Bundesliga: podsumowanie rundy jesiennej
bundesliga.de/en.wikipedia.org

Bundesliga: podsumowanie rundy jesiennej

  • Dodał: Paweł Klecha
  • Data publikacji: 25.12.2021, 10:55

Za nami runda jesienna sezonu 2021/22 Bundesligi. Po dokładnie połowie rozegranych meczów wiemy już całkiem sporo o formie drużyn i piłkarzy z najwyższej ligi rozgrywkowej w Niemczech. Kto zachwycił, a kto zawiódł? Jaki napastnik zgłasza swoją kandydaturę do zdetronizowania Roberta Lewandowskiego w wyścigu o koronę króla strzelców obecnej kampanii? Tego, i wiele więcej, dowiecie się w tym artykule.

 

Zaledwie cztery miesiące temu rozpoczął się 58. sezon Bundesligi (w takim kształcie, w jakim znamy ją dziś). Do teraz, wszystkie kluby rozegrały połowę, a więc siedemnaście, planowanych do końca rozgrywek meczów. W odróżnieniu od wielu europejskich lig, w Niemczech udało się rozegrać wszystkie spotkania bez konieczności przekładania, czy odwoływania ich. Mogliśmy więc co kolejkę obserwować aktualną na dany moment formę każdego z zespołów. A ta potrafiła być zmienna. Wyniki wielu meczów można było uznać za zaskakujące, a całe kolejki za niezwykle fascynujące. Dawno nie było już tak ciekawej i pełnej zwrotów akcji kampanii na boiskach u naszego zachodniego sąsiada.

 

Bayern po dziesiąty tytuł z rzędu?

Co całkowicie nas nie zaskakuje, to miejsce w tabeli broniącego tytułu Bayernu Monachium. Bawarczycy od pierwszego meczu trzymają równą, wysoką formę i już od piątej kolejki nie schodzą z fotelu lidera. Nad drugą Borussią Dortmund mają przewagę jedenastu punktów - to tyle, ile zajmujący czwarte miejsce Bayer Leverkusen, nad strefą spadkową. Jak więc widać, różnica spora, co pozwala nam myśleć o sięgnięciu przez Lewego i spółkę po absolutnie niewyobrażalne, dziesiąte trofeum z rzędu

 

Nic nie wskazuje na to, żeby Bayern miał w najbliższym czasie spuścić z tonu i pozwolić BVB zbliżyć się do siebie. Przez cały trwający sezon tracili oni punkty w zaledwie czterech na 26 spotkań - dwie porażki i jeden remis w lidze oraz jedna przegrana w Pucharze Niemiec. Zbliżające się okienko transferowe, które zresztą będziecie mogli śledzić na łamach naszego portalu, też nie zwiastuje żadnych zaskakujących zmian w szeregach Bawarczyków. Czy ktokolwiek jest w stanie powstrzymać tę dobrze naoliwioną maszynę Juilana Nagelsmanna i stanąć jej na drodze do ponownego tryumfu? Czemu nie miałoby to być kompletne zaskoczenie tego sezonu - SC Freiburg?

 

Z ligowego średniaka do Ligi Mistrzów?

Nic nie zwiastowało tak wysokiej formy piłkarzy z Freiburga w tym roku. Sam, w zapowiedzi aktualnej kampanii, typowałem ich na jednego z kandydatów do spadku. Było to, jak się okazuje, bardzo nietrafione stwierdzenie, gdyż Breisgau-Brasilianer kończą rok 2021 na trzecim miejscu w lidze. Przed sobą mają tylko dwie potęgi - Bayern Monachium i Borussię Dortmund.

 

Co więc stoi za tak ogromnym, dotychczasowym sukcesem drużyny z południowo-zachodniego krańca Niemiec? Spora zasługa w tym formacji defensywnej. Freiburg, ex-aequo z liderem, stracił najmniej bramek w całej lidze - 16. Daje to mniej niż jeden stracony gol na mecz! Ciekawie wygląda to również z przodu. Patrząc na inne kluby z czołówki, Breisgau-Brasilianer nieczęsto umieszczali piłkę w siatce rywala. Na tyle jednak często, żeby zapewnić sobie trzecie miejsce na półmetku rozgrywek. Interesujące jest to, że w zespole prowadzonym przez Christiana Streicha, nie ma wyróżniającego się strzelca. Najwięcej zdobytych bramek (4) mają napastnicy: Vincenzo Grifo, Lucas Holer, jak i również środkowy obrońca - Philipp Lienhart. W porównaniu z przodującymi w klasyfikacji najlepszych strzelców, wyniki te wyglądają marnie. Jednak jak coś działa, to nie warto tego zmieniać, a piłkarzom z Freiburga pozostaje życzyć tak samo dobrej drugiej połowy sezonu i w rezultacie może powrotu do europejskich pucharów po dziewięciu latach przerwy. 

