VALORANT: Acend i Team Liquid awansują do półfinałów Champions!
Wojciech Wandzel

VALORANT: Acend i Team Liquid awansują do półfinałów Champions!

  • Data publikacji: 08.12.2021, 23:38

Ósmy dzień VALORANT Champions: Berlin 2021 to pojedynki Team Secrest vs Acend oraz Team Liquid vs Cloud9 Blue. Oba pojedynki zakończyły się wynikami 2:0 dla europejskich ekip.

Acend 2:0 Team Secret

(Icebox 13:8, Breeze 13:6, Split)

 

Pierwsze środowe spotkanie rozpoczęło się na wybranym przez Team Secret Icebox’ie. Pierwsza runda pistoletowa została wygrana przez Acend, po bardzo chaotycznej sytuacji i clutchu BONECOLD’a. Następna runda także padła na konto drużyny Polaków, ale piękne trzy eliminacje z Sherrifa zdobyte przez Witz’a zdecydowanie nie ułatwiło zadania Europejczykom. Idąc za ciosem, ACE wygrało także potyczkę bonusową przeciwnika i na tablicy widniał już wynik 3:0. Ekipa z EMEA nie odpuszczała aż do rundy szóstej, kiedy to TS zwyciężyło swoją rundę ekonomiczną (z zachowanym Operatorem) i przełamało dobrą passę Acend. Filipińczycy ugrali jeszcze jedną rundę, ale już po chwili to ekipa  z Polakami w składzie odpowiedziała wygrywając swoje eco. Końcówka to wymienianie się rundami i ostatecznie pierwsza połówka zakończyła wynikiem 8:4 dla ACE. Druga pistoletówka znów obfitowała w emocje i znów to nie kto inny jak BONECOLD ugrał clutcha 1v2, czym zabezpieczył dziewiąte oczko na konto europejskiej formacji. Polacy oraz spółka poszli za ciosem i zdobyli dziesiąty punkt, ale Filipińczycy nie oddali tym razem swojego bonusa rywalom i mogliśmy zobaczyć wynik 10:5. Azjaci nie odpuszczali i Acend kolejny punkcik na swoje konto dopisali dopiero w rundzie osiemnastej, dając nam rezultat 11:7. Team Secret było w stanie wygrać jeszcze tylko jedną rundę na swojej mapie, a ekipa Polaków wygrała swoje eco i w ten sposób zakończyli Iceboxa wynikiem 13:8.

 

Rywalizacja przeniosła się na Breeze. Acend nie odpuściło i tym razem, wygrywając trzecią rundę pistoletową tego pojedynku. Europejska formacja naciskała Azjatów i – po bardzo dobrej grze drużynowej - wyszła na prowadzenie wynikiem 5:0, ale Filipińczycy odpowiedzieli dwoma rundami. ACE nie pozwoliło na powrót, także zgarniając dwa pojedynki na swoją korzyść. TS ponownie zdobyło dwie rundy, ale dalej to Polacy i spółka byli górą, dzięki czemu ostatecznie pierwsza część tej mapy zakończyła się wynikiem 8:4. Europejska formacja na swoje konto zapisała kolejną już pistoletówkę oraz rundę zaraz po niej. Bonus dla TS wygrał Dispenser, zdobywając 4 eliminacje, broniąc dostępu do spikesite’u B. Do końca jednak Azjatom udało się ugrać tylko jedną rundę i w ten sposób to ekipa Acend awansowała do półfinałów Mistrzostw Świata!

Team Liquid 2:0 Cloud9 Blue

(Bind 13:10, Ascent 13:11, Breeze)

 

Drugi środowy pojedynek rozpoczęliśmy na Bindzie. Amerykanie zaczęli „z grubej rury” – Leaf zdobył asa w rundzie pistoletowej! Druga runda również padła łupem Cloud9 – tym razem bez straty zawodnika. Europejska formacja odpowiedziała w rundzie bonusowej, a w następnej Nivera zdobył cztery eliminacje, wygrywając clutcha 1v2 i tym samym TL wyrównało wynik. Zawodnicy holenderskiej drużyny zdobyli jeszcze dwa punkty, kiedy to w siódmej rundzie Mitch popisał się świetnym clutchem 1v3 i na tablicy pojawił się wynik 4:3. Natchnieni Amerykanie szli za ciosem i wyszli na prowadzenie 5:4. Wtedy Liquid odpowiedziało dwoma oczkami i będąc blisko trzeciego, ale źle wykalkulowali czas i w efekcie ostatnia runda pierwszej połowy padła łupem Cloud9 Blue. Druga pistoletówka została wygrana przez TL, tak samo, jak dwa następne pojedynki. Amerykanie przebudzili się wtedy i zwyciężyli cztery kolejne potyczki. Jednak Team Liquid nie załamało się i od wyniku 9:10 doprowadzili do 13:10, tym samym wygrywając wybraną przez amerykańską formację mapę.

 

Pierwsza pistoletówka na Ascencie trafiła na konto C9. Druga runda wyglądała bardzo chaotycznie od TL, ale za to w trzeciej rundzie najpierw Jamppi zdobył cztery eliminacje dla atakujących, a potem  Leaf zrobił to samo po dla obrońców – ostatecznie to L1NK zdobył ostatnią eliminację i zagwarantował pierwszy punkt holenderskiej organizacji. Liquid poszło za ciosem i wyrównało rezultat, ale w następnej rundzie Leaf popisał się fenomenalną dyspozycją strzelecką i zdobył asa. Następnie Europejczycy zdobyli kolejne dwa punkty, lecz wtedy Amerykanie wygrali rundę eco i jeszcze bardziej odskoczyli. Ostatni pojedynek tej połowy był niesamowicie zwariowany i dzięki dyspozycji ScreaM’a, TL udało się zakończyć z wynikiem 7:5 dla formacji zza oceanu. Czwarta pistoletówka w tej serii padła łupem Liquid. C9 odpowiedziało dopiero w szesnastej rundzie, jednak była to tylko pojedyncza wygrana – TL wróciło na zwycięskie tory  i doprowadziło do wyniku 12:8. Jamppi był niesamowicie blisko wygrania clutcha 1v3 i tym samym całego meczu, ale xeta uniemożliwił dokonanie tego. Cloud9 Blue było bardzo blisko, aby dokonać comebacku, ale w ostatniej rundzie to Team Liquid okazał się lepszy i zakończył tę serię 13:11, tym samym wysyłając ostatnią amerykańską ekipę do domu.

Oba dzisiejsze pojedynki dostarczyły nam wielkich emocji, a Europa okazała swoją wyższość Ameryką i Azją. Na pewno powinna nas cieszyć obecność starxozeek’a w półfinale. Ekipa Polaków – Acend zmierzy się z Team Liquid już w sobotę!