NBA: Suns lepsi od Warriors, siedemnasta wygrana z rzędu Słońc

NBA: Suns lepsi od Warriors, siedemnasta wygrana z rzędu Słońc

  • Dodał: Marcin Weiss
  • Data publikacji: 01.12.2021, 08:00

Phoenix Suns pokonali w meczu na szczycie Golden State Warriors i przedłużyli swoją serię wygranych do 17. spotkań. Słońca od drugiej kwarty musiały sobie radzić bez kontuzjowanego Devina Bookera, co nie przeszkodziło im w zwycięstwie 104:96. Z kolei w derbach Nowego Jorku Brooklyn Nets okazali się minimalnie lepsi i po celnych rzutach wolnych Jamesa Johnsona pokonali New York Knicks 112:110.

 

Brooklyn Nets — New York Knicks

Jako przystawkę przed daniem głównym NBA zaproponowała nam derbowe spotkanie w Barclays Center, gdzie Brooklyn Nets podejmowali New York Knicks. Rywalizacja między tymi zespołami nabiera w ostatnim czasie coraz większego znaczenia, ponieważ oba kluby są drużynami na miarę gry w play-offach.

 

„Jestem tu drugi sezon i wiem, że jest to specjalne wydarzenie. Nie ważne czy gramy w Barclays Center, czy Madison Square Garden — emocje w derbowym spotkaniu zawsze będą na najwyższym poziomie”. - zaznaczył James Harden.

 

Pierwsze minuty gry należały do zespołu "gości", którzy po sześciu minutach prowadzili 18:10. Świetny początek meczu zaliczyli Mitchell Robinson oraz Alec Burks (25pkt/5zb/5as/2prz), którzy w pierwszych dwunastu minutach uzbierali wspólnie 17 oczek. Rywale mieli jednak w swoich szeregach Jamesa Hardena (34pkt/10zb/8as/3prz), który od samego początku dominował na parkiecie. Popularny brodacz zdobył w pierwszej połowie aż 28 punktów, trafiając 8 z 12 prób z gry. To głównie dzięki poczynaniom byłej gwiazdy Houston Rockets wynik cały czas utrzymywał się blisko remisu, a na przerwę z jednopunktowym prowadzeniem schodzili podopieczni Toma Thibodeau.

 

Drugą połowę kapitalnie rozpoczęli Nets, którzy w pierwszych czterech minutach przeprowadzili serial punktowy 14:0, dzięki czemu skutecznie uciekli rywalom. Wyraźnie rozkręcił się Kevin Durant (27pkt/5zb/9as), który w całej drugiej połowie rzucił 21 punktów. Knicks nie zamierzali składać broni i odrobili całą stratę, a następnie wyrównali stan meczu w ostatniej odsłonie. Końcówce spotkania towarzyszyły ogromne emocje, a drużyny co chwila zmieniały się na prowadzeniu. Na 27 sekund przed końcem czasu Durant trafił obie próby z linii rzutów osobistych, dając zespołowi 3-punktowe prowadzenie. Rywale zdołali jednak wyrównać po trafieniu Evana Fourniera i mieliśmy 110:110. W decydującej akcji sfaulowany przy rzucie został James Johnson, który następnie wykorzystał obie próby z linii, zapewniając ekipie prowadzenie. Rzut na zwycięstwo Fourniera okazał się niecelny i Brooklyn Nets mogli świętować zwycięstwo 112:110.

 

„Gram bardzo agresywnie, gdy atakuję strefę podkoszową. Sędziowie nie mogą mnie karać za to, że jestem silniejszy od innych, a tak właśnie dzisiaj było”. - narzekał po meczu Julius Randle, który w samej końcówce otrzymał od sędziów przewinienie techniczne, które zaważyło na ostatecznym wyniku.

 

Phoenix Suns — Golden State Warriors

Po debrach Nowego Jorku przyszło to, na co wszyscy czekali — starcie dwóch najlepszych zespołów w całej lidze, czyli mecz pomiędzy SunsWarriors. Gospodarze grali o przedłużenie serii wygranych do siedemnastu, czym wyrównaliby rekord organizacji sprzed 15 lat. Ich rywale to natomiast liderzy całej ligi, którzy przyjechali do Arizony udowodnić, że w tym momencie nikt nie może się z nimi równać.