 

Coś się popsuło

Skoro już była mowa o pozytywnym zaskoczeniu tej kampanii, to czas również na negatywną, a nawet negatywne, gdyż jest ich więcej niż jedna. Mowa oczywiście o trzech klubach - RB Lipsk, VfL Wolfsburg i Borussii MonchengladbachByki - druga drużyna poprzedniego sezonu - nie może wrócić na odpowiednie tory w tym aktualnie trwającym. Po 17 meczach zajmuje dopiero dziesiąte miejsce w tabeli, tracąc do lidera 21 punktów. Ewidentnie posypało się coś z grze piłkarzy z Lipska, czego nawet nie zmieniło pozyskanie nowego trenera. Zespół opuścił, prowadzący go od odejścia Juliana Nagelsmanna, Jesse Marsch, a na jego miejsce przyszedł Achim Beierlorzer. Wicemistrzowie nie radzą sobie nie tylko na krajowym podwórku, ale także poza nim. Zajęli oni trzecie miejsce w grupie A Ligi Mistrzów, spadając tym samym do fazy pucharowej Ligi Europy. 

 

O jeszcze gorszej formie, w kraju jak i poza nim, mogą mówić WilkiPrzygodę z europejskimi pucharami zakończyli już na fazie grupowej. Ostatnie miejsce w walce z nie najtrudniejszymi rywalami pokazało, że piłkarze z Wolfsburga nie mogą znaleźć optymalnej formy po fantastycznym poprzednim sezonie. Dopiero trzynaste miejsce w lidze (za beniaminkiem z Bochum) nie przystoi klubowi tej klasy. Klubowi, który jeszcze kilka lat temu wygrywał z Realem Madryt w ćwierćfinale Champions League. Największą zmianę (na gorsze) widać w formacji defensywnej Wilków. W poprzedniej kampanii były jednym z zespołów z najmniejszą ilością straconych bramek. Duża zasługa w tym genialnego wtedy Mexence'a Lacroixa, który aktualnie pogubił się całkowicie i co chwila popełnia karygodne błędy, z czerwonymi kartkami i samobójami na czele. Skutkiem tego jest 29 wpuszczonych goli po zaledwie siedemnastu meczach. W ofensywie również nie jest kolorowo. Czwarty strzelec poprzedniego sezonu (20 goli) - Wout Weghorst - ma jak dotąd na koncie tylko 6 trafień. Nie przypomina on tego zabójczego snajpera jakim był przez ostatnie parę lat w Bundeslidze. 

 

Oczko niżej w ligowej tabeli znajdują się Źrebaki. Zespół bardzo nierówny, dla którego końcówka tego roku była istnym piekłem. Trudno ocenić formę zawodników, którzy jednego dnia w świetnym stylu eliminują Bayern Monachium z Pucharu Niemiec 5:0, żeby lekko ponad miesiąc później przegrać u siebie 0:6 z SC Freiburgiem. Trudno spekulować gdzie Borussia zakończy sezon. Wciąż mają szansę na europejskie puchary - różnica między trzecim a czternastym zespołem jest stosunkowo niewielka. Mogą też równie dobrze pozostać w dolnej części tabeli i próbować wrócić do czołówki w następnym roku.

