ATP Cup: kolejne zwycięstwo Polaków, Argentyna czeka
si.robi/Flickr

ATP Cup: kolejne zwycięstwo Polaków, Argentyna czeka

  • Dodał: Marcin Weiss
  • Data publikacji: 03.01.2022, 14:30

Trzeciego dnia ATP Cup 2022 reprezentacja Polski pokonała Gruzinów 3:0. Starcie bardzo dobrze rozpoczął Kamil Majchrzak (117. ATP), który łatwo uporał się z Aleksandrem Bakshim (974. ATP) 6:1, 6:1. Trudniejszy początek zaliczył Hubert Hurkacz (9. ATP), który ostatecznie dopiero po trzech setach pokonał Aleksandra Metreveli (570. ATP) 6:7(5), 6:3, 6:1. Na koniec dnia nasz debel Szymon Walków/Jan Zieliński wygrał 6:7(2), 6:2, 10:6.

 

Grupa D

 

Jako pierwsi w grupie D swoje starcie zakończyły Polska z Gruzją. Najpierw na korcie zameldowali sie Kamil Majchrzak oraz Aleksandre Bakshi. Było to spotkanie bez większej historii, które nasz reprezentant zwyczajnie musiał wygrać. Polak rozpoczął mecz od szybkiego prowadzenia 4:0, dwukrotnie przełamując serwis przeciwnika. W piątym gemie rywal niespodziewanie przełamał Kamila, co jednak nie zachwiało pewnością naszego tenisisty. Majchrzak odpowiedział natychmiast odłamując serwis Bakshimiego, a następnie zamknął seta 6:1 przy własnym podaniu. W drugim secie Kamil również trzykrotnie przełamał serwis Gruzina, ponownie zwyciężając 6:1 i dając Polsce pierwsze zwycięstwo.

 

Niespodziewanie dużo trudniejszą przeprawę zaliczył Hubert Hurkacz, który zamiast z Nikolozem Basilashvilim mierzył się z Aleksandrem Metrevelim. Polak zdecydowanie przeważał w swoim pojedynku, mając aż pięć szans na przełamanie rywala w pierwszym secie. Wrocławianin nie wykorzystał jednak żadnej z nich, a następnie przegrał w tie-breaku pierwszego seta 6:7(5). Na szczęście Hubert przebudził się już na początku drugiej odsłony, szybko zdobywając pierwsze w meczu przełamanie. Następnie Hurkacz kontrolował przebieg seta, by na koniec raz jeszcze wygrać przy podaniu rywala i zamknąć seta 6:3. W decydującej rozgrywce Polak całkowicie zdominował Gruzina, pozwalając mu wygrać tylko jednego gema, jednocześnie zapewniając Polsce zwycięstwo w tym starciu.

 

Na koniec dnia na kortach w Sydney zameldował się nasz debel Szymon Walków/Jan Zieliński, który miał się zmierzyć z parą Aleksandre Bakshi/Aleksandre Metreveli. Polacy zdecydowanie przeważali, ale w pierwszych siedmiu gemach nie wykorzystali żadnego z sześciu break-pointów. Dopiero w jedenastym gemie naszemu deblowi udała się ta sztuka, jednak Gruzini natychmiast odpowiedzieli, doprowadzając do tie-breaka. W nim rywale całkowicie zdeklasowali naszych tenisistów, wygrywając 7:2. Drugi set to z kolei pełna dominacja polskiej pary, która dwukrotnie przełamała przeciwników i wygrała seta 6:2. W decydującym super tie-breaku para Walków/Zieliński zagrała kapitalną końcówkę i zwyciężyła 10:6, zapewniając Polsce wygraną 3:0.

 

W drugim starciu pomiędzy Argentyną a Grecją reprezentacja z Ameryki Południowej nie dała najmniejszych szans swoim rywalom, pewnie zwyciężając 3:0. Najciekawszym starciem był pojedynek Diego Schwartzmana ze Stefanosem Tsitsipasem, w którym po trzech setach lepszy okazał sie Argentyńczyk. Pierwszy set należał do Greka, który po długiej walce wykorzystał piątą piłkę setową i ostatecznie wygrał po tie-breaku. Następnie Stefanos rozpoczął drugiego seta od przełamania i wydawać się mogło, że pewnie zmierza po zwycięstwo. Jego rywal nie poddał się jednak i dwukrotnie przełamał podanie Tsitsipasa, ostatecznie wygrywając seta 6:3 i wyrównując stan meczu. W trzecim secie Schwartzman nie dał najmniejszych szans przeciwnikowi, dwukrotnie przełamując jego podanie i kończąc seta zwycięstwem 6:3.

