Boks: trudna przeprowadza Michała Soczyńskiego w Wielkiej Brytanii. Porażka Piotra Gudla

  • Dodał: Jakub Zegarowski
  • Data publikacji: 12.11.2021, 21:20

Michał Soczyński (4-0, 2 KO) wypunktował na dystansie czterech rund Aloysa Juniora (0-1) w swoim drugim występie w Wielkiej Brytanii podczas gali organizowanej przez grupę Queensberry Boxing w York Hall. Polski prospekt zaprezentował się zdecydowanie poniżej oczekiwań i musiał liczyć na przychylne oko sędziego punktowego. Smutny powrót do domu czeka Piotra Gudla (10-8-1, 1 KO), który już w pierwszej odsłonie został znokautowany przez Brada Stranda (6-0, 3 KO). 

 

Soczyński rewelacyjnie wszedł w walkę. Już w pierwszych sekundach precyzyjnym jabem posłał swojego przeciwnika na deski, ustawiając sobie niejako pojedynek. Wydawało się, iż Polak kolejny raz pokaże się brytyjskiej publiczności z dobrej strony, ruszył do zdecydowanego ataku i choć trafił jeszcze kilka mocnych ciosów, to nie zdołał już powalić przeciwnika na matę ringu. 

 

Mistrz Londynu w wadze junior ciężkiej wyczuł swoją szansę w drugiej odsłonie. Zaczął ładnie pracować lewym prostym, wyprowadził ładny cios podbródkowy, a na sam koniec rundy poczęstował Soczyńskiego potężnym prawym sierpowym, który wyraźnie nim zachwiał. Kolejne rundy to wciąż delikatna przewaga naładowanego Brytyjczyka z licznymi odpowiedziami chaotycznie walczącego Polaka. Sytuacja była trudna, albowiem pod okiem naszego reprezentanta pojawiła się brzydka rana, która dodatkowo utrudniała mu walkę. Soczyński jednak nie odpuszczał do samego końca, zaakcentował końcową fazę pojedynku i dał sobie szansę na zwycięstwo.

 

Przed werdyktem jednak wcale nie było wesoło w narożniku Polaka. Całe szczęście sędzia punktowy przyznał wygraną Soczyńskiemu w stosunku 39:38, zapisując tym samym czwarte zwycięstwo na jego konto.

 

Większych szans na wygraną w meczu z Bradem Strandem nie miał Piotr Gudel. Nasz reprezentant całkiem odważnie wszedł w walkę, lecz szybko został sprowadzony na ziemię, szczególnie za sprawą silnej lewej ręki rywala. Gudel przyjął sporo mocnych ciosów, szybko padł na matę ringu. Zdołał jeszcze wstać, ale kolejne akcje Stranda zmusiły sędziego do przerwania pojedynku.