Podnoszenie ciężarów: mistrzostwa świata bez Polaków
Sander van Ginkel/wikimedia

Podnoszenie ciężarów: mistrzostwa świata bez Polaków

  • Dodał: Rafał Kozieł
  • Data publikacji: 29.11.2021, 16:38

Polscy sztangiści nie wezmą udziału w Mistrzostwach Świata w Taszkiencie, odbywających się w dniach 7 – 17 grudnia. Żyjąc teraźniejszością, musimy myśleć o przyszłości – stąd trudna decyzja o rezygnacji z występu w Taszkiencie – tak brak polskich zawodników w stolicy Uzbekistanu tłumaczy Antoni Kawałek, wiceprezes Polskiego Związku Podnoszenia Ciężarów ds. sportowych.

 

Światowy czempionat rozpocznie się za nieco ponad tydzień, jednak już dziś poznaliśmy wstępne listy zawodników i zawodniczek w poszczególnych kategoriach wagowych. Niestety brakuje na nich reprezentantów Polski. Decyzję o braku naszych sztangistów i sztangistek w Taszkiencie podjął PZPC. Antoni Kawałek argumentując, sam podkreśla, że także dla działaczy nie była to łatwa decyzja, bowiem na mistrzostwach świata reprezentacji zabraknie po raz pierwszy od 1993 roku.

 

Żyjąc teraźniejszością, musimy myśleć o przyszłości. Przed nami bardzo trudny sezon 2022, gdzie już w marcu mamy mistrzostwa świata do lat 20, a w kwietniu mistrzostwa Europy seniorów. I do nich niech jak najlepiej przygotują się zawodniczki i zawodnicy powołani do grup seniorskich. – tak brak Polaków w Uzbekistanie argumentuje wiceprezes PZPC.

 

Faktem jest, że ten rok w wykonaniu ciężarowców jest intensywny i mogą być oni mocno wyeksploatowani. W kończącym się sezonie odbyły się już mistrzostwa poszczególnych kontynentów, mistrzostwa świata juniorów i U23 oraz igrzyska olimpijskie. Rozpoczynające się 7 grudnia mistrzostwa świata będą już czwartą imprezą dla niektórych zawodników. Dodając do tego kwalifikacje olimpijskie wynika, że przez cały sezon trzeba być w szczycie formy. Wszyscy uprawiający sport (zarówno zawodowo, jak i amatorsko) wiedzą, że jest to niemożliwe.

 

A co o takiej decyzji myślą sami zawodnicy? Głos w tej sprawie zabrał Bartłomiej Adamus, uczestnik igrzysk olimpijskich, na których zajął siódmą pozycję, a także przewodniczącego Komisji Zawodniczej PZPC i członka Zarządu PZPC: W moim przypadku, decyzja o rezygnacji ze startu w mistrzostwach świata w Taszkiencie wynikła z tego, iż miałem bardzo intensywny sezon. Na przestrzeni dziesięciu miesięcy startowałem aż osiem razy, w tym dwa razy w mistrzostwach Europy, oraz w mistrzostwach świata U20 jako turnieju kwalifikacyjnym do Tokio, no i w samych igrzyskach olimpijskich. Organizm musi więc odpocząć. Jeśli myślę o przyszłym sezonie oraz – najprawdopodobniej rozpoczynających się już w 2022 kwalifikacjach olimpijskich Paryż 2024, muszę na siebie uważać. To tylko pokazuje, jak napięte terminarze mają sztangiści.

 

Biorąc pod uwagę fakt, że zarówno popularność dyscypliny jest na coraz niższym poziomie, jak i wyniki osiągane na międzynarodowych imprezach są dalekie od tego, co prezentowaliśmy chociażby 10 lat temu wydaje się, że decyzja, jak i argumentacja działaczy ma sens. Obecnie większość zawodników rywalizujących na międzynarodowych imprezach bierze także udział w mistrzostwach juniorów bądź kategorii U23. Nie da się ukryć, że przechodzimy obecnie zmianę pokoleniową, dlatego miejmy nadzieję, że „odpuszczenie” jednej imprezy pozwoli cieszyć się z medali zdobywanych przez polskich reprezentantów w kolejnych latach.