PKO Ekstraklasa: pierwsze wyjazdowe punkty Nafciarzy
Fot. Mateusz Ludwiczak / Wisła Płock S.A.

PKO Ekstraklasa: pierwsze wyjazdowe punkty Nafciarzy

  • Dodał: Paweł Ukleja
  • Data publikacji: 20.11.2021, 14:35

Warta Poznań uległa na własnym boisku Wiśle Płock 1:2. Bramki dla Nafciarzy zdobyli: Radosław Cielemęcki oraz Łukasz Sekulski. W doliczonym czasie gry piłkę do własnej bramki skierował Damian Rasak. Dzięki zwycięstwu podopieczni Macieja Bartoszka wywalczyli pierwsze wyjazdowe punkty w tym sezonie. 

 

Gospodarzem pojedynku otwierającego 15. kolejkę PKO BP Ekstraklasy była Warta Poznań. Zielono-Biali są w tym sezonie cieniem zespołu, który rok temu sprawił niemałą sensację zajmując jako beniaminek piąte miejsce na koniec rozgrywek. Przed rozpoczęciem dzisiejszego spotkania ekipa z Poznania zajmowała 16. miejsce w tabeli mając na swoim koncie 11 punktów. Co ciekawe - Warta nie wygrała w tym sezonie żadnego spotkania rozgrywanego w roli gospodarza. Słaba postawa w trakcie rundy jesiennej poskutkowała zwolnieniem trenera Piotra Tworka, którego miejsce zajął Dawid Szulczek. Dzisiejszy mecz był jego debiutem. Nieco lepszy bilans w dotychczasowych meczach wywalczyła Wisła Płock. Podopieczni trenera Macieja Bartoszka przed rozpoczęciem piętnastej serii spotkań zajmowali 10. miejsce w tabeli zgromadziwszy na swoim koncie dorobek 17 punktów. Jednak i dla Nafciarzy dzisiejszy pojedynek miał stanowić szansę na przełamanie. Nie zdobyli oni bowiem w tym sezonie ani jednego punktu w meczu wyjazdowym. Warta bez domowej wygranej, Wisła bez wyjazdowej. Jak się miało okazać - przełamanie w tym meczu wywalczyli goście. 

 

Pierwsza część spotkania rozpoczęła się dosyć spokojnie. Goście próbowali rozgrywać piłkę na własnej połowie, jednak pierwszy strzał w meczu należał do ekipy gospodarzy. W 5. minucie piłkę z rzutu wolnego dośrodkował Łukasz Trałka a głową w stronę bramki próbował ją skierować Michał Kopczyński. Uderzenie było jednak zbyt słabe, by zagrozić bramce strzeżonej przez Krzysztofa Kamińskiego. Od tego momentu przewaga zaczęła zaznaczać się po stronie Warty, która stworzyła sobie kilka niegroźnych sytuacji. Próbujący zapanować nad sytuacją Nafciarze szybko złapali dwie żółte kartki. Karami indywidualnymi "nagrodzeni" zostali: Łukasz Sekulski i Dominik Furman. Choć co jakiś czas zawodnicy każdej z drużyn zjawiali się pod polem karnym rywala to jednak żadnej ze stron przez dłuższy czas nie udawało się stworzyć groźnej sytuacji. Dosyć monotonny spektakl wynagrodziła nam emocjonująca końcówka. Najpierw w 43. minucie świetną interwencją po strzale głową Michała Kopczyńskiego popisał się Krzysztof Kamiński, a chwilę później padła bramka dla gości. Wisła ruszyła lewą stronę boiska. Piłkę w pole karne Warty posłał Piotr Tomasik a cała akcja została skutecznie wykończona przez Radosława Cielemęckiego. Warta dostała gola do szatni i trener Dawid Szulczek musiał zacząć myśleć co zmienić, by nie zacząć swojej pracy w Poznaniu od porażki.

 

Obie drużyny rozpoczęły drugą część spotkania bez zmian. Podrażnieni stratą gola w doliczonym czasie gry gospodarze od początku ruszyli z ofensywą. W 49. minucie mocny strzał na bramkę Wisły oddał Mateusz Kuzimski, ale piłka odbiła się od zewnętrznej części słupka i opuściła plac gry. Przebieg drugiej połowy mocno przypominał pierwsze 45 minut. Dominowała Warta, ale gole strzelali gracze Wisły. W 64. minucie fatalny w skutkach błąd popełnił Mateusz Lis. Jeden z obrońców gospodarzy wycofał piłkę do bramkarza a ten pomylił się próbując przelobować rywala. Futbolówka trafiła pod nogi Kristiana Vallo, który dograł ją do wbiegającego w pole karne Łukasza Sekulskiego. Jego jedynym zadaniem było dołożyć nogę. W Grodzisku Wielkopolskim było już 0:2 i sytuacja Warty stała się bardzo zła. Po drugim straconym golu determinacja ekipy gospodarzy wyraźnie zmalała. Mecz stał się spokojniejszy. Nafciarze skupieni byli na obronie korzystnego wyniku a ataki Warty straciły na zaciętości. Swoje szanse mieli między innymi: Jayson Papeau i Mateusz Kuzimski, ale bez szczęśliwej finalizacji. W skuteczności graczy Warty postanowił wyręczyć Damian Rasak, który w trzeciej minucie doliczonego czasu gry wpakował piłkę głową do własnej bramki. Trafienie honorowe, ale bardziej w wykonaniu Wisły niż Warty. Mecz zakończył się rezultatem 1:2. Tym samym Wisła Płock zdobyła pierwsze wyjazdowe punkty w tym sezonie

 

Warta Poznań - Wisła Płock 1:2 (0:1)

Bramki: 90+3' Rasak (s.)45+2' Cielemęcki, 64' Sekulski

Warta: Lis - Kiełb (71' Czyżycki), Ivanov, Szymonowicz, Grzesik - Kopczyński (71' Kupczak), Trałka - Papeau, Czyż (71' Matuszewski), Corryn (57' Rodriquez) - Kuzimski

Wisła: Kamiński - Michalski, Lagator, Rzeźniczak - Tomasik, Lesniak (57' Rasak), Furman (65' Warchoł), Vallo - Cielemęcki, Szwoch - Sekulski (65' Kolar)

Żółte kartki: 77' Kupczak - 8' Sekulski, 22' Furman, 74' Kolar, 88' Rzeźniczak, 89' Krzyżański

Sędzia: Damian Kos (Gdańsk)

Paweł Ukleja – Poinformowani.pl

Paweł Ukleja

Absolwent psychologii, którego zainteresowania wykraczają daleko poza obszar studiów. Od dziecka pasjonat sportu, zwłaszcza skoków narciarskich i kolarstwa szosowego, którymi to zajmuje się na łamach portalu Poinformowani.pl