PlusLiga: siatkarze Projektu wywalczyli zwycięstwo w Katowicach

  • Dodał: Przemysław Flis
  • Data publikacji: 12.12.2021, 17:22

W 11. kolejce PlusLigi zawodnicy GKS-u Katowice podejmowali Projekt Warszawa. Stołeczny zespół był faworytem tego starcia, jednak śląska ekipa postawiła twarde warunki przeciwnikom. Ostatecznie podopieczni Andrei Anastasiego wygrali 3:2, przedłużając serię ligowych zwycięstw do czterech triumfów. 

 

Zawodnicy Projektu przystępowali do starcia w Katowicach po trzech ligowych zwycięstwach z rzędu. Stołeczna ekipa dobrze rozpoczęła także konfrontację z GKS-em. Przy zagrywce Igora Grobelnego przyjezdni odskoczyli przeciwnikom, prowadząc 3:1. W kolejnych akcjach gospodarze nie pozwolili rywalom na powiększenie przewagi, a po kontrataku wykończonym przez Jakuba Jarosza doprowadzili do remisu 5:5. Później obie drużyny skutecznie kończyły swoją pierwszą akcję, a wynik oscylował wokół remisu. Katowiczanie jako pierwsi przejęli inicjatywę i dzięki asowi serwisowemu Gonzalo Quirogi zbudowali trzypunktową przewagę (17:14). Podopieczni Andrei Anastasiego popełniali proste błędy, a po nieudanym zagraniu Igora Grobelnego gospodarze prowadzili 19:15. Warszawianie nie zamierzali składać broni i wskutek świetnej postawy w bloku błyskawicznie wyrównali stan rywalizacji (19:19). Siatkarze GKS-u odbudowali korzystny rezultat, a po zatrzymanym ataku Bartosza Kwolka mieli dwa punkty przewagi (22:20). W końcówce zespół prowadzony przez Grzegorza Słabego zachował koncentrację i wykorzystując pierwszą piłkę setową, triumfował 25:21.  

 

Na początku drugiej partii trwała zacięta walka, a żadna z drużyn nie potrafiła zbudować wyraźnej przewagi. Od stanu 8:8 przyjezdni zanotowali dobrą serię i po asie serwisowym Piotra Nowakowskiego prowadzili 11:8. W kolejnym fragmencie katowiczanie zbliżyli się do przeciwników, zmniejszając różnicę do jednego punktu (12:11). Po nieudanym ataku Michała Superlaka na tablicy wyników widniał rezultat 13:13. Później podopieczni Andrei Anastasiego odbudowali przewagę, a wskutek dwóch efektownych bloków z rzędu Piotra Nowakowskiego odskoczyli rywalom na cztery "oczka" (19:15). W kolejnym fragmencie siatkarze Projektu kontrolowali grę i po dobrym ataku Andrzeja Wrony prowadzili 22:18. Ostatecznie warszawianie zwyciężyli 25:22. Drugą odsłonę zwieńczyło udane zagranie Piotra Nowakowskiego. 

 

W początkowej fazie trzeciego seta stołeczny zespół dosyć szybko zbudował przewagę. Po długiej akcji zakończonej atakiem Andrzeja Wrony warszawianie prowadzili 5:3. Podopieczni Andrei Anastasiego nie poszli za ciosem, a gospodarze odrobili straty. Wskutek pojedynczego bloku Micaha Ma'a na tablicy wyników widniał rezultat 8:8. Później trwała gra "punkt za punkt", a żadna z ekip nie potrafiła przejąć inicjatywy. Śląski zespół bardzo dobrze prezentował się w bloku, co pozwoliło na odskoczenie przeciwnikom. Dzięki kontratakowi wykończonemu przez Jakuba Jarosza różnica wynosiła cztery "oczka" na korzyść GKS-u (19:15). Warszawianie nie spuścili głów i dzięki asowi serwisowemu Michała Superlaka złapali kontakt z rywalami (20:18). W decydującym fragmencie siatkarze Projektu popełnili kilka niewymuszonych błędów, a ekipa prowadzona przez Grzegorza Słabego bezlitośnie to wykorzystała. Trzecia odsłona zakończyła się wygraną katowiczan 25:20. 

 

Drużyna z Warszawy podrażniona wyraźną porażką w trzeciej partii, świetnie rozpoczęła czwartego seta. Po błędzie dotknięcia siatki popełnionym przez Micaha Ma'a podopieczni Andrei Anastasiego prowadzili 4:1. Stołeczna ekipa aktywnie prezentowała się w obronie, co umożliwiało powiększanie przewagi. Dzięki kontratakowi wykończonemu przez Bartosza Kwolka różnica wzrosła do sześciu punktów (10:4). Przyjezdni konsekwentnie utrzymywali przewagę, a po autowym ataku Damiana Domagały na tablicy wyników widniał rezultat 15:9 dla Projektu. Przy zagrywce Jakuba Lewandowskiego ekipa prowadzona przez Grzegorza Słabego zmniejszyła różnicę do trzech "oczek" (16:13). Natomiast goście szybko zareagowali i dzięki blokowi Piotra Nowakowskiego odbudowali przewagę (20:14). Po długiej akcji zakończonej atakiem Michała Superlaka Projekt prowadził 23:16. Ostatecznie warszawianie zwyciężyli 25:18, doprowadzając do tie-breaka. 

 

Decydująca odsłona rozpoczęła się kapitalnie dla katowiczan. Po plasowanej zagrywce Micaha Ma'a gospodarze prowadzili 3:0. Odpowiedź stołecznej ekipy była natychmiastowa. Podopieczni Andrei Anastasiego wygrali kilka akcji z rzędu, doprowadzając do wyniku 4:3 na swoją korzyść. Po zatrzymanym ataku Jakuba Jarosza na tablicy wyników widniał rezultat 6:4 dla gości. Wskutek nieporozumienia w przyjęciu u przyjezdnych zawodnicy GKS-u wyrównali stan rywalizacji (6:6). Po zmianie stron warszawski zespół świetnie prezentował się w bloku, co umożliwiło zbudowanie solidnej przewagi. Po zatrzymanym ataku Tomasa Rousseaux przyjezdni prowadzili 13:8. Ostatecznie warszawianie zwyciężyli piątą partię 15:9, a cały mecz 3:2. Triumf w Katowicach był dla siatkarzy Projektu czwartą ligową wygraną z rzędu. 

 

W następnej kolejce PlusLigi GKS Katowice zagra na wyjeździe z PGE Skrą Bełchatów (17 grudnia, 20:30). Natomiast siatkarze Projektu Warszawa podejmą Indykpol AZS Olsztyn (19 grudnia, 14:45). 

 

GKS Katowice - Projekt Warszawa 2:3 (25:21, 22:25, 25:20, 18:25, 9:15)

MVP: Michał Superlak