Bobsleje - PŚ: Friedrich "wreszcie" pokonany

Bobsleje - PŚ: Friedrich "wreszcie" pokonany

  • Dodał: Bartosz Szafran
  • Data publikacji: 01.01.2022, 14:50

Pierwsza od ponad roku porażka Francesco Friedricha i pierwsze w karierze pucharowe zwycięstwo Rostysława Gajtukiewicza - tak najkrócej można podsumować dzisiejsze zawody Pucharu Świata w bobslejowych dwójkach.

 

Francesco Friedrich ostatni raz nie stał na najwyższym stopniu podium Pucharu Świata w bobslejowych dwójkach 12 grudnia 2020 roku w Innsbrucku. W tym czasie wygrał 11 startów z rzędu, dorzucając 10 wygranych w czwórkach (także bez przegranej) oraz po dwa złota na mistrzostwach świata i mistrzostwach Europy. Łącznie jego seria zwycięstw doszła do 25 startów. Genialny niemiecki pilot w pierwszym dzisiejszym ślizgu był dopiero siódmy, ale jego strata do liderującego Brytyjczyka Brada Halla wynosiła 0.17 sekundy - na standardy bobslejowe dość dużo, ale nie niemożliwe do odrobienia. Jednak drugi przejazd w wykonaniu głównego faworyta do olimpijskiego złota był jeszcze gorszy, efektem czego było miejsce dopiero w drugiej dziesiątce klasyfikacji. Niemieccy trenerzy z niedowierzaniem kręcili głowami.

 

O zwycięstwo walczyli więc inni. W pierwszym ślizgu najlepsza była dwójka Brada Halla. Brytyjczycy minimalnie wyprzedzali Rosjan Rostysława Gajtukiewicza oraz Austriaków Benjamina Maiera. Za plecami tej trójki czaili się Johannes Lochner i Justin Kripps. Róznice w czołówce były minimalne, wszystko mogło się zdarzyć. Jako pierwszy odpadł z rywalizacji Lochner. Niemiec poszedł w ślady swojego kolegi, popełnił błędy i spadł na dalszą lokatę. Dobry przejazd zaliczył za to Maier, który po swoim przejeździe był pierwszy i mógł się już cieszyć z pierwszego w sezonie pucharowego podium. Gajtukiewicz także pojechał bezbłędnie i w tym momencie byliśmy już pewni "debiutu" na najwyższym pucharowym stopniu podium, bo i Rosjanin i Hall nie mieli jeszcze w dorobku triumfu w cyklu. Brytyjczyk nie wytrzymał napięcia i pojechał słabiej, spadając na drugą lokatę. Wielka radość rosyjskiego duetu nie miała końca.

 

Tuż za podium uplasowali się Kanadyjczycy Krippsa i Szwajcarzy Simona Friedli. W czołowej ósemce znaleźli się jeszcze Francuzi Romaina Heinricha i Łotysze Oskarsa Kibermanisa, którzy na swoim torze po raz pierwszy w tym sezonie zameldowali się w pierwszej dziesiątce.

 

Oczywiście Friedrich nie stracił przodownictwa w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Niemiec ze sporą przewagą wyprzedza Gajtukiewicza (o 59 punktów) i Krippsa (68). Kolejny start dwójek już jutro, także w Siguldzie. Tamtejszy tor nie otrzymał homologacji na czwórki, stąd powtarzana jest rywalizacja w tych mniejszych osadach. Czy Niemcy się zrehabilitują? Przekonamy się za niespełna 24 godziny.

 

Wyniki:
1. Rostysław Gajtukiewicz/ Michaił Mordasow (Rosja)
2. Brad Hall/Greg Hackett (Wielka Brytania)
3. Bajamin Maier/Markus Sammer (Austria)
4. Justin Kripps/Ryan Sommer (Kanada)
5. Simon Friedli/Andreas Haas (Szwajcaria)
6. Johannes Lochner/Paul Krenz (Niemcy)
7. Romain Heinrich/Dorian Hauterville (Francja)
8. Oskars Kibermanis/Davis Springis (Łotwa)

Bartosz Szafran

Od wielu wielu lat związany ze sportem czynnie jako biegający, zawodowo jako sędzia i medyk oraz hobbystycznie jako piszący wcześniej na ig24, teraz tu. Ponadto wielbiciel dobrych książek, który spróbuje sił w pisaniu o czytaniu.