cuprum Lubin nie za dobrze rozpoczęli plusligowy sezon. Miedziowi do tej pory nie zaznali jeszcze smaku zwycięstwa, więc mecz ze Ślepskiem był okazją do przerwania złej passy. Lubinianie nie tylko mieli przewagę własnej hali, ale również mogli skorzystać z osłabienia suwałczan, którzy grali bez podstawowego rozgrywającego – Josuy Tuanigi. To jednak nie zmieniało faktu, iż Ślepsk mimo tylko jednego zwycięstwa, prezentował się bardzo dobrze i z pewnością chciał wywieść z Lubina całą pulę punktów.

 

Początek premierowej odsłony prezentował się bardzo wyrównanie. Oba zespoły wymieniały się ciekawymi akcjami, jednak to goście z Suwałk jako pierwsi wyszli na dwupunktowe prowadzenie po bloku Piotra Łukasika - 5:3. Gospodarze bardzo szybko zdołali odrobić tę stratę, a ich różnorodna zagrywka rozsypała przyjęcie rywali. Tym samym, gdy punkty serwisem zdobywali kolejno Wojciech Ferens i Dawid Gunia, lubinianie odwrócili wynik na swoją korzyść – 10:7. Od tego momentu to siatkarze Cuprum zaczęli dominować na boisku. Lubinianom wychodziło niemal wszystko, rozpoczynając od sprawiającej problemy zagrywki, a kończąc na dobrze ustawianym bloku i świetnie wykorzystywanych kontratakach. Z kolei suwałczanie z akcji na akcję mieli coraz więcej kłopotów i nie radzili sobie z technicznymi zagraniami. Największy problem Ślepsk miał właśnie na linii przyjęcia, a gdy Dawid Gunia pewnie wykorzystał przechodzącą piłkę, przewaga gospodarzy wzrosła do sześciu „oczek” – 19:13. Gospodarze do samego końca utrzymywali swoją świetną grę, a niemal bezbłędny w pierwszej partii Wojciech Ferens przypieczętował zwycięstwo swojej drużyny mocnym atakiem z lewej flanki.


Siatkarze Ślepska podrażnieni porażką w pierwszej odsłonie, świetnie rozpoczęli kolejną partię. Cezary Sapiński bombardował rywali swoją zagrywką, a udane ataki Bartłomieja Bołądzia pozwoliły gościom prowadzić 4:0. W takiej sytuacji bardzo szybko zareagował trener Rusek, a po przerwie lubinianie niemal odrobili straty i gdy Marcin Waliński obił blok rywali, tracili do nich tylko jedno „oczko”. Jednak goście z Suwałk nie pozwolili gospodarzom na wyrównanie wyniku. Podopieczni Andrzeja Kowala przy poprawionej jakości w przyjęciu pewnie rozgrywali swoje akcje, a Bartłomiej Bołądź kończył niemal wszystkie posłane do niego piłki – 11:14. Jednakże lubinianie cały czas gonili wynik i skrupulatnie odrabiali straty. Tym samym, gdy błędy w ofensywie zaczął popełniać Bołądź, a w szeregach Cuprum swoje akcje pewnie kończył Remigiusz Kapica, tablica wyników pokazała remis – 15:15. Gospodarze oprócz dobrej skuteczności mogli pochwalić się też świetną grą w elementach obrony, a gdy wszystkie trudne piłki Kapica zamieniał w punkt, to lubinianie cieszyli się z dwupunktowej przewagi. Radość gospodarzy nie trwała długo, gdyż zespół Ślepska zdołał doprowadzić do wyrównania. Końcówka seta obfitowała w świetne zagrania i emocjonujące wymiany, lecz gdy atakujący Cuprum popisał się asem serwisowym, to drużyna Pawła Ruska była coraz bliżej zapisania kolejnej partii na swoim koncie – 22:20. Tej przewagi gospodarze nie oddali już do końca, a Marcin Waliński zakończył seta udanym atakiem.

 

Trzecia odsłona rozpoczęła się od wymiany ciosów obu zespołów. Ponownie jednak mocne zagrywki gospodarzy zrobiły różnicę i to oni prowadzili 7:4 po asie serwisowym Ferensa. W zespole Cuprum ogromnym atutem była też różnorodność w ofensywie. Masahiro Sekita świetnie rozdzielał piłki pomiędzy swoich kolegów, a ci kończyli niemal wszystko, czy to na skrzydłach, gdzie świetnie spisywała się cała trójka: Kapica, Ferens i Waliński, czy na środku, gdzie ręki nie zwalniali Gunia i Pietraszko. Tego brakowało natomiast w drużynie Ślepska, gdzie mimo świetnej dyspozycji Bołądzia na prawym skrzydle, pozostałe elementy nie były już tak dobre. Problemy suwałczanom wciąż sprawiała również mocna zagrywka rywali, a gdy przy obronie w siatkę wpadł Adreas Takvam, wynik wynosił 17:14 dla drużyny z Lubina. Podopieczni Andrzeja Kowala do końca próbowali odmienić losy tego meczu, ale gdy tylko zbliżali się na jedno „oczko” do rywali, ci natychmiast odpowiadali skutecznymi atakami lub szczelnym blokiem. Tym samym, gdy swój serwis zepsuł Bartłomiej Bołądź, to zespół Cuprum Lubin mógł cieszyć się z pierwszego w sezonie zwycięstwa – 25:22.


Cuprum Lubin – Ślepsk Malow Suwałki 3:0 (25:18, 25:22, 25:22)
MVP: Masahiro Sekita

Kinga Filipek – Poinformowani.pl

Kinga Filipek

Amatorka biegania i pisania, studentka zarządzania w sporcie. Na portalu najczęściej znajdziecie mnie w działach siatkówki, skoków narciarskich, lekkoatletyki i łyżwiarstwa.