Największe sukcesy w polskim sporcie w 2021 roku #1 - złoty Dawid Tomala

Koniec roku, jak już zdążyliśmy się przyzwyczaić jest czasem na podsumowania tego, co się działo na przestrzeni ostatnich dwunastu miesięcy. Nie mogło tego zabraknąć także u nas. Przygotowaliśmy dla Państwa 10 największych sukcesów w polskim sporcie w 2021 roku, prezentowanym po jednym aż do końca roku. Na pierwszy ogień idzie największa polska sensacja 2021 roku, czyli mistrz olimpijski z Tokio w chodzie na 50 kilometrów Dawid Tomala.

Dla Dawida Tomali start na igrzyskach w chodzie na 50 kilometrów był dopiero jego trzecią próbą na tym dystansie w karierze. Za pierwszym razem na 32-latek nie ukończył rywalizacji, za drugim udało mu się minimum olimpijskie na zawodach w Dudince, gdzie osiągnął czas 3:49:23. Wcześniej Tomala startował na dystansie o ponad połowę krótszym, czyli na 20 kilometrów. Jego największymi osiągnięciami przed igrzyskami były liczne medale mistrzostw Polski. Natomiast na arenie międzynarodowej zaistniał w 2011 roku, gdy zdobył złoty medal młodzieżowych mistrzostw Europy. Startował co prawda na mistrzostwach świata czy też Europy, ale bez większych osiągnięć. Jego jedynym doświadczeniem na najważniejszej imprezie czterolecia był start w Londynie w 2012 roku, gdzie zajął 19. miejsce w chodzie na 20 kilometrów.

Przed igrzyskami nikt nie brał pod uwagę naszego lekkoatlety jako kandydata do zajęcia wysokiej pozycji, a tym bardziej wywalczenia medalu. Tomala podczas startu w Tokio od początku czuł się dobrze, ciągle idąc w czołówce. Natomiast zaskoczył swoich rywali przed 30 kilometrem rywalizacji, gdy zdecydował się na śmiały atak. W późniejszym czasie Polak powiększał swoją przewagę, która wynosiła około trzech minut. Na ostatnich kilometrach Dawid Tomala trochę osłabł, ale i tak miał wystarczający zapas, aby móc cieszyć się z olimpijskiego złota. Dodatkowo nasz chodziarz zapisał się w historii światowego olimpizmu, ponieważ jako ostatni zdobył najcenniejszy krążek w chodzie na 50 kilometrów. Podczas igrzysk w Paryżu ta konkurencja już nie będzie rozgrywana. Godna zapamiętania była także reakcja Tomali na swój wyczyn. Gdy kamera była na niego skierowana, skwitował to powiedzeniem „beka". Natomiast komentując swój atak, stwierdził, że mu się po prostu nudziło, więc postanowił przyspieszyć.

Dawid Tomala niedawno ogłosił, że odda swój złoty medal na akcję charytatywną dla małego Kacpra Woźniaka. Oprócz tego mistrz olimpijski dodał także w rozmowie ze sport.pl, że założy fundację o nazwie "ToMali Zwycięzcy", która ma przede wszystkim pomagać trudnej młodzieży.