NBA: świetny występ McColluma, Knicks pokonują Bucks
Frenchieinportland/Wikimedia Commons

NBA: świetny występ McColluma, Knicks pokonują Bucks

  • Dodał: Marcin Weiss
  • Data publikacji: 06.11.2021, 05:55

Kolejna pełna emocji noc z NBA za nami. Tym razem najciekawiej było w Toronto oraz Portland, gdzie o zwycięstwach decydowały akcje przeprowadzone w ostatnich sekundach spotkań. Sporą niespodziankę sprawili natomiast gracze New York Knicks, którzy powrócili z dwudziestopunktowej straty i pokonali na wyjeździe broniących tytułu Milwaukee Bucks.

 

Toronto Raptors — Cleveland Cavaliers

Bardzo ciekawie zapowiadało się starcie w Scotiabank Arena w Toronto, gdzie miejscowi Raptors podejmowali Cleveland Cavaliers. Gospodarze byli ostatnio w gazie — wygrali pięć poprzednich spotkań — co tylko rozbudziło oczekiwania kanadyjskich kibiców, do których koszykówka na najwyższym poziomie powróciła po blisko dwuletniej przerwie. Cavs są jednak jedną z największych pozytywnych niespodzianek początku rozgrywek, a w ostatnich dwóch grach pokonywali Hornets oraz Trail Blazers. W dzisiejszym starciu od samego początku tempo gry dyktowali podopieczni Nicka Nurse'a, którzy już w drugiej kwarcie wypracowali sobie dwucyfrową przewagę nad przeciwnikami. Raptors rzucali na zdecydowanie wyższej skuteczności z gry oraz zza łuku, ale przeciwników w grze utrzymywała większa ilość prób z linii rzutów wolnych oraz trójki Cediego Osmana (3/5 zza łuku w I połowie).

 

Na początku trzeciej kwarty gospodarze osiągnęli 15 oczek przewagi, ale od tego momentu do głosu zaczęli dochodzić goście. Sygnał do walki dali Evan Mobley (18pkt, 5zb) oraz Osman (17pkt), którzy łącznie zdobyli w tej części meczu piętnaście oczek, pozwalając swojej drużynie odrobić większość strat. Decydująca kwarta to z kolei popisy Dariusa Garlanda, który zdobył w niej 12 ze swoich 21 punktów. Najpierw jednak do pierwszego remisu od początku meczu na pięć minut przed końcem doprowadził Jarrett Allen. Następnie ekipy grały kosz za kosz, a na 25 sekund przed końcem piłkę przy jednopunktowej stracie mieli Cavaliers. Na pięć sekund przed końcem wjazd pod kosz przeprowadził Garland, który został sfaulowany, a następnie trafił obie próby z linii, wyprowadzając drużynę na pierwsze prowadzenie w tym spotkaniu. Odpowiedzieć spróbował OG Anunoby (23pkt, 6zb, 5as), ale jego próba odbiła się od obręczy i ostatecznie Cleveland Cavaliers wygrali 102:101.

 

Milwaukee Bucks — New York Knicks

Do sporej niespodzianki doszło w wypełnionej po brzegi Fiserv Forum, choć początek meczu kompletnie tego nie zapowiadał. Bucks rozegrali fantastyczną pierwszą kwartę, którą wygrali różnicą aż 19 oczek, a świetnie w spotkanie wszedł Grayson Allen — młody zawodnik w niecałe dziesięć minut zdobył 14 punktów, trafiając przy tym 4 z 5 rzutów zza łuku. Wydawać się mogło, że wszystko zmierza w kierunku totalnego nokautu, ale w drugiej kwarcie przyjezdnych do lepszej gry poderwali do spółki Julius Randle (32pkt, 12zb, 4as, 2blk) oraz Derrick Rose (23pkt, 8zb, 4as, 2prz), a na przerwę Knicks schodzili ze stratą ledwie siedmiu oczek.

 

W drugiej połowie koszykówka Bucks wyglądała jeszcze gorzej, a cały zespół rzucał w ostatnich dwóch kwartach na poziomie 33% z gry. Przy takiej grze nie było szans myśleć o dobrym wyniku, a cała połowa została przegrana przez gospodarzy 35:52. Ostatecznie New York Knicks wygrali 113:98 i zapisali na swoim koncie szóste zwycięstwo w sezonie, natomiast rywale z bilansem 4:5 znajdują się poza czołową ósemką Konferencji Wschodniej.