 

AKTUALNA TABELA BUNDESLIGI 2021/22

 

Lewandowski już nie taki osamotniony - klasyfikacja strzelców ligi niemieckiej

Kapitanowi naszej reprezentacji doszedł nowy rywal w walce o koronę króla strzelców Bundesligi. Jedno z objawień tegorocznego Euro - Patrik Schick nie odstępuje Polaka na krok. Po rundzie jesiennej, z szesnastoma trafieniami na koncie, traci do niego zaledwie trzy - Lewy jak dotąd, w siedemnastu spotkaniach, dziewiętnaście razy umieszczał piłkę w siatce. Nie można zapominać również o wciąż niebezpiecznym Haalandzie. Norweg ma najlepszy bilans goli ma mecz w tym sezonie. Z powodu kontuzji nie mógł on zagrać wszystkich dotychczasowych spotkań. W jedenastu, w których widzieliśmy go na boisku, strzelił trzynaście goli, co daje 1,18 na mecz. Całkiem przyzwoity wynik. Czy Lewandowski utrzyma przewagę nad resztą stawki i po raz piąty z rzędu, a siódmy ogółem, zostanie najlepszym strzelcem najwyższej ligi rozgrywkowej w Niemczech? Dużo na to wskazuje, chociaż wiele zależy od zdarzeń losowych (kontuzje, wykluczenia), jak i również dyspozycji rywali. Jeśli tylko w następnym roku Polak utrzyma formę z dwóch poprzednich, możemy być na 99 procent pewni, że tak się stanie. 

 

Klasyfikacja strzelców Bundesligi po rundzie jesiennej sezonu 2021/22 (najlepsza 10)

 

1. Robert Lewandowski (Bayern Monachium) - 19
2.
Partik Schick (Bayer Leverkusen) - 16
3.
Erling Haaland (Borussia Dortmund) - 13
4.
Anthony Modeste (FC Koln) - 11
5.
Serge Grabry (Bayern Monachium) - 9
6.
Taiwo Awoniyi (Union Berlin) - 9
7.
Christopher Nkunku (RB Lipsk) - 7
8.
Jonathan Burkardt (Maiz 05) - 7
9.
Jonas Hofmann (Borussia Monchengladbach) - 7
10.
Wout Weghorst (VfL Wolfsburg) - 6

 

Rekordowa jesień

Pierwsza połowa sezonu 2021/22 w Bundeslidze obfitowała w wiele pobitych rekordów. Zacznijmy może oczywiście od Roberta Lewandowskiego, który do swojego dorobku, w ostatnich siedemnastu meczach, dołożył trzy kolejne. Najwcześniej, bo 4 grudnia, udało mu się zostać piłkarzem, który strzelił najwięcej goli na wyjeździe w lidze niemieckiej. Polak dokonał tego w tzw. "Der Klassiker", czyli starciu pomiędzy Bayernem Monachium z Borussią Dortmund. Umieszczając po raz pierwszy piłkę w siatce na 1:1, wyrównał rekord Klauda Fischera, wynoszący 117 bramek. Jeszcze tego samego wieczoru wykorzystał karnego na 3:2 dla Bawarczyków, co pozwoliło im finalnie zwyciężyć z odwiecznym rywalem. Było to trafienie 118. Na dzień dzisiejszy kapitan naszej reprezentacji umieszczał futbolówkę w siatce rywala, na jego boisku, jeszcze dwukrotnie (ze Stuttgartem). Polepszył on więc swoje dokonanie i na koniec 2021 roku może się pochwalić 120 golami zdobytymi w Bundeslidze na wyjeździe.

 

Dokładnie dziesięć dni później, we wspomnianym wyżej meczu ze Stuttgartem, Lewandowski zdobył 1000. i 1001. gola strzelonego przez Polaków w lidze niemieckiej. Dodatkowo, jego drugie trafienie tego wieczoru, było wyrównującym kolejny rekord legendarnego Gerda Mullera. Tym razem w liczbie zdobytych goli w jednym roku kalendarzowym - Niemiec zdobył ich 42. W następnym, ostatnim w 2021, spotkaniu, Bayern wygrał z Wolfsburgiem 4:0. Autorem jednego z nich (ustanawiającym finalny wynik) był właśnie RL9, czym przebił kolejny kamień milowy w swojej karierze - 43 gole w jednym roku kalendarzowym w Bundeslidze. Polak zapisuje się coraz większymi literami w historii tejże ligi, a do końca kariery jeszcze trochę mu zostało.

