NBA: game-winner Dorta, wielkie osiągnięcie Curry’ego
california wed/flickr.com

NBA: game-winner Dorta, wielkie osiągnięcie Curry’ego

  • Dodał: Michał Rejterowski
  • Data publikacji: 13.11.2021, 10:18

Oklahoma City Thunder po szalonej końcówce pokonali Sacramento Kings 105:103. Stephen Curry wysunął się na pozycję lidera pod względem trafionych rzutów zza łuku w historii, a jego Golden State Warriors pokonali Chicago Bulls 119:93.

 

Oklahoma City Thunder – Sacramento Kings

 

Gospodarze zaczęli fatalnie pudłując sześć pierwszych rzutów. Po drugiej stronie, piłka ładnie chodziła po obwodzie, a gracze Kings dochodzili do dogodnych pozycji strzeleckich. Z biegiem czasu, Grzmoty przerzuciły się na grę podkoszową i był to dobry pomysł. Gospodarze zdominowali tę strefę gry, zdobywając 56 punktów z trumny. Mimo to, Kings wciąż pozostawali na prowadzeniu. W połowie trzeciej kwarty ich przewaga wynosiła już 18 punktów. Duża pomoc nieoczekiwanie nadeszła z ławki rezerwowych. Zmiennicy gospodarzy wykorzystali swoje minuty tworząc impuls do odrobienia strat. Liderzy zespołu – Shai-Gilgeous Alexander oraz Luguentz Dort – poszli za ciosem i po paru minutach mieliśmy remis.

 

Końcówka meczu to prawdziwa wojna nerwów i przeciąganie linii z jednej strony na drugą. Kluczowy moment nastąpił przy wyniku 103:103. Goście mieli nieco ponad 24 sekundy na rozegranie ostatniej akcji i postanowili poczekać jak najdłużej. Czas zbliżał się do końca. DeAron Fox pobiegł z piłką wzdłuż obwodu szykując się do zwycięskiego rzutu. Wtedy to niespodziewanie przechwyt zaliczył Dort. 22-latek ruszył na kosz rywala i pokonując obronę przeciwnika umieścił piłkę w koszu. Hala Golden 1 Center oszalała z radości. Gościom pozostawało 1.7 sekundy na oddanie rzutu. Piłka trafiła do Buddy’ego Hielda, jednak ten spudłował próbę zza łuku.

 

Thunder pomimo młodego i niedoświadczonego składu, pokazują, że nie zamierzają walczyć o wysokie rozstawienie w loterii draftu. W obecnym sezonie już dwa razy pokonali Lakers, a dzisiejsza wygrana z Kings jest czwartą z rzędu.

 

Golden State Warriors – Chicago Bulls

 

Stephen Curry rozpoczął dzisiejszy mecz tracąc jedną „trójkę” do wyrównania rekordu Raya Allena w ilości trafionych rzutów zza linii 7.24m (rekord obejmuje zarówno sezon regularny jak i Playoffs). Po niespełna dwóch minutach lider Warriors dogonił Allena, a wszyscy zgromadzeni wiedzieli, że na tym nie poprzestanie. Steph oddał 17 prób zza łuku, trafiając 9 z nich. Zadanie było wyjątkowo trudne, ponieważ przez większość spotkania był kryty przez Alexa Caruso, znanego ze świetnej obrony na piłce.

 

Wiele mówiło się o łatwym terminarzu Warriors, jednak dziś podejmowali rywala z górnej półki. Bulls z bilansem 8-3 zajmowali drugie miejsce w tabeli Konferencji Wschodniej. Goście mieli swoje momenty, szczególnie na początku spotkania, gdy szalał niezawodny Zach LaVine (23 punkty, 6 zbiórek), jednak ten mecz należał do podopiecznych Steve’a Kerra. Każdy zawodnik gospodarzy odegrał istotną rolę w meczu. Przewodził oczywiście Curry, który ostatecznie zdobył 40 punktów. Moment gdy wynik odjechał przyjezdnym nastąpił w trzeciej kwarcie. Znakomita zespołowa koszykówka przyniosła 27 punktów przewagi. Warriors celebrowali niemal każde trafienie, co wpływało korzystnie na atmosferę w Chase Center.

