Liga Mistrzów CEV: osłabieni warszawianie wywalczyli punkt w Moskwie
Jakub Ćmil Polska Liga Siatkówki

Liga Mistrzów CEV: osłabieni warszawianie wywalczyli punkt w Moskwie

  • Dodał: Przemysław Flis
  • Data publikacji: 01.12.2021, 19:21

W 1. kolejce fazy grupowej Ligi Mistrzów CEV siatkarze Projektu Warszawa mierzyli się na wyjeździe z aktualnym mistrzem Rosji, ekipą Dinama Moskwa. Trapiona kłopotami kadrowymi drużyna z Warszawy znakomicie rozpoczęła to spotkanie, zwyciężając dwa pierwsze sety. Natomiast trzy kolejne partie padły łupem moskiewskiego zespołu, który ostatecznie wygrał 3:2.   

 

Trzeci zespół poprzedniego sezonu PlusLigi przystępował mocno osłabiony do meczu z Dinamem. Przez kłopoty zdrowotne do Moskwy nie polecieli Jay Blankenau, Dusan Petković, Janusz Gałązka oraz Jakub Kowalczyk, a kadra Projektu na to spotkanie liczyła zaledwie 10 zawodników. Pomimo tego podopieczni Andrei Anastasiego rozpoczęli środowe starcie od prowadzenia 4:1. Wskutek kontrataku wykończonego przez Michała Superlaka przewaga warszawian wzrosła do czterech punktów (7:3). Siatkarze Projektu grali bardzo konsekwentnie, dominując nad rosyjską drużyną. Dzięki skutecznemu zagraniu Igora Grobelnego na tablicy wyników widniał rezultat 11:5, a po asie serwisowym Piotra Nowakowskiego różnica wzrosła do sześciu "oczek" (14:8). Miejscowi nie zwiesili głów, a dzięki punktowej zagrywce Wadyma Lichoszerstowa złapali kontakt (15:13). Ekipa prowadzona przez Konstantina Bryanskiy'ego poszła za ciosem, zbliżając się do rywali na jeden punkt (16:15). Chwilę później Piotr Nowakowski zatrzymał Ilię Własowa, zapewniając Projektowi dosyć komfortową przewagę (19:16). W końcówce przyjezdni utrzymali wysoki poziom gry i zwyciężyli 25:20. Premierową odsłonę zwieńczył dobry atak Bartosza Kwolka. 

 

Na początku drugiej partii moskiewski zespół zbudował dwupunktową przewagę, lecz Projekt błyskawicznie odrobił straty. Przy zagrywce Andrzeja Wrony podopieczni Andrei Anastasiego wygrali kilka akcji z rzędu, a po doskonałym bloku Piotra Nowakowskiego prowadzili 9:6. Rosyjska drużyna mocno dążyła do zniwelowania różnicy. Po zatrzymanym ataku Bartosza Kwolka na tablicy wyników widniał rezultat 12:12. Przyjezdni szybko odpowiedzieli, a dzięki świetnej postawie Michała Superlaka w polu serwisowym mieli trzy punkty przewagi (15:12). Później zawodnicy warszawskiego zespołu bardzo dobrze prezentowali się w bloku, wyraźnie odskakując rywalom (21:17). Te straty okazały się niemożliwe do odrobienia dla gospodarzy. Reprezentanci PlusLigi utrzymali korzystny rezultat do końca i wykorzystując drugą piłkę setową, wygrali 25:21. 

 

Mistrzowie Rosji podrażnieni porażką w dwóch pierwszych setach bardzo dobrze rozpoczęli trzecią odsłonę. Dzięki zatrzymanemu atakowi Bartosza Kwolka podopieczni Konstantina Bryanskiy'ego prowadzili 4:1. W kolejnym fragmencie gospodarze solidnie prezentowali się w bloku oraz w kontrataku, co pozwoliło im na powiększenie przewagi. Po błędzie Michała Superlaka na tablicy wyników widniał rezultat 11:5. Później warszawianie mocno dążyli do zniwelowania strat i dzięki nieudanemu zagraniu Cwetana Sokołowa zmniejszyli różnicę do jednego punktu (15:14). Siatkarze Dinama odpowiedzieli serią i wskutek autowego ataku Igora Grobelnego prowadzili 19:14. Przyjezdni nie zamierzali składać broni, doprowadzając do rezultatu 22:19. Końcówka należała jednak do rosyjskiej drużyny, która wygrała 25:20. Miejscowi zdobyli decydujący punkt w tym secie po skutecznym ataku Cwetana Sokołowa. 

 

Warszawianie mieli ogromne kłopoty z dobrym przyjęciem i skutecznym wykańczaniem akcji w pierwszych akcjach czwartej partii, co zostało skrzętnie wykorzystane przez gospodarzy. Po zatrzymanym ataku Michała Superlaka Dinamo prowadziło 8:2. Później gra Projektu była pełna chaosu, a wskutek nieudanego ataku Mateusza Janikowskiego na tablicy wyników widniał rezultat 12:5. W czwartej partii na placu gry pojawili się wszyscy trzej rezerwowi Projektu, a więc Mateusz Janikowski, Dominik Jaglarski oraz Jan Fornal, ale to nie pomogło polskiej drużynie w zniwelowaniu strat. Dzięki udanemu blokowi Pawła Pankowa Rosjanie prowadzili 17:9. Po kontrataku wykończonym przez Denisa Bogdana przewaga miejscowych wzrosła do dziewięciu punktów (20:11). Ostatecznie moskiewska ekipa pewnie zwyciężyła 25:16, doprowadzając do tie-breaka.

 

W pierwszej fazie decydującego seta siatkarze Projektu popełnili kilka prostych błędów. Po zerwanym ataku Piotra Nowakowskiego miejscowi prowadzili 3:1. Wskutek nieudanego przyjęcia Igora Grobelnego różnica wzrosła do czterech "oczek" (6:2). Dzięki skutecznemu zagraniu Wadyma Lichoszerstowa przy zmianie stron na tablicy wyników widniał rezultat 8:4 dla rosyjskiej drużyny. Podopieczni Andrei Anastasiego mieli kłopoty z dogonieniem gospodarzy, którzy po złym zagraniu Igora Grobelnego mieli czteropunktową przewagę (11:7). Przyjezdni nie spuścili głów i zanotowali serię wygranych akcji. Wskutek autowego ataku Cwetana Sokołowa Projekt doprowadził do remisu 12:12. O losach tego spotkania przesądził Jarosław Podlesnych. Przyjmujący posłał dwa asy serwisowe z rzędu, zapewniając mistrzom Rosji wygraną w piątym secie 15:12, a w całym meczu 3:2. 

 

W następnej kolejce Ligi Mistrzów CEV Dinamo Moskwa zagra na wyjeździe z VC Greenyard Maaseik (14 grudnia, 20:30). Natomiast siatkarze Projektu Warszawa podejmą Ziraat Bankası Ankara (15 grudnia, 20:30). 

 

Dinamo Moskwa - Projekt Warszawa 3:2 (20:25, 21:25, 25:20, 25:16, 15:12)