TAURON Liga: pięciosetowy bój w Kaliszu dla Legionovii
Zorro2212, https://commons.wikimedia.org/wiki/Category:LTS_Legionovia_Legionowo#/media/File:LTS_Legionovia_Legionowo_2017-2018.jpg

TAURON Liga: pięciosetowy bój w Kaliszu dla Legionovii

  • Dodał: Seweryn Czernek
  • Data publikacji: 08.11.2021, 23:20

Na zamknięcie 7. kolejki rozgrywek TAURON Ligi MKS Kalisz podejmował u siebie rywalki z Legionowa. Faworytek należało upatrywać w drużynie przyjezdnych, które do tej pory zanotowały o jedno zwycięstwo więcej od rywalek. Siatkarki Legionovii zapisały na swoim koncie kolejny tryumf, ale do pokonania ambitnie walczących gospodyń potrzebowały pięciu setów.

 

Lepsze otwarcie pojedynku zanotowały siatkarki Legionovii, które po punktowej zagrywce Olivii Różański odskoczyły na 1:4. Choć po chwili na tablicy wyników pojawił się remis, przyjezdne ponownie zaczęły budować przewagę po swojej stronie, by po asie Gyselle Silvy Franco uciec na 5:10. Kaliszanki nie dawały za wygraną, stopniowo odrabiając stratę i wreszcie doprowadzając do wyrównania. Remisowy stan nie trwał długo, a legionowianki kolejny raz odskoczyły od rywalek i tym razem nie pozwoliły się już dogonić. Mało tego im bliżej końca partii, tym różnica na ich korzyść rosła, by pod koniec wynosić pięć "oczek". Ostatecznie drużyna gości zapisała na swoim koncie premierowego seta wynikiem 21:25, a decydujący punkt zdobyła Różański.

 

Kolejna partia pomyślniej rozpoczęła się dla gospodyń, które szybko przejęły kontrolę na boisku. Z każdą wygraną akcją pewność siebie siatkarek MKS-u rosła, podobnie jak ich przewaga, która po punktowym ataku Eweliny Żurowskiej wynosiła sześć "oczek" i dawała drużynie prowadzenie 10:4. Legionowianki nie potrafiły wrócić do dyspozycji z poprzedniej odsłony, co skutecznie wykorzystywały prowadzące, punktując w każdym elemencie gry. W decydującą fazę seta kaliszanki wchodziła z dużą przewagą i wynikiem 19:10, który dało drużynie skuteczne zbicie Moniki Gałkowskiej. Niedługo później miejscowe stanęły przed szansą na wysokie zwycięstwo do 15, ale rywalki zmobilizowały się w końcowych fragmentach, wygrywając pięć akcji z rzędu. Ze zwycięstwa do 20 cieszyły się jednak gospodynie, którym ostatni punkt dała zepsuta zagrywka Alicji Grabki.

 

Początek trzeciej odsłony był bardzo wyrównany, a obie ekipy zdobywały naprzemiennie kolejne punkty. Sytuacja ta długo się nie utrzymywała, bowiem z czasem przewagę po swojej stronie zaczęły budować kaliszanki, odskakując po ataku Żurowskiej na 10:6. W szeregach miejscowych było widać sporą wolę walki, co owocowało utrzymywaniem wypracowanej różnicy, a nawet powiększaniem jej. Siatkarki Legionovii nie potrafiły dotrzymać kroku rywalkom, by po kolejnym zbiciu Gałkowskiej przegrywać już 18:10. Późniejsze akcje przyniosły błędy z obu stron i większą skuteczność w ekipie MKS-u, która po zepsutej zagrywce rywalek cieszyła się z wysokiej wygranej do 16 i objęcia prowadzenia w meczu.

 

Również pierwsze akcje czwartego seta przyniosły wyrównaną grę, gdzie pewnie kończone akcje przeplatały błędy własne. Bardzo dobrze po obu stronach funkcjonowała w tych fragmentach gra blokiem, dając obu drużynom sporo punktów. Właśnie po trzeciej "czapie" Mai Tokarskiej legionowianki wyrównały na 9:9, kontynuując remisowy stan gry. Również w środkowej fazie partii żadna z drużyn nie potrafiła wypracować sobie przewagi, tocząc wyrównany bój, w którym w dalszym ciągu sporą rolę odgrywały błędy. W ekipie miejscowych na siatce brylowała Aleksandra Cygan, która na swoim koncie zapisała aż siedem punktowych bloków. Dłużne w tym elemencie nie pozostawały jednak przyjezdne, a gra na remis trwała aż do samego końca. Więcej nerwów w decydujących momentach zachowały właśnie siatkarki Legionovii, które po ataku Różański zapisały na swoim koncie tę odsłonę wynikiem 24:26 i wyrównały stan rywalizacji.

 

Tiebreak w Kaliszu lepiej rozpoczęły przyjezdne, odskakując po bloku Yaprak Erkek na 1:3. Z czasem różnica na ich korzyść wynosiła cztery "oczka", co pokazywało mobilizację po wygranej końcówce poprzedniego seta. Kaliszanki nie potrafiły znaleźć sposobu na świetnie grające rywalki, które nabierały coraz większego rozpędu. Kropką nad "i" ich dominacji w tej odsłonie była seria pięciu wygranych akcji z rzędu, co ostatecznie, po błędzie ofensywnym miejscowych, dało im przekonujące zwycięstwo do 6 i wygraną 2:3.

 

Energa MKS Kalisz - IŁ Capital Legionovia Legionowo 2:3 (21:25, 25:20, 25:16, 24:26, 6:15)

MVP: Izabela Lemańczyk

Seweryn Czernek

O igrzyskach piszę od niedawna, ale z igrzyskami jestem już od wielu lat. Dziennikarz z wykształcenia i pasji. Fanatyk wielu dyscyplin, a w Poinformowanych zajmuję się siatkówką, biathlonem, biegami narciarskimi, tenisem oraz podnoszeniem ciężarów.