 

To już siódma z rzędu wygrana Wojowników. Zespół z Kalifornii jest niekwestionowanym liderem ligi. Dodatkowo, z obozu medycznego nadchodzą pozytywne wieści. Klay Thompson ma wrócić do gry w okolicy świąt Bożego Narodzenia.

 

W przypadku Bulls możemy mówić o bolesnej weryfikacji, jednak jeden mecz o niczym nie świadczy. Nie mniej jednak, przed zespołem z Chicago ciężki terminarz. Za dwa dni zmierzą się z Clippers i będzie to drugi z pięciomeczowej serii meczów rozgrywanych na Zachodnim Wybrzeżu.

 

Komplet wyników z ostatnich dwóch nocy:

Philadelphia 76ers – Toronto Raptors 109:115 (30:27, 25:27, 21:29, 31:34)

Tyrese Maxey 33pkt/4zb/5as – Fred VanVleet 32pkt/6zb/7as

Utah Jazz – Indiana Pacers 100:111 (30:32, 21:28, 26:25, 23:26)

Donovan Mitchell 26pkt/5zb/4as/3prz – Malcolm Brogdon 30pkt/9zb/4as

Los Angeles Clippers – Miami Heat 109:112 (25:40, 31:18, 30:20, 26:31)

Paul George 27pkt/4zb/5as – Kyle Lowry 25pkt/3zb/5as

Charlotte Hornets – New York Knicks 104:96 (18:34, 28:21, 34:21, 24:20)

Gordon Hayward 22pkt/5zb/7as – Kemba Walker 26pkt/3zb/3as

Boston Celtics – Milwaukee Bucks 113:122 (30:30, 21:25, 37:26, 20:27, 14:5) OT

Dennis Schroder 38pkt/8zb/3as – Jrue Holiday 17pkt/6zb/13as

Cleveland Cavaliers – Detroit Pistons 78:98 (24:18, 28:23, 22:11, 24:26)

Darius Garland 21pkt/7as – Jerami Grant – 16pkt

Houston Rockets – Portland Trail Blazers 92:104 (27:30, 18:25, 22:26, 25:23)

Kevin Porter Jr 18pkt/5zb/5as – Damian Lillard 20pkt/6zb/7as

Memphis Grizzlies – Phoenix Suns 94:119 (23:36, 20:26, 21:30, 30:27)

Ja Morant 26pkt/12zb/6as – Chris Paul 15pkt/4zb/12as/5prz

New Orleans Pelicans – Brooklyn Nets 112:120 (25:33, 34:33, 24:29, 29:25)

Jonas Valanciunas 20pkt/12zb/3as – James Harden 39pkt/5zb/12as

Oklahoma City Thunder – Sacramento Kings 105:103 (16:23, 32:39, 29:24, 28:17)

Lu Dort 22pkt/5zb – Harrison Barnes 21pkt/5zb

San Antonio Spurs – Dallas Mavericks 109:123 (22:31, 35:37, 20:34, 32:21)

Dejounte Murray 15pkt/5zb/4as – Luka Doncic 32pkt/12zb/15as

Denver Nuggets – Atlanta Hawks 96:105 (32:25, 17:21, 30:23, 26:27)

Nikola Jokic 22pkt/19zb/10as – Trae Young 30pkt/5zb/9as

Golden State Warriors – Chicago Bulls 93:119 (23:29, 28:16, 35:17, 33:31)

Stephen Curry 40pkt/4zb/5as – Zach LaVine 23pkt/6zb

Los Angeles Lakers – Minnesota Timberwolves 107:83 (26:19, 25:23, 12:40, 22:23)

Anthony Davies 22pkt/8zb/3prz/3blk – D’Angello Russell 22pkt/5zb/7as