NBA: eksplozja Curry'ego daje zwycięstwo Warriors, świetny mecz Walkera
Cyrus Saatsaz/Wikimedia Commons

NBA: eksplozja Curry'ego daje zwycięstwo Warriors, świetny mecz Walkera

  • Dodał: Marcin Weiss
  • Data publikacji: 24.12.2021, 10:57

Aż jedenaście spotkań zostało rozegranych minionej nocy na parkietach NBA. Mieliśmy w nich kilka kapitalnych indywidualnych występów, z których na największe uznanie zasługują 46 punktów Stephena Curry'ego oraz 44 oczka Kemby Walkera. Do historii przeszedł z kolei występ Keity Baets-Diopa, który zdobył 30 punktów, trafiając wszystkie 11 prób z gry w wygranym meczu przeciwko Lakers.

 

New York Knicks - Washington Wizards

Świadkami świetnego widowiska byli kibice zgromadzeni w Madison Square Garden, gdzie ich zespół podejmował drużynę ze stolicy. Po stronie przyjezdnych brakowało co prawda Bradleya Beala, a w barwach gospodarzy nieobecni byli R.J. Barrett, a także Derrick Rose, co nie przeszkodziło ekipom w zagwarantowaniu kapitalnych emocji.

 

Mecz od samego początku był bardzo wyrównany, choć nieznaczną przewagę po pierwszej odsłonie mieli podopieczni Wesa Unselda Jr'a. Dobre wejście w spotkanie zaliczył debiutujący w pierwszej piątce Corey Krispert (20pkt/3as), który trafił wszystkie trzy próby rzutowe i miał po dwunastu minutach siedem oczek. W drugiej odsłonie byliśmy z kolei świadkami eksplozji formy Kemby Walkera (44pkt/9zb/8as), który trafił 8 z 12 rzutów, co pozwoliło mu uzbierać aż 23 punkty. To głównie dzięki wracającemu po przerwie do gry rozgrywającemu Knicks zdołali odrobić sześciopunktową stratę i na przerwę schodzili, prowadząc 64:57.

 

Po zmianie stron goście zaczęli grać fantastyczną koszykówkę w ataku, a trzecią odsłonę zakończyli ze skutecznością 59% z gry, przy ledwie 36% po stronie Knicks. Gospodarzy w meczu trzymał Walker, który tym razem zapisał na koncie kolejne 13 oczek, ale pomimo jego starań to rywale prowadzili przed decydującą kwartą 90:86. W niej Wizards wyglądali jeszcze lepiej, trafiając fenomenalne 69% z gry oraz 62% zza łuku. Podopieczni Toma Thibodeau nie mieli najmniejszych szans na utrzymanie takiego tempa i ostatecznie przegrali 117:124.

 

"Zagrał kapitalne spotkanie, ale nie wystarczyło nam to do zwycięstwa. Szkoda, że nie potrafiliśmy wykorzystać tak kapitalnego spotkanie Kemby". - mówił po meczu trener gospodarzy, Tom Thibodeau.

 

Golden State Warriors - Memphis Grizzlies

Kapitalne widowisko oglądali również fani w Chase Center, gdzie Golden State Warriors podejmowali Memphis Grizzlies. W barwach gości do gry powrócił już Ja Morant, a zespół notuje fantastyczny sezon, w którym z bilansem 19-13 zajmuje 4. miejsce w Konferencji Zachodniej. Ich rywale to z kolei druga siła całej ligi, choć tym razem nieobecny miał być Andrew Wiggins.

 

Pierwsze minuty spotkanie należały do zawodników Taylora Jenkinsa, którzy bardzo szybko wypracowali sobie 10-punktową przewagę. Bardzo dobre wejście w mecz zaliczyli Dillon Brooks oraz De'Anthony Melton, którzy w pierwszej kwarcie zapisali na koncie po dziewięć oczek. Gospodarze szybko się jednak pozbierali i już w drugiej odsłonie zdołali odrobić całą stratę. Gracze Steve'a Kerra zdecydowanie poprawili grę w defensywie, zatrzymując rywali na ledwie 27% z gry, samemu trafiając 55% prób rzutowych. Przyjezdnych ratowała dobra postawa Jarena Jacksona Jr'a (20pkt/5zb), który uzbierał 11 punktów w kwarcie, a na przerwę Grizzlies schodzili z dwupunktowym prowadzeniem.

