Suzuki 1LM: słaby występ WKK w Krośnie, 17 asyst Nowakowskiego, Dziki z siódmą przegraną z rzędu
Piotr Janczarczyk

Suzuki 1LM: słaby występ WKK w Krośnie, 17 asyst Nowakowskiego, Dziki z siódmą przegraną z rzędu

  • Dodał: Piotr Janczarczyk
  • Data publikacji: 05.12.2021, 23:13

Spośród wszystkich rezultatów najbardziej przykuwa uwagę spora różnica punktowa podczas meczu w Krośnie. Co dziwne - na korzyść gospodarzy. Dysproporcje wystąpiły także w starciu rezerw Startu z Decką, Sensation Kotwicy z SKS-em oraz Politechniki Opolskiej z PGE Turowem. Pozycję numer jeden w tabeli utrzymał GKS, choć w sobotę musiał uznać wyższość koszykarzy z Łańcuta.

 

13. kolejka rozpoczęła się wyjątkowo szybko, bo już w środę. Wówczas rezerwy Startu podejmowały Deckę Pelplin. Gospodarze pewnie pokonali przyjezdnych, będąc wspomaganym przez kilku zawodników z ekstraklasowej rotacji Tane Spaseva. O zwycięstwie Startu przesądziły głównie druga i trzecia kwarta - obie wygrane przez podopiecznych Przemysława Łuszczewskiego dwucyfrową różnicą punktową. Dla gospodarzy najwięcej oczek zdobył Karol Obarek - autor 22 punktów.

 

Do Starogardu Gdańskiego udała się Sensation Kotwica, która chciała zrewanżować się "Kociewskim Diabłom" za przegraną w przedsezonowym sparingu. Gospodarze przystąpili do rywalizacji bez swojego drugiego najlepszego strzelca - Bartłomieja Karolaka. Pierwsza połowa była jednak dość wyrównana, a goście objęli prowadzenie dopiero na moment przed piętnastominutową przerwą. Po powrocie na parkiet "Czarodzieje z wydm" udowodnili, dlaczego obecnie stanowią czołówkę tabeli, wygrywając trzecią kwartę 30:14. SKS potrzebował wręcz cudu, by wygrać. Niespodzianki jednak nie sprawili, dzięki czemu Sensation Kotwica przez chwilę była wiceliderem rozgrywek. Co więcej, 24 punkty zdobył Remon Nelson, który obecnie ze średnią 17,9 pkt na mecz jest najlepszym strzelcem w lidze.

 

Najbardziej wyrównane starcie zapowiadało się w Łowiczu. Obie ekipy zdecydowanie nie zawiodły. Finalnie jednak górą byli koszykarze z Krakowa, których bardzo dobra forma może stanowić spore zaskoczenie. Rywalizacja toczyła się na dobrym, ofensywnym poziomie, a niemal wszyscy gracze obu piątek zakończyli spotkanie z dwucyfrowym dorobkiem punktowym. W barwach AGH kolejny świetny mecz rozegrał Szymon Pawlak, który do niedawna grał dla wałbrzyskiego Górnika. 

 

Na moment koniec z optymizmem. Bardzo słabo w Krośnie zaprezentowali się koszykarze WKK, którzy przegrali z Miastem Szkła różnicą aż 23 oczek. Wynik mógłby być dla nich jeszcze bardziej niekorzystny, jednak w drugiej kwarcie zdołali odrobić siedemnastopunktową stratę. Należy również podkreślić, że w sobotę trener Radosław Soja nie miał do swojej dyspozycji Santiago Vauleta, czyli lidera tego zespołu, ale i jednego z najlepszych zawodników w lidze. WKK ma obecnie bilans siedmiu zwycięstw i sześciu przegranych, jednak szóste miejsce w tabeli może rozczarowywać. 

 

Starcie Politechniki Opolskiej z PGE Turowem było meczem bez większej historii. Gospodarze byli lepsi podczas każdej z kwart, dzięki czemu zwyciężyli 99:68. Cieszyć mogą aż 34 asysty na koncie opolskiej ekipy, co dobitnie pokazuje, jaką zespołowość wprowadził do drużyny trener Kamil Sadowski. Politechnika Opolska zanotowała trzecie zwycięstwo z rzędu i awansowała na miejsce numer pięć. Z kolei dla zgorzelczan była to jedenasta przegrana w sezonie.

 

Hit kolejki miał miejsce w Łańcucie, gdzie Sokół rywalizował z GKS-em. Tyszanie zagrali dobry mecz, jednak byli bezradni wobec fenomenalnych zza łuku gospodarzy. Podopieczni Dariusza Kaszowskiego w sobotę trafili aż 18 na 27 prób z dystansu! Najlepszym zawodnikiem meczu był Jacek Jarecki (28 pkt), który świetnie wpasował się w ekipę z Łańcuta. Należy jednak podkreślić również wyczyn Marcina Nowakowskiego - ten w trakcie sobotniej rywalizacji rozdał... 17 asyst! GKS, mimo przegranej z Sokołem, utrzymał się na pozycji lidera za sprawą lepszego bilansu małych punktów. 

 

Starciem "o cztery punkty" był mecz Dzików z Żakiem. Obie ekipy przystępowały do rywalizacji z identycznym bilansem, a ewentualne zwycięstwo dla jednej z drużyn oznaczało przerwanie złej passy kilku kolejnych przegranych. Ta sztuka udała się koszalinianom, którzy w Warszawie pokonali Dziki 87:74. Przez trzy kwarty gra toczyła się niemal punkt za punkt, a decydująca była dopiero kwarta numer cztery. Tę Żak rozpoczął od fenomenalnej serii 12:0! Warszawianie pierwsze trafienie w ostatniej części gry zanotowali dopiero na nieco ponad pięć minut przed końcem. Jak się okazało - było już zdecydowanie za późno. Dla Żaka była to czwarta wygrana w sezonie, z kolei dla Dzików - dziewiąta porażka.

 

O sprawienie sensacji walczyli koszykarze z Pruszkowa. Okazja ku temu niewątpliwie była, bo po pierwszej połowie Znicz prowadził 53:46. Chwilę później nadeszła jednak trzecia kwarta, a wraz z nią 27:8 na korzyść Górnika. W ostatnim fragmencie gry gospodarze nie zdołali już zniwelować strat, a tym samym wałbrzyszanie mogli cieszyć się z kolejnego zwycięstwa. Świetnie spotkanie rozegrał Krzysztof Jakóbczyk - zdobywca 29 oczek.

 

Wyniki 13. kolejki Suzuki 1LM:

 

AZS UMCS Start II Lublin - Decka Pelplin 92:70

SKS Starogard Gdański - Sensation Kotwica Kołobrzeg 68:89

KS Księżak Łowicz - AZS AGH Kraków 90:99

Miasto Szkła Krosno - WKK Wrocław 91:68

Weegree AZS Politechnika Opolska - PGE Turów Zgorzelec 99:68

Rawlplug Sokół Łańcut - GKS Tychy 97:85

Dziki Warszawa - MKKS Żak Koszalin 74:87 

Znicz Basket Pruszków - Górnik Trans.eu Wałbrzych 82:94

Piotr Janczarczyk – Poinformowani.pl

Piotr Janczarczyk

Jestem entuzjastą koszykówki i MMA. Nazywam siebie melomanem i przedstawicielem jednoosobowej subkultury. Koncertowy tłum to moje naturalne środowisko.