VALORANT: niespodzianek w Berlinie ciąg dalszy!
Wojciech Wandzel

VALORANT: niespodzianek w Berlinie ciąg dalszy!

  • Dodał: Hubert Dondalski
  • Data publikacji: 10.12.2021, 12:40

Kolejne ćwierćfinały za nami! W pierwszej serii Gambit Esports po wielu problemach pokonało X10 Crit 2:1 i awansowało do dalszego etapu VCT Champions 2021. W drugim ćwierćfinale doszło do niemałej niespodzianki. Faworyzowane Fnatic poległo dość sromotnie na KRÜ Esports i to właśnie przedstawiciele Ameryki Południowej zmierzą się z Gambit w półfinale. 

 

X10 Crit 1:2 Gambit Esports

(Fracture (7:13), Ascent (13:7), Breeze (7:13)

 

Pierwsza mapa rozpoczęła się od wygraniu rundy pistoletowej przez graczy Gambit, którzy poszli tym samym za ciosem i wygrali dwie następne rundy. Blisko było, aby wygrali również i trzecią, za sprawą świetnej prezencji ze strony Chronicle'a, który był bliski ustrzelenia ace'a, ale podczas plantowania Spike'a został powstrzymany przez Sushiboyza. Następnie X10 Crit zdobyło swój trzeci punkt w tej połowie, ale był to ostatni punkt, który udało im się ugrać po stronie obronnej i GMB zakończyło pierwszą połowę z wynikiem 3:9, co było sporą zaliczką. Runda pistoletowa po zmianie stron trafiła w ręce reprezentantów EMEA, ale X10 Crit nie złożyło broni i zgarnęło dwie następne rundy. Reprezentanci Tajlandii mimo wszystko nie sprostali wyzwaniu i przegrali pierwszą mapę. 

 

Następnie przenieśliśmy się na Ascent, gdzie blisko było, aby Gambit ugrało rundę pistoletową, ale foxz zagrał niesamowitego clutcha i zdobył ważny punkt dla swojej drużyny. X10 Crit wygrało drugą rundę, ale następne dwie trafiły do GMB. Gdy wydawało się, że ugrają też i trzecią, do akcji ponownie wskoczył foxz, który w świetny sposób wykorzystał umiejętności Sovy i ponownie został bohaterem swojej formacji. Pierwsza połowa była bardzo wyrównanym starciem, ale koniec końców to X10 wygrało ją wynikiem 7:5. Po zmianie stron przyszła pora na kolejną rundę pistoletową, która została naznaczona wygraną reprezentantów EMEA. Mimo to następne cztery rundy trafiły do X10, które czuło się świetnie na mapie wybranej przez rywali. W ten o to sposób Ascent zakończyło się wynikiem 13:7 dla X10 Crit!

 

Decydującą mapą tej serii było Breeze, które zaczęło się od szybkich trzech punktów zdobytych przez graczy GMB. W odpowiedzi X10 zdominowało trzy następne rundy i wyrównało stan serii. Sytuacja na tej mapie przypominała bardzo tę z poprzedniej. Tu również jedna drużyna chciał zdobyć jak największą przewagę, lecz koniec końców połowa zakończyła się wynikiem 7:5, tym razem dla Gambit. Po zmianie stron X10 zdobyło dwa punkty i wyrównało wynik. Wartym odnotowania jest występ Patiego na czternastej rundzie, gdzie sam wyeliminował czterech graczy. To był mimo wszystko ostatni punkt zdobyty przez X10. Runda 15. zapowiadała się na wygraną przez reprezentantów SEA, ale popełnili mnóstwo błędów. Gambit Esports nie wypuściło już takiej szansy i doprowadziło tę mapę do końca!

 

 

Fnatic 1:2 KRÜ Esports

(Haven 13:15, ICEBOX 13-6, Split 7-13)

 

Haven rozpoczęło się od zdominowałem rundy pistoletowej przez graczy Fnatic. Następne rundy były bardzo wyrównane - KRÜ Esports było bardziej zgraną drużyną, ale bohaterem Pomarańczowych był niesamowity na tym turnieju Derke, który solo potrafił zdobywać rundy dla swojej drużyny. Wyrównany stan tej połowy nie trwał zbyt długo - Fnatic wrzuciło wyższy bieg i zakończyło pierwszą część tej mapy wynikiem 8-4. Inaczej sprawa wyglądała na drugiej połowie. Reprezentanci EMEA mieli wszystko, aby domknąć tę mapę. Jednakże ujawniła się ta zła strona Fnatic. W momencie gdy Boaster i spółka prowadzili 12-9 stało się coś nieoczekiwanego. KRÜ wróciło z piekła do nieba i wyrównało ten wynik doprowadzając do dogrywki. W niej reprezentanci Ameryki Południowej zdobyło prowadzenie, ale Fnatic jakimś cudem wyrównało! Jednakże KRÜ Esports doprowadziło swój powrót do samego końca i zdobyło prowadzenie w tej serii! 

 

Druga mapa, czyli wybrane przez Fnatic ICEBOX, rozpoczęło się od wygranej pistoletówki przez Pomarańczowych. Następna runda została zdominowana przez Derke, który siał postrach w szeregach rywali Marshallem i zdobył 4 fragi. Następnie KRÜ zdobyło dwie rundy, ale Fnatic było zdeterminowane na tej mapie i reprezentanci EMEA wygrali pierwszą połowę 10:2! Podczas drugiej połowy KRÜ Esports walczyło, ale Fnatic zdominowało tę mapę i wyrównało ten stan serii. 

 

Decydującą mapą tej serii był Split. KRÜ Esports weszło z niesamowitą energią i tłamsiło swoich przeciwników. Delikatnie sprawa pokomplikowała się pod koniec pierwszej połowy, ale w dalszym ciągu została ona wygrana przez reprezentantów Ameryki Południowej wynikiem 5-7. Podczas drugiej połowy Fnatic zdobyło tylko dwa punkty. Reszta rund została zdominowana i przejęta przez KRÜ Esports, które sprawiło wielką niespodziankę, wyeliminowało Boastera i spółkę i awansowało do półfinałów Champions!

Hubert Dondalski

Student dziennikarstwa na Uniwersytecie Szczecińskim. Od dziesięciu lat w toksycznym związku z Arsenalem. Fanatyk esportu.