1. Liga Kobiet: nowodworzanki na fali

  • Dodał: Enwer Półtorzycki
  • Data publikacji: 22.11.2021, 22:18

W ostatnią sobotę kibice żeńskiej siatkówki zobaczyli sześć pierwszoligowych starć, w których tylko raz wygrali goście i raz padł wynik 3:0. Doszło do zmian na ligowym podium i roszad w dole tabeli. Spotkanie Grupy Azoty z akademiczkami ze Stężycy rozegrano awansem już wcześniej. Górą bez straty seta były tarnowianki.

 

Zwyżkującą formę, atut własnej hali i dobrze zbalansowany skład wykorzystały siatkarki z Nowego Dworu Mazowieckiego. Podopieczne trenera Bartosza Kujawskiego grały spokoje, konsekwentnie w ataku, a przede wszystkim efektywnie w przyjęciu i obronie. Tym przewyższały rywalki, które przy podobnej skuteczności wykonały ponad trzydzieści ataków mniej. Trzy punkty pozwoliły gospodyniom przeskoczyć mielczanki w tabeli i plasować się obecnie na drugim miejscu.

 

LOS Nowy Dwór Mazowiecki – ITA TOOLS STAL Mielec 3:1 (25:18, 25: 22, 27:29, 25:23)

 

Na mecz bez straty seta i utrzymanie wysokiego czwartego miejsca liczyli sympatycy Płomienia Sosnowiec. Podopieczne trenera Krzysztofa Zabielnego przez dwie pierwsze odsłony kontrolowały spotkanie, wykorzystując błędy rywalek. W trzeciej partii straciły koncentrację, co kosztowało je seta oraz wydłużenie meczu. Podrażnione porażką wzmocniły zagrywkę i uszczelniły grę przy siatce. Wytrąciły rywalkom atuty przy jednoczesnym zmuszaniu ich do popełniania błędów własnych. Czwarta partia zakończona wynikiem 25:9 zamknęła spotkanie.

 

Asotra Płomień Sosnowiec – SMS PZPS Szczyrk 3:1 (25:20, 25:17, 23:25, 25:9)        

 

Na komplet punktów liczyły również poznanianki, które podejmowały we własnej hali zespół SAN-Pajdy. Zespół, który jest w kryzysie, a w bieżącej batalii nie przywiózł jeszcze punktów z meczów wyjazdowych. Tradycji stało się zadość. Podopieczne trenera Piotra Pajdy zdołały wygrać drugą partię dzięki asom serwisowym oraz niewymuszonym błędom rywalek. W pozostałych odsłonach to gospodynie prowadziły grę. Dominowały zwłaszcza przy siatce, notując blokiem o dziesięć punktów więcej. Po zwycięstwie zajmują piąte miejsce w tabeli ze stratą pięciu „oczek” do podium.

 

Enea Energetyk Poznań – SAN-Pajda Jarosław 3:1 (26:24, 21:25, 25:21, 25:19)

 

Trzysetowe spotkanie miało miejsce w Częstochowie, gdzie tamtejsze siatkarki zmierzyły się z białostockim beniaminkiem. Od pierwszej do ostatniej piłki kontrolę nad wydarzeniami miały podopieczne trenera Andrzeja Stelmacha. W ich poczynaniach było więcej pewności, zdecydowania i konkretnych schematów. Nawet chwila nieuwagi w drugiej odsłonie została szybko zniwelowana, a rytm gry już do końca meczu wrócił na odpowiednie tory. Białostoczanki przy zdobyczy punktowej siatkarek Libero spadły na czternastą lokatę.

 

Częstochowianka Częstochowa – BAS Białystok 3:0 (25:13, 25:21, 25:14)

 

Spotkanie warszawskich akademiczek z Solną Wieliczką miało dwa przełomowe momenty. Pierwszym była końcówka premierowej odsłony, w której podczas gry na przewagi skuteczniejsze były gospodynie. Drugi to również przewagi, lecz już w trzeciej odsłonie. Tym razem jednak więcej efektywności zaprezentowały wieliczanki. Prowadziły już 2:1, dominowały przy siatce i mogły spokojnie kontrolować spotkanie, które finalnie zakończyła czwarta odsłona. Solna zajmuje siódmą lokatę i zrównała się punktami z Częstochowianką.

 

KS AZS Warszawa – UJ CM 7r Solna Wieliczka 1:3 (30:28, 21:25, 25:27, 21:25)

 

Mimo zwycięstwa siatkarki Karpat Krosno nie mogą cieszyć z przełamania kryzysu. Mecz przeciwko drużynie z Aleksandrowa Łódzkiego zakończyły dopiero w pięciu setach, pozwalając rywalkom nawiązać walkę. Obie drużyny popełniały sporą ilość błędów własnych, przez co nie mogły utrzymać rytmu gry, a punkty dobywane seriami również seriami traciły. Już doprowadzenie do tie-breaka dało przyjezdnym punkt oraz pozwoliło sądzić, że nie będzie on jednym. W decydującej odsłonie to gospodynie prowadziły grę głównie dzięki punktowym i pasywnym blokom. Dwa „oczka” zdobyte przez krośnianki utrzymały je poza strefa spadkową.

 

Karpaty Krosno – Libero VIP Aleksandrów Łódzki 3:2 (21:25, 25:19, 21:25, 25:17, 15:8)