Narciarstwo alpejskie - PŚ: dużo pecha w Adelboden, niespodzianka na podium

Po wymagającym slalomie w Adelboden najlepszym zawodnikiem okazał się Johannes Strolz. To całkiem duże zaskoczenie biorąc pod uwagę, że Austriak wcześniej tylko raz zmieścił się w pierwszej dziesiątce. Faworyci nie ukończyli pierwszego zjazdu.

Trasa w Adelboden okazała się bardzo trudna, aż 17 zawodników nie ukończyło pierwszego zjazdu, w tym Clement Noel, który zaatakował bardzo mocno, ale nie zdołał utrzymać tempa. Prowadzenie objęli natomiast ex aequo Fabio Gstrein oraz Manuel Feller, którzy uzyskali ten sam czas. Zobaczyć mogliśmy również występ Polaka – Michała Jasiczka, jednakże nie poradził sobie na tyle dobrze, by awansować do dalszej rywalizacji. Ostatecznie ukończył zmagania na 42. miejscu.

Podczas drugiego zjazdu zaczął prószyć śnieg, dziury na trasie utrudniały sprawne pokonanie trasy, o czym przekonało się kilku zawodników, którzy nie ukończyli swojego podejścia. Świetnie poradził sobie Włoch Alex Vinatzer, który przez bardzo długi czasu utrzymywał się na prowadzeniu. Warunki nie sprzyjały kolejnym zawodnikom, mimo tego każdy kolejny szukał swojej szansy w agresywnym zjeździe. Gdy prowadzenie objął Johannes Strolz sam nie spodziewał się, że tak długo pozostanie na prowadzeniu. Nawet świetnie jadący Manuel Feller nie zdołał uzyskać lepszego rezultatu. Jako ostatni wystąpił Austriak Fabio Gstrein, jednakże w jego przypadku ryzyko nie opłaciło się, gdyż nie zdołał ukończyć zjazdu. Ostatecznie podium okazało się austriacko-niemieckie.

Wyniki:

1. Johannes Strolz (AUT) - 1:50,05
2. Manuel Feller (AUT) - 1:50,22
3. Linus Strasser (GER) - 1:50,34
4. Ramon Zenhaeusern (SUI) - 1:50,53
5. Luca Aerni (SUI) - 1:50,63
6. Loic Meillard (SUI) - 1:50,65
7. Alex Vinatzer (ITA) - 1:50,71
8. Daniel Yule (SUI) - 1:50,73