 

Pozostawiając temat naszego niesamowitego rodaka, warto wspomnieć o innych piłkarzach. Spory talent z Bayeru Leverkuzen - Florian Wirtz - został najmłodszym zawodnikiem, który rozegrał 50 spotkań w najwyższej lidze rozgrywkowej u naszych zachodnich sąsiadów. Dokonał to dokładanie w wieku 18. lat i 226. dni. Wcześniej udało mu się pobić dokonania Jadona Sancho (najmłodszy piłkarz, który zdobył 8 goli), Kaia Havertza (najmłodszy piłkarz, który zanotował 9 asyst), czy Lukasa Podolskiego (najmłodszy piłkarz, który strzelił 10 bramek)

 

Lecz nie tylko zawodnicy pobijali rekordy. Bayern Monachium w dotychczasowej kampanii zdobył największą liczbę goli w pierwszej połowie sezonu - 56. Dochodzi do tego również Najlepszy bilans bramkowy w tym samym okresie (+40). To między innymi pokazuje w jakim "gazie" jest aktualnie mistrz Niemiec, i jak trudno będzie go zdetronizować. 

 

Ostatnimi rekordami, o których tutaj wspomnę, są te Thomasa Mullera. Niemiec stał się królem asyst ligi niemieckiej. Udało mu się, tylko w rundzie jesiennej, zaliczyć 15 asyst, co pozwoliło mu zostać rekordzistą pod względem ostatnich podań w jednej połowie sezonu. Pomogło mu to też pobić rekord największej liczby asyst w jednym roku kalendarzowym (21, a finalnie 30!!).

 

Ciaśniej się nie dało?

Ten sezon jest wyjątkowy pod wieloma względami. Jednym z nich jest fakt, iż znajdujący się na trzecim miejscu SC Freiburg (29 pkt.) ma jedynie 13 punktów przewagi nad przedostatnią w tabeli Arminią Bielefeld (16 pkt.). Oznacza to, że w tych trzynastu "oczkach" mieści się piętnaście drużyn. Jesteśmy dopiero na półmetku tej kampanii, przez co trudno jest wyrokować która z nich znajdzie się na czele, która w środku, a która w dole tabeli. Prawdą jest, że już dawno nie mieliśmy tak wyrównanej stawki. Bukmacherzy zapewne już zacierają ręce na drugą część sezonu.

 

ATUALNA TABELA BUNDESLIGI 2021/22

 

Podsumowanie

Z sytuacji po siedemnastu kolejkach Bundesligi możemy wywnioskować, że znów Bayern i BVB pomiędzy sobą rozstrzygną spór o przodownictwo w Niemczech - ze sporym naciskiem na Bawarczyków. Nie bez powodu nie wspomniałem jak dotąd o fatalnym Greuther Furth. Piłkarze Listków koniczyny są jedynymi (prawie) pewnymi kandydatami do spadku, z pięcioma marnymi punktami na koncie. W przyszłości ukaże się na łamach naszego portalu duży artykuł traktujący o "wyczynach" tego beniaminka w obecnej kampanii.

 

Osobiście z niecierpliwością czekam na drugą część 58. sezonu Bundesligi. Rozpocznie się ona od spotkania "wybuchowej" pary - Bayern Monachium vs Borussia Monchengladbach. Możemy się po nim spodziewać wszystkiego, nawet kolejnego rekordu. Robert Lewandowski i spółka z pewnością będą chcieli zrewanżować się za tę upokarzającą porażkę z Pucharu Niemiec w października tego roku.

 

Czy polski snajper ponownie sięgnie po koronę króla strzelców, czy może zdetronizuje go fantastyczny Patrik Schick? A co do gwiazd tego sezonu - czy Florian Wirtz, Thomas Muller, Julian Brandt utrzymają wysoką formę z tego roku? I najważniejsze - kto zostanie kolejnym tryumfatorem Bundesligi? Tego dowiemy się już w następnym - 2022 - roku. Przypominam, że druga połowa sezonu rozpocznie się 7 stycznia o 20:30 spotkaniem pomiędzy Bayernem Monachium, a Borussią Monchengladbach, a u nas będziecie mogli śledzić każdą kolejkę oraz czerpać wiele informacji z niemieckich boisk.

 

AKTUALNA TABELA BUNDESLIGI 2021/22

 

Paweł Klecha – Poinformowani.pl

Paweł Klecha

Student Finansów i Rachunkowości na Uniwersytecie Ekonomicznym we Wrocławiu. Zajarany tak samo w finansach, jak i w sporcie. Głównie piłka nożna, skoki narciarskie i tenis, ale nie zamykam się na żadną dyscyplinę, szczególnie jeśli dobrze radzi sobie w niej reprezentant naszego kraju :D