Champions Hockey League: cenna lekcja dla hokeistów GKS Tychy

  • Data publikacji: 31.08.2018, 20:03

GKS Tychy zadebiutował w rozgrywkach Champions Hockey League. Hokeiści z piwnego miasta rozpoczęli zmagania od meczu z brązowymi medalistami fińskiej ligi - IFK Helsinki. Polski zespół przegrał 3:5.

 

Pierwsze minuty pierwszej tercji były bardzo wyrównane. GKS Tychy nie przestraszył się rywali ze znacznie mocniejszej ligi. Dość niespodziewanie w 5 minucie spotkanie to gospodarze wyszli na prowadzenie za sprawą Petra Sykory, który wykorzystał zagranie od Alexa Szczechury. Goście z Helsinek po stracie bramki trochę bardziej zaczęli naciskać na obronę gospodarzy, lecz za wiele z tego nie wyniknęło. John Murray nie miał za specjalnie wiele pracy w tej części gry. Hokeiści GKS-u Tychy grali bardzo mądrze w defensywie po czym bardzo składnie przechodzili do ataku, gdzie raz po raz nękali strzałami bramkarza gości. Niestety na dwie minuty przed końcem pierwszej tercji padła bramka wyrównująca za sprawą Johna Motina, który sprytnym strzałem spod lini niebieskiej zaskoczył Johna Murray'a. Po pierwszej tercji mieliśmy wynik 1:1. W strzałach celnych było 6:8.

 

Druga tercja od samego początku przebiegała pod dyktando gości z Helsinek. Na szczęście dla kibiców jak i hokeistów z Tychów w dniu dzisiejszym John Murray był w wybornej formie. Kilkukrotnie powstrzymał groźnie strzały napastników IFK. W 25 minucie Mateusz Gościński powędrował na ławkę kar za grę wysokim kijem. Już się wydawało, że tyszanie wybronią się w liczebnym osłabieniu, niestety w ostatniej sekundzie przewagi Ryan O'Connor z wysokości bulików pokonał Murray'a. Po straconej bramce przez tyszan szybko nadarzyła się okazja do wyrównania spotkania za sprawą 4 minut kary dla zdobywcy pierwszej bramki dla IFK. Nikt chyba nie spodziewał się, że hokeiści GKS-u wykorzystają dwukrotnie tą przewagę i wyjdą na prowadzenie 3:2! W 30 minucie wyrównał Filip Komorski, natomiast w 32 minucie na prowadzenie tyszan wyprowadził Michael Cichy. Prowadzenie gospodarzy długo nie trwało, bo już półtorej minuty później w dość łatwy sposób wyrównał Markus Kankaanperä. Na razie byliśmy świadkami szalonego spotkania na Stadionie Zimowym w Tychach. Skazani na pożarcie tyszanie wręcz wyśmienicie wyglądali na tle rywali z Finlandii. W drugiej tercji zobaczyliśmy cztery bramki, a wynik na tablicy widniał 3:3. W strzałach celnych mieliśmy 16:25.

 

W 44 minucie goście wyszli na prowadzenie za sprawą Johana Motina, który precyzyjnym strzałem w okienko z "ciągniętej" pokonał Murray'a. Chwilę później za przeszkadzanie na ławkę kar powędrował Andrei Mikhnov. Hokeiści IFK Helsinki przez dwie minuty przewagi nie stworzyli sobie ani jednej dogodnej sytuacji na zdobycie gola. W kolejnych minutach gra była bardzo wyrównana, obie ekipy grały dość zachowawczo. W 53 minucie podopieczni Gusowa zaatakowali całym zespołem, niestety po niecelnym strzale jednego z zawodników tyskich hokeiści IFK wyszli z zabójczą kontrą i pokonali bramkarza GKS-u po raz piąty. W ostatnich minutach meczu to fińscy hokeiści podkręcili znacząco tempo i dominowali na tafli, lecz do końca spotkania rezultat już nie uległ zmianie. Ostatecznie GKS Tychy przegrał z brązowymi medalistami fińskiej ligi z zeszłego sezonu 3:5.

 

Już w niedzielę kolejne spotkanie u siebie rozegrają hokeiści GKS-u Tychy. Tym razem rywalem będzie ekipa wicemistrza Szwecji - Skelleftea. Mecz ten rozpocznie się o godzinie 15:30. 

 

1 kolejka, Champions Hockey League

 

GKS Tychy - IFK Helsinki 3:5 (1:1,2:2,0:2)

 

Tomáš Sýkora 4:33

Johan Motin 18:09

Ryan O'Connor 26:35 PP

Filip Komorski 29:27 PP

Michael Cichy 31:05 PP

Markus Kankaanperä 32:40

Lucas Lessio 52:12