Kolejny etap dla ucieczki, Kwiato oddał koszulkę lidera

  • Dodał: Jakub Łosiak
  • Data publikacji: 29.08.2018, 16:40

Drugi dzień z rzędu walkę o etapowy triumf stoczyli uciekinierzy. Najlepiej swoją szanse wykorzystał Simon Clarke (Education First-Drapac). Miło ten etap będzie też wspominał Rudy Molard (Groupama-FDJ), który został nowym liderem wyścigu. Michał Kwiatkowski jest drugi w generalce.

 

Kolarze mieli przed sobą kolejny etap w upale z Grenady do Roquetas de Mar o długości 188,7 km. Jego profil przypominał wyścig klasyczny. Cały czas teren wznosił się lub opadał. Jedyny płaski odcinek to ostatnie dziewięć kilometrów. Kolarze musieli pokonać dwa kategoryzowane podjazdy, ale nie były on specjalnie trudne.

 

 

Przed startem mówiono, że może być to etap dla ucieczki. Było zatem dużo chętnych do odjazdu. W końcu utworzyła się grupa aż 25 zawodników w składzie: Valerio Conti (UAE Team Emirates), Stephane Rossetto (Cofidis), Floris De Tier, Sepp Kuss (LottoNL-Jumbo), Alessandro De Marchi, Brent Bookwalter (BMC), Lukas Pöstlberger (Bora-Hansgrohe), Maxime Monfort (Lotto-Soudal), Rudy Molard (Groupama-FDJ), Andrey Amador (Movistar Team), Jonathan Lastra (Caja Rural-Seguros RGA), Bauke Mollema, Gianluca Brambilla (Trek-Segafredo), Davide Villella (Astana), Alexandre Geniez (Groupama-FDJ), Hermann Pernsteiner, Franco Pellizotti (Bahrain-Merida), Mikel Iturria (Euskadi-Murias), Matteo Trentin (Mitchelton-Scott), Jai Hindley (Team Sunweb), José Mendes (Burgos-BH), Simon Clarke (Education First-Drapac), Merhawi Kudus (Dimension Data), Maurits Lammertink i Pavel Kochetkov (Katusha-Alpecin).

 

Dla lidera Michała Kwiatkowskiego głównym zagrożeniem byli: Rudy Molard (3'46") i Hermann Pernsteiner (3'54"). Współpraca w tak dużej grupie nie układała się dobrze, dlatego kolarze próbowali kolejnych ataków. Pierwsza premię górska wygrał Stephane Rossetto, a później odjechał do przodu razem z Alessandro de Marchim. Francuz był też najlepszy na lotnym finiszu. Jednak nie utrzymał tempa nadawanego przez Włocha i wrócił do drugiej grupy. Do kolarza BMC zdołali dołączyć Simon Clarke i Bauke Mollema. Ich przewaga nad peletonem oscylowała wokół 6 minut.

 

Na szczycie drugiej górskiej premii, z którego do mety zostało 27 km pierwszy zameldował się Bauke Mollema. Już wtedy było wiadomo, że drugi dzień z rzędu o zwycięstwo powalczy ucieczka. Druga grupa traciła 45 sekund, a jechał w niej Rudy Molard, który był wirtualnym liderem.

 

Na ostatnich kilometrach ataku próbował Mollema, ale jego dwaj towarzysze nie dali mu odjechać. Poprawił De Marchi, ale nic z tego nie wyszło. do kompletu spróbował również Clarke, ale z podobnym skutkiem do rywali. Z tyłu o czerwoną koszulkę walczył Molard.

 

Zawodnicy z czołówki czarowali się. Znacznie zbliżyła się do nich druga grupa, ale na finiszu walczyli pierwsi trzej. Najmocniejszy okazał się Simon Clarke. Drugi do mety dojechał Bauke Mollema, a trzeci Alessandro de Marchi.

 

Peleton przyjechał ze stratą 4'55". Co oznaczało, że Michał Kwiatkowski pożegnał się z czerwoną koszulką. Bardziej jednak Kwiato oddał koszulkę niż ją stracił. Kolarze Sky nie gonili z całych sił i być może jest to część planu ekipy niebiańskich.