 

Polska - Gruzja 3:0

Kamil Majchrzak - Aleksandre Bakshi 6:1, 6:1

Hubert Hurkacz - Aleksandre Metreveli 6:7(5), 6:3, 6:1

Szymon Walków/Jan Zieliński - Aleksandre Bakshi/Aleksandre Metreveli 6:7(2), 6:2, 10:6

 

Argentyna - Grecja 3:0

Federico Delbonis - Michail Pervolarakis 7:6(5), 6:1

Diego Schwartzman - Stefanos Tsitsipas 6:7(5), 6:3, 6:3

Maximo Gonzalez/Andres Molteni - Markos Kalovelonis/Petros Tsitsipas 6:3, 4:6, 11:9

 

Grupa A

 

W drugiej z grających dzisiaj grup rywalizują Hiszpanie, Norwegowie, Chilijczycy oraz Serbowie. Jako pierwsi na kortach zameldowali się reprezentanci Hiszpanii oraz Norwegii. Zwycięstwo reprezentantów z Półwyspy Iberyjskiego było raczej pewne, ale spotkanie pomiędzy Roberto Bautista Agut, a Casper Ruud zapowiadało się bardzo ciekawie. Przed meczem nieznacznym faworytem wydawał się wyżej rozstawiony Norweg, jednak od samego początku to Hiszpan był tutaj stroną dominującą. Już w pierwszym gemie Bautista wypracował sobie dwie kolejne szanse na przełamanie, ale szczęśliwie dla rywala nie potrafił ich wykorzystać. Kolejna okazja przytrafiła się w siódmym gemie i tym razem Roberto wykorzystał już pierwszą z piłek, zdobywając kluczową w secie przewagę. Następnie dość pewnie doprowadził prowadzenie do końca i wygrał seta 6:4. W drugiej odsłonie Ruud postawił przeciwnikowi dużo trudniejsze warunki, a przez dwanaście gemów żaden z tenisistów nie doprowadził do choćby jednego break-pointa. O losach seta miał zdecydować tie-break, w którym lepszy tenis zaprezentował niżej rozstawiony Roberto Bautista Agut, który zwyciężył 7:4, jednocześnie zapewniając Hiszpanii wygraną przeciwko Norwegom.

 

Najciekawszym starciem dnia były natomiast mecze pomiędzy Chile a Serbią. Najpierw na korcie zameldowali się Alejandro Tabilo i Filip Krajinovic, którzy stoczyli zacięty, trzysetowy pojedynek, zakończony wygraną Serba po tie-breaku w ostatnim secie. Sama trzecia odsłona była prawdziwym rollercoasterem. Już w pierwszym gemie podanie Krajinovica przełamał Chilijczyk, zdobywając ważną przewagę. Serb odpowiedział bardzo szybko, dwukrotnie przełamując przeciwnika i obejmując prowadzenie 3:1. W piątym gemie Tabilo zdołał jednak odłamać i ponownie wyrównać stan seta. Ostatecznie do rozstrzygnięcia losów meczu potrzebny był tie-break, w którym Krajinovic prowadził aż 6:2, ale przegrał trzy kolejne wymiany i na chwilę zrobiło się nerwowo. Ostatecznie Serb utrzymał nerwy na wodzy i zapewnił pierwszą wygraną swojej reprezentacji.

 

Kolejni na kort wyszli Cristian Garin oraz Dusan Lajovic, którzy pozazdrościli kolegom długiego spotkania i również rozegrali trzysetowy pojedynek. W pierwszym secie oglądaliśmy aż 7(!) przełamań, z których ostatecznie lepiej wyszedł Dusan, zwyciężając 6:4. W drugiej odsłonie tenisiści wyraźnie ustabilizowali swoje podanie i oglądaliśmy tylko jedno przełamanie, kiedy Garin przełamał rywala w kluczowym momencie seta, zdobywając przewagę na 5:4, a następnie wyrównując stan spotkania przy własnym podaniu. Niestety w ostatnim secie Serb nabawił się kontuzji nogi, przez co został zmuszony do poddania meczu, a stan całego starcia wyrównał się na 1:1.

 

O wyniku całego meczu miało więc zadecydować starcie deblowe. Już w pierwszym gemie pierwsze przełamanie zdobyli na swoje konto Chilijczycy, którzy byli coraz bliżej sprawienia sporej sensacji. Co prawda Serbowie zdołali odłamać w czwartym gemie, ale już w siódmym ponownie przełamanie zdobyli tenisiści z Ameryki Południowej i tym razem doprowadzili prowadzenie do końca, wygrywając seta 6:4. W drugiej odsłonie para Barrios/Tablio ponownie przełamała przeciwników już w trzecim gemie. Serbowie zdołali się jednak pozbierać i dwukrotnie przełamać serwis rywali, doprowadzając tym samy do super tie-breaka. W nim Chilijczycy okazali się skuteczniejsi w końcówce, dzięki czemu zwyciężyli 10:7, jednocześnie wygrywając starcie z Serbami 2:1.

 

Hiszpania - Norwegia 3:0

Pablo Carreno Busta - Viktor Durasovic 6:3, 6:3

Roberto Bautista Agut - Casper Ruud 6:4, 7:6(4)

Alejandro Davidovich Fokina/Pedro Martinez - Andreja Petrovic/Lukas Hellum Lilleengen 6:4, 6:1
 
Chille - Serbia 1:1
Alejandro Tabilo - Filip Krajinovic 4:6, 6:3, 6:7(5)
Cristian Garin - Dusan Lajovic 4:6, 6:3, 3:0 (k.)
Tomas Barrios/Alejandro Tabilo - Nikola Cacic/Matej Sabanov 6:4, 3:6, 10:7
Marcin Weiss – Poinformowani.pl

Marcin Weiss

Zarywam noce dla amerykańskiej ligi NBA, ale moje sportowe zainteresowania wykraczają daleko poza koszykówkę. Skoki, żużel, tenis, snooker — zwyczajnie wszystko.