 

Po przerwie mecz wciąż był niesamowicie wyrównany, choć po stronie Warriors wyraźnie przebudził się Stephen Curry (46pkt/4zb/4as/2prz) - rozgrywający rzucił po 15 oczek w III oraz IV kwarcie, dzięki czemu zakończył mecz ze zdobyczą 46 punktów. Gospodarze trzymali się w meczu w trzeciej odsłonie dzięki punktom Ja Moranta (21pkt/3zb/6as), ale w decydującej odsłonie nie mieli żadnej odpowiedzi na fantastycznie dysponowanego przeciwnika. Na dwie minuty przed końcem mieliśmy jeszcze remis 102:102, ale szybki serial punktowy 7:0 dla gospodarzy rozwiał wszelkie wątpliwości i ostatecznie Warriors zwyciężyli 113:104.

 

"Był dzisiaj nie do zatrzymania. Naszym zadaniem było zrobienie mu (Curry'emu) odpowiedniej ilości miejsca, a on po prostu trafiał kolejne rzuty". - podsumował Draymond Green.

 

Komplet wyników minionej nocy:
Indiana Pacers - Houston Rockets 118:106 
(36:28, 27:30, 28:36, 27:12)

Myles Turner 32pkt/10zb/2blk - Christian Wood 22pkt/8zb

Orlando Magic - New Orleans Pelicans 104:110 (17:32, 26:23, 35:28, 26:27)

Wendell Carter Jr. 17pkt/12zb/3as/2prz/3blk - Brandon Ingram 31pkt/6zb/4as

Philadelphia 76ers - Atlanta Hawks 96:98 (18:32, 33:19, 24:28, 21:19)

Joel Embiid 23pkt/10zb/2blk - Skylar Mays 14pkt/11zb/3as

Miami Heat - Detroit Pistons 115:112 (29:29, 26:32, 33:26, 27:25)

Tyler Herro 29pkt/4zb/4as - Trey Lyles 28pkt/8zb/4blk

New York Knicks - Washington Wizards 117:124 (27:31, 37:26, 22:33, 31:34)

Kemba Walker 44pkt/9zb/8as - Spencer Dinwiddie 21pkt/7zb/12as

Dallas Mavericks - Milwaukee Bucks 95:102 (23:15, 20:26, 31:34, 21:27)

Jalen Brunson 19pkt/4zb/8as - Khris Middleton 26pkt/5zb/7as

Denver Nuggets - Charlotte Hornets 107:115 (26:27, 39:25, 29:25, 13:38)

Nikola Jokić 29pkt/21zb/5as - Kelly Oubre Jr. 23pkt/4zb/4prz

Phoenix Suns - Oklahoma City Thunder 113:101 (29:17, 16:31, 37:21, 31:32)

Devin Booker 30pkt/7zb/7as/2prz - Shai Gilgeous-Alexander 29pkt/5zb/7as

Utah Jazz - Minnesota Timberwolves 128:116 (35:27, 32:33, 34:30, 27:26)

Donovan Mitchell 28pkt/5zb/7as - Malik Beasley 33pkt/6zb

Golden State Warriors - Memphis Grizzlies 113:104 (27:31, 25:22, 32:30, 29:21)

Stephen Curry 46pkt/4zb/4as/2prz - Ja Morant 21pkt/3zb/6as

Los Angeles Lakers - San Antonio Spurs 110:138 (24:33, 31:33, 37:39, 18:33)

LeBron James 36pkt/9zb/6as - Keita Bates-Diop 30pkt/7zb

Marcin Weiss – Poinformowani.pl

Marcin Weiss

Zarywam noce dla amerykańskiej ligi NBA, ale moje sportowe zainteresowania wykraczają daleko poza koszykówkę. Skoki, żużel, tenis, snooker — zwyczajnie wszystko.