Piłka ręczna - MŚ kobiet: pogrom faworytek, solidne otwarcie obrończyń tytułu
PGNiG Superliga

Piłka ręczna - MŚ kobiet: pogrom faworytek, solidne otwarcie obrończyń tytułu

  • Dodał: Seweryn Czernek
  • Data publikacji: 04.12.2021, 00:10

Kolejny dzień Mistrzostw Świata w piłce ręcznej kobiet rozgrywanych w Hiszpanii przyniósł pewne zwycięstwa faworytek w kolejnych grupach. Mocne otwarcie zanotowały obrończynie tytułu z Holandii, gromiąc bezradny zespół Portoryko różnicą 40 bramek i wygrywając 55:15. Pewne zwycięstwa odniosły również Norweżki, Szwedki czy Rumunki. Nieudanie turniej rozpoczęły reprezentantki Polski, o czym więcej można przeczytać TUTAJ.

 

Grupa A

 

Dobry mecz otwarcia zanotowały Francuzki, które w meczu otwarcia rywalizowały z groźnym zespołem z Angoli. Szczypiornistki z Afryki górowały na boisku w początkowych fragmentach, grając na jednopunktowej przewadze. W ostatnich minutach faworytki włączyły jednak wyższy bieg, notując sześć trafień z rzędu i zamykając pierwszą połowę wynikiem 13:9. Po powrocie na boisko obraz spotkania nie uległ zmianie, a prowadzące powiększały swoją przewagę i pewnie zmierzały w kierunku zwycięstwa. Ostatecznie Francuzki pokonały rywalki 30:20 i objęły prowadzenie w tabeli. Solidny początek mają za sobą także Słowenki, mierzące się w pierwszym pojedynku z reprezentacją Czarnogóry. Pierwsze z wymienionych szybko zaznaczyły swoją dobrą dyspozycję, wypracowując wyraźną przewagę i kończąc pierwszą część na prowadzeniu 8:16. Przewaga prowadzących utrzymywała się również w drugiej połowie, a finalnie słoweńskie zawodniczki cieszyły się z wygranej 18:28.

 

Francja - Angola 30:20 (13:9)

Czarnogóra - Słowenia 18:28 (8:16)

 

Grupa B

 

Na pierwszy ogień w grupie B poszły zawodniczki Rosyjskiej Federacji Piłki Ręcznej, które mierzyły się z reprezentantkami Kamerunu. Początek spotkania lepiej ułożył się dla Afrykanek, jednak z czasem na prowadzenie wysforowały się faworytki, notując osiem bramek z rzędu. Finalnie na półmetku cieszyły się one z prowadzenia 17:10. Druga połowa była już popisem rosyjskich zawodniczek, które pozwoliły rywalkom zdobyć jedynie osiem trafień i zanotowały pewne zwycięstwo 40:18. Zakończeniem rywalizacji w tej grupie był mecz Polek, w którym musiały one uznać wyższość Serbek, ulegając im 25:21.

 

Rosyjska Federacja Piłki Ręcznej - Kamerun 40:18 (17:10)

Serbia - Polska 25:21 (16:13)

 

Grupa C

 

Zdecydowanymi faworytkami w pojedynku z Irankami były zawodniczki z Rumunii. Europejki szybko zaznaczyły różnicę klas dzielącą oba zespoły, oddając rywalkom jedynie trzy trafienia i rozbijając je w pierwszej połowie 20:3. Miażdżąca różnica na korzyść prowadzących utrzymywała się również po powrocie na boisko, co przybliżało je do wysokiego zwycięstwa. Stało się ono faktem różnicą aż 28 trafień i wynikiem 39:11. Jednostronnego starcia należało się również spodziewać po starciu Norweżek z Kazachstanem. Szczypiornistki ze Skandynawii szybko zaczęły budować przewagę po swojej stronie, coraz bardziej odskakując bezsilnym rywalkom, by schodzić do szatni na wysokim prowadzeniu 24:10. Obraz pojedynku nie uległ zmianie po powrocie na boisko, a faworytki dokładały na swoje konto kolejne trafienia. Ostatecznie wicemistrzynie z 2017 roku zanotowały pewny tryumf, pokonując przeciwniczki 46:18.

 

Rumunia - Iran 39:11 (20:3)

Norwegia - Kazachstan 46:18 (24:10)

 

Grupa D

 

Na początek rywalizacji w grupie D w rajd po obronę mistrzowskiego tytułu ruszyły Holenderki, dla których pierwszą przeszkodą były Portorykanki. Zdecydowane faworytki szybko zaczęły odskakiwać, zdobywając seriami kolejne trafienia. Mistrzynie pozwoliły rywalkom zdobyć jedynie sześć bramek, kończąc pierwszą część z wynikiem 23:6. Holenderski walec nie zatrzymywał się także po powrocie na boisko, by ostatecznie rozbić przeciwniczki różnicą 40 trafień i notując przekonujące otwarcie wynikiem 55:15. Podobny przebieg miało drugie starcie w tej grupie, gdzie Szwedki rywalizowały z reprezentacją Uzbekistanu. Skandynawki od pierwszych minut prezentowały się bardzo mocno, dokładając rywalkom kolejne trafienia i schodząc do szatni na prowadzeniu 22:11. Faworytki nie zatrzymywały się również w drugiej części, a Kazaszki nie potrafiły się temu przeciwstawić. Ostatecznie szwedzkie szczypiornistki zanotowały pewne zwycięstwo 46:15.

 

Holandia - Portoryko 55:15 (23:6)

Szwecja - Uzbekistan 46:15 (22:11)

 

Seweryn Czernek

O igrzyskach piszę od niedawna, ale z igrzyskami jestem już od wielu lat. Dziennikarz z wykształcenia i pasji. Fanatyk wielu dyscyplin, a w Poinformowanych zajmuję się siatkówką, biathlonem, biegami narciarskimi, tenisem oraz podnoszeniem ciężarów.