 

Portland Trail Blazers — Indiana Pacers

Sporo emocji towarzyszyło również meczowi w Moda Center. Spotkały się w nim dwie drużyny, które nie mogą być zadowolone ze sposobu, w jakim rozpoczęły bieżące rozgrywki. W dzisiejsze starcie zdecydowanie lepiej weszli gracze Chauncey'ego Billupsa, którzy już w pierwszej kwarcie wypracowali sobie kilkunastopunktową przewagę. Prowadzony przez dwójkę CJ McCollum (27pkt, 5zb, 6as) - Norman Powell (25pkt) zespół wyraźnie dominował, a pod koniec drugiej kwarty osiągnął szesnaście oczek przewagi. Po stronie przyjezdnych zawodził z kolei Caris LeVert (12pkt, 6/21 z gry), przez co Pacers ciężko było odnaleźć swój rytm gry.

 

Udało im się to dopiero w drugiej połowie, kiedy większą odpowiedzialność za prowadzenie ataku wzięli na siebie T.J. McConnell (19pkt, 7zb) oraz Domantas Sabonis (15pkt, 12zb, 4as). Goście odrobili całą stratę, a następnie wyszli nawet na 9-punktowe prowadzenie na pięć minut przed końcem czwartej kwarty. Końcówka raz jeszcze należała jednak do gospodarzy, a bohaterem Trail Blazers został Robert Covington (19pkt, 5zb), który w ostatnich minutach trzykrotnie skarcił rywali rzutami zza łuku. Ostatecznie Portland wygrali 110:106 i to pomimo kolejnego fatalnego spotkania w wykonaniu Damiana Lillarda (4pkt, 11as, 2/13 z gry, 0/6 za 3).

 

Komplet wyników minionej nocy:

Detroit Pistons — Brooklyn Nets 90:96 (23:28, 16:11, 23:39, 28:18)

Cade Cunningham 17pkt, 4zb — Kevin Durant 29pkt, 10zb, 5as

Orlando Magic — San Antonio Spurs 89:102 (20:30, 16:19, 26:23, 27:30)

Cole Anthony 21pkt, 9zb, 6as — Dejounte Murray 20pkt, 11zb, 7as, 3prz

Washington Wizards — Memphis Grizzlies 115:87 (35:31, 25:16, 31:21, 24:19)

Montrezl Harrell 18pkt, 8zb — Jaren Jackson Jr 13pkt, 9zb, 2blk

Toronto Raptors — Cleveland Cavaliers 101:102 (29:28, 28:20, 23:26, 21:28)

OG Anunoby 23pkt, 6zb, 5as — Darius Garland 21pkt, 8as

Milwaukee Bucks — New York Knicks 98:113 (38:19, 25:37, 20:32, 15:25)

Giannis Antetokounmpo 25pkt, 7zb, 4as — Julius Randle 32pkt, 12zb, 4as, 2blk

Minnesota Timberwolves — Los Angeles Clippers 84:104 (33:23, 24:24, 15:28, 12:29)

Karl-Anthony Towns 20pkt, 8zb — Paul George 21pkt, 11zb, 6as, 3prz

Golden State Warriors — New Orleans Pelicans 126:85 (38:31, 16:19, 34:16, 38:19)

Jordan Poole 26pkt — Jonas Valanciunas 20pkt, 15zb, 4as

Portland Trail Blazers — Indiana Pacers 110:106 (24:19, 35:34, 23:30, 28:23)

CJ McCollum 27pkt, 5zb, 6as — Domantas Sabonis 15pkt, 12zb, 4as

Sacramento Kings — Charlotte Hornets 140:110 (41:22, 33:31, 32:36, 34:21)
Richaun Holmes 23pkt, 20zb — LaMelo Ball 24pkt, 3zb, 13as

 

Marcin Weiss – Poinformowani.pl

Marcin Weiss

Zarywam noce dla amerykańskiej ligi NBA, ale moje sportowe zainteresowania wykraczają daleko poza koszykówkę. Skoki, żużel, tenis, snooker — zwyczajnie wszystko.