La Liga: Real wysoko wygrywa z Gironą

  • Data publikacji: 27.08.2018, 00:07

Real Madryt pokonał Gironę 4:1 i odniósł pierwsze w tym sezonie wyjazdowe zwycięstwo. Dzięki tej wygranej, ekipa Królewskich wskoczyła na pierwsze miejsce w tabeli. 

 

Lepiej spotkanie zaczęli Królewscy, którzy częściej utrzymywali się przy piłce i wykazywali się większą kulturą gry. W 9. minucie zdołali nawet wyjść na prowadzenie, ale bramka Karima Benzemy została anulowana z powodu spalonego. W 15. minucie kolejną ładną akcję przeprowadzili piłkarze Realu. Dwójkowa akcja Isco z Asensio zakończyła się niecelnym strzałem tego pierwszego. 

 

W 17. minucie Girona objęła prowadzenie. Fatalny błąd w defensywie popełnili piłkarze Realu, a niezwykłym spokojem wykazał się Borja Garcia, który pokonał leżącego już Keylora Navasa. Po bramce, gospodarze nabrali pewności i nadal atakowali gości z Madrytu. Mnóstwo zamieszania na połowie Realu robił Portu, który nękał defensorów Los Blancos swoimi szybkimi rajdami. W 26. minucie, znów bramkową sytuację stworzyli sobie gospodarze. Znów w roli głównej był Portu, ale najpierw Carvajal wybił zmierzająca do Garcii piłkę, a następnie Lozano przeniósł piłkę nad poprzeczką. W 30. minucie strzał rozpaczy oddał Marcelo, co tylko pokazuje jakie problemy mieli piłkarze Realu w 1. części tego spotkania. Minutę później swój strzał oddawał Sergio Ramos, który po rzucie rożnym został w polu karnym i wykańczał dośrodkowanie Marcelo. Strzał kapitana Realu Madryt był jednak niecelny. W 38. minucie przed wspaniałą szansą stanął Isco, ale nie potrafił pokonać golkipera gospodarzy z najbliższej odległości. Do piłki dopadł Asensio i... został sfaulowany przez obrońcę Girony. 

 

Real miał więc rzut karny, który w 39. minucie na bramkę zamienił Sergio Ramos. Mistrz świata z 2010. roku pokonał Bono strzałem w stylu Panenki. W 44. minucie świetną, indywidualną akcję przeprowadził Karim Benzema. Francuz dograł piłkę do Marco Asensio, ale Hiszpan źle trafił w futbolówkę i nic groźnego z tej akcji nie wyszło. To był ostatni akcent pierwszej części i oba zespoły zeszły do szatni przy wyniku remisowym. 

 

W 50. minucie blisko wyjścia na prowadzenie był Real. Długi przerzut Kroosa dotarł do Garetha Bale'a, a ten od razu oddał strzał na bramkę, gdzie dobrze spisał się Bono.

 

W 52. minucie Real znów dostał rzut karny. Ponownie faulowany był Marco Asensio, a do piłki podszedł Karim Benzema, który pewnym strzałem w dolny róg pokonał golkipera Girony. 

 

7 minut później było już 3:1. Fenomenalną kontrę przeprowadzili Królewscy i ładną bramką zwieńczył ją Gareth Bale. Walijczyk uciekł Muniesie i w sytuacji 1 na 1 nie miał problemów z pokonaniem bramkarza Girony. W 78. minucie dobrą okazję do złapania kontaktu mieli gospodarze. Z bliskiej odległości uderzał Borja, ale doskonale w bramce spisał się Keylor Navas. 

 

W 80. minucie, Real zabił wszelkie emocje w tym spotkaniu kolejną bramką. Wspaniałą asystę zaliczył Gareth Bale, a bramkę zdobył Karim Benzema. W 91. minucie, znów ładną paradą popisał się Keylor Navas, który sparował dobry strzał Granella. Real, który miał już swój wynik, bawił się piłką i cierpliwie ją rozgrywał czekając na koniec meczu. Wtedy więcej z gry miała Girona, ale nie była w stanie już niczego zmienić i Los Blancos zdobyli bardzo ważne 3 punkty. 

 

Girona 1:4 Real Madryt (1:1)

(17' Garcia - 38' Ramos; 51',80' Benzema; 59' Bale)

 

Girona: Bono; Pedro Porro (79' Aday), Bernardo, Juanpe, Muniesa; Timor, Pons (71' Garcia), Granell; Portu, Lozano (59' Stuani), Borja Garcia

 

Real Madryt: Keylor; Carvajal, Nacho, Ramos, Marcelo (61' Varane); Kroos, Casemiro, Isco (77' Modrić); Bale (87' Lucas Vasquez), Benzema, Asensio