 

Pierwsze minuty gry udowodniły nam, że na parkiecie rzeczywiście oglądamy dwa najlepsze kluby w NBA. Prawdziwa batalia prowadzona była od samego początku, a wyróżniającymi się postaciami byli Jordan Poole (28pkt/5zb/3as/2prz) oraz Deandre Ayton (24pkt/11zb/2blk). Gracz Warriors zakończył pierwsze dwanaście minut z dorobkiem 16 punktów, na co środkowy Słońc odpowiedział 9 oczkami oraz 4 zbiórkami. W drugiej kwarcie obraz meczu uległ jednak zmianie, a Golden State ze skuteczności 60% z gry spadli na ledwie 26%. Podopiecznych Steve'a Kerra w grze trzymały jedynie zbiórki ofensywne, przez co Suns nie zdołali odskoczyć od przeciwników i na przerwę schodzili z niewielkim, 2-punktowym prowadzeniem. Dodatkowo urazu uda nabawił się Devin Booker, który w drugiej połowie nie pojawił się już na parkiecie.

 

Po zmianie stron niewiele się zmieniło. Gospodarze wciąż grali na wyższej skuteczności oraz tracili mniej piłek, ale mieli spore problemy w walce na tablicach, co pozwalało przyjezdnym pozostać w spotkaniu. Wyrównana walka toczyła się bardzo długo i na 5 minut przed końcem czwartej kwarty po trafieniu Otto Portera Jr'a (16pkt/6zb/3as) goście przegrywali tylko 91:92. Wtedy jednak podopieczni Monty'ego Williams wrzucili wyższy bieg i rozbili rywali serialem 10:1. W końcówce wynik meczu nie uległ już zmianie i Phoenix Suns wygrali 104:96, przedłużając tym samym serię zwycięstwo do siedemnastu z rzędu. Już za dwa dni Słońca zmierzą się u siebie z Detroit Pistons i spróbują ustanowić nowy rekord organizacji. Listopad Suna zakończyli z bilansem 16-0.

 

Najgorsze spotkanie z przynajmniej dwudziestoma próbami w całej swojej karierze rozegrał Stephen Curry rozgrywający Golden State rzucał dzisiaj na skuteczności 19% z gry, trafiając 4 z 21 prób. „Pomimo ogromnej liczby błędów oraz mojej fatalnej dyspozycji rzutowej mieliśmy szansę wygrać to spotkanie. Wiem, że rywale grali bez Bookera, ale i tak była to dla nas ważna lekcja. Dzięki temu spotkaniu możemy zrozumieć, czego będziemy potrzebować, by następnym razem ich pokonać”. - mówił dwukrotny MVP ligi.

Komplet wyników minionej nocy:

Brooklyn Nets — New York Knicks 112:110 (33:28, 27:33, 28:23, 24:26)

James Harden 34pkt/10zb/8as/3prz — Alec Burks 24pkt/9zb/8as/2prz

Toronto Raptors — Memphis Grizzlies 91:98 (18:27, 21:23, 28:20, 24:28)

Scottie Barnes 19pkt/7zb/3as/2prz/4blk — Jaren Jackson Jr. 25pkt/6zb/5blk

Phoenix Suns — Golden State Warriors 104:96 (31:35, 25:19, 24:24, 24:18)

Deandre Ayton 24pkt/11zb/2blk — Jordan Poole 28pkt/5zb/3as/2prz

Portland Trail Blazers — Detroit Pistons 110:92 (27:21, 27:24, 29:17, 27:30)

CJ McCollum 28pkt/4zb/6as/2prz — Cade Cunningham 26pkt/7zb/3blk

Sacramento Kins — Los Angeles Lakers 92:117 (28:20, 31:30, 15:37, 18:30)

Richaun Holmes 27pkt/9zb/2blk — Anthony Davis 25pkt/7zb/3as/2prz/2blk

Marcin Weiss – Poinformowani.pl

Marcin Weiss

Zarywam noce dla amerykańskiej ligi NBA, ale moje sportowe zainteresowania wykraczają daleko poza koszykówkę. Skoki, żużel, tenis, snooker — zwyczajnie wszystko.