PlusLiga: Czarni górą w pięciosetowym starciu w Lubinie

PlusLiga: Czarni górą w pięciosetowym starciu w Lubinie

  • Dodał: Seweryn Czernek
  • Data publikacji: 29.11.2021, 23:15

Na koniec zmagań w 9. kolejce PlusLigi przyszedł czas na starcie w Lubinie, gdzie miejscowy Cuprum podejmował Czarnych Radom. Po obu stronach siatki stanęły więc drużyny, które od początku sezonu nie prezentują się zbyt dobrze i zanotowały jak do tej pory po dwa zwycięstwa. Poniedziałkowe starcie było bardzo wyrównane i rozstrzygnęło się dopiero po pięciu setach, a z wygranej 3:2 mogli cieszyć się radomianie.

 

Lepsze otwarcie pojedynku zanotowali radomianie, którzy po serii czterech wygranych akcji i dwóch blokach Sebastiana Wardy odskoczyli na 3:6. Miejscowi już po chwili doprowadzili jednak do remisu, by w kolejnych akcjach grać punkt za punkt. Wyrównana gra trwała przez dłuższy czas, a każdorazowa przewaga którejś ze stron szybo była niwelowana. Sytuacja uległa zmianie dopiero w środkowej fazie, kiedy to po zepsutym ataku Marcina Walińskiego przyjezdni wyszli na dwa "oczka" i 15:17. Z czasem przewaga prowadzących wzrosła do czterech punktów, ale nie zdeprymowało to miejscowych, którzy w końcówce byli nawet o krok od wyrównania. Czarni nie dali się jednak dogonić, zapisując pierwszą partię na swoim koncie wynikiem 23:25, a decydujący punkt na koncie drużyny zapisać skutecznym zbiciem Alexander Berger.

 

Choć początek kolejnej odsłony był wyrównany, z czasem przewagę po swojej stronie zaczęli budować lubinianie. Gospodarze dobrze prezentowali się w polu serwisowym, a szczególnie Remigiusz Kapica, którego trzeci as pozwolił miejscowym uciec na 9:4. Radomianie szybko jednak wrócili do gry i stopniowo odrabiali stratę, by z czasem doprowadzić do wyrównania i stanu po 11. Po chwili uciekli oni na dwa "oczka", ale rywale szybko dogonili wynik, by po pięciu wygranych akcjach z rzędu i punktowym zbiciu Walińskiego wyjść na 17:14. Prowadzący wyraźnie nabrali wiatru w żagle, punktując w każdym elemencie i coraz bardziej odjeżdżając przyjezdnym. Ostatecznie, po punktowej zagrywce Kamila Maruszczyka, mogli się oni cieszyć ze zwycięstwa 25:19 i wyrównania stanu meczu.

 

Trzecią partię lepiej rozpoczęli podopieczni Jakuba Bednaruka, którzy po skutecznym zbiciu wyszli na 2:4. Choć miejscowi szybko doprowadzili do remisu, rywale od razu zdołali wrócić na prowadzenie. Również tym razem ich radość z prowadzenia nie trwała długo, a z czasem to lubinianie zaczęli budować przewagę po swojej stronie, by po kolejnej skutecznej akcji ofensywnej Walińskiego odskoczyć na 14:11. Po stronie przyjezdnych pojawiały się błędy, ale więcej po ich stronie było udanych akcji, co pozwoliło im wygrać cztery akcje z rzędu i wyrównać na po 17. Wyrównana gra w późniejszych fragmentach zwiastowała emocjonującą końcówkę, a gra na remis doprowadziła do walki na przewagi. Górą z niej wyszli siatkarze Cuprum, którzy po "czapie" Pawła Pietraszko zapisali tego seta na swoim koncie wynikiem 26:24.

 

Zmotywowani gospodarze zanotowali dobre otwarcie następnej odsłony, wychodząc po kolejnym skończonym ataku Kapicy na 5:2. Niedługo potem radomianie doprowadzili do remisu, ale rywale po chwili ponownie byli trzy punkty z przodu. Nie zgasiło to jednak zapału przyjezdnych, którzy stopniowo odrabiali stratę i potem wysforowali się na prowadzenie, a wynik 13:16 dały im dwie kolejne akcje ofensywne skończone przez solidnie grającego Rafała Farynę. Podopieczni Pawła Ruska w dalszym ciągu liczyli jednak na zamknięcie spotkania w tym secie, wyrównując z czasem wynik i doprowadzając do kolejnej emocjonującej walki w końcowej fazie. Lepsi tym razem okazali się przyjezdni, którzy po skutecznym zbiciu Faryny zwyciężyli 23:25, wyrównując tym samym stan pojedynku i doprowadzając do tiebreaka.

 

Lubinianie zaliczyli solidne wejście w decydującą partię, szybko odskakując, po czwartym już punktowym bloku Pietraszko, na 5:1. Prowadzący pozwoli rywalom w kolejnych akcjach zbliżyć się do siebie najbliżej na dwa "oczka", kontynuując swoją dobrą grę. Przyjezdni nie potrafili znaleźć sposobu na świetnie grających miejscowych, którzy po kolejnej skutecznej akcji ofensywnej Walińskiego prowadzili 10:7 i byli bardzo blisko końcowego tryumfu. Wola walki Czarnych pozwoliła im jednak odrobić stratę i po po trzecim asie serwisowym Faryny wyrównać na po 12. Ich pogoń okazała się skuteczna i miała szczęśliwe zakończenie, bowiem po błędzie własnym rywali mogli się oni cieszyć z wygranej partii 15:17 i ze zwycięstwa w całym spotkaniu 2:3.

 

Cuprum Lubin - Cerrad Enea Czarni Radom 2:3 (23:25, 25:19, 26:24, 23:25, 15:17)

MVP: Rafał Faryna

Seweryn Czernek

O igrzyskach piszę od niedawna, ale z igrzyskami jestem już od wielu lat. Dziennikarz z wykształcenia i pasji. Fanatyk wielu dyscyplin, a w Poinformowanych zajmuję się siatkówką, biathlonem, biegami narciarskimi, tenisem oraz podnoszeniem ciężarów.