Boks: Michał Olaś i Nikodem Jeżewski wygrywają w Kałuszynie

  • Dodał: Jakub Zegarowski
  • Data publikacji: 31.08.2018, 23:10

Przed kilkoma chwilami zakończyła się gala w Kałuszynie. W dwóch najważniejszych pojedynkach pewne zwycięstwa zanotowali Michał Olaś i Nikodem Jeżewski. 

* Michał Olaś (7-0, 6 KO) zrewanżował się Rainowi Karlsonowi (5-1, 2 KO) za porażkę sprzed sześciu lat w boksie olimpijskim. Polak znokautował Estończyka w drugim starciu, zadając decydujące uderzenia w klęczącego przeciwnika. Co ciekawe, w pierwszej rundzie Olaś wydawał się być zamroczony po jednym z ciosów Karlsona, ale spokojnie wycofał się i dotrwał do końca.

* Nikodem Jeżewski (15-0-1, 9 KO) w trzeciej rundzie znokautował Petara Mrvalj (8-10, 4 KO). Polak rozpoczął bardzo spokojnie, polując na jedno nokautujące uderzenie. Nadeszło ono po upływie ok. 8 minut, kiedy trafił rywala mocnym lewym sierpowym. Chorwat jeszcze wstał, ale sędzia ringowy uznał, że nie jest w stanie kontynuować potyczki.

* Rafał Grabowski (4-0, 1 KO) pewnie wypunktował Lesthera Cantillano (4-19, 3 KO). Polak nie potrafił jednak zmusić Nikaraguańczyka do odwrotu, ani razu nim nie wstrząsnął, lecz mimo wszystko jego występ należy uznać za udany. 

* Jordan Kuliński (6-0-2, 1 KO) również na punkty pokonał Ukraińca Siergieja Żuka (2-1, 0 KO). Polak bardzo dobrze rozpoczął, ale od czwartego starcia wyraźnie zwolnił, pozwalając wygrać swojemu przeciwnikowi przynajmniej jedną odsłonę. Ostatecznie zwycięstwo Kulińskiego nie podlegało żadnym wątpliwościom, choć Paweł Kardyni przyznał Żukowi aż pięć rund. Na szczęście, pozostali sędziowie oglądali już właściwy pojedynek. 

* Paweł Czyżyk (1-1, 0 KO) przegrał z Maxem Miszczenką (2-0, 1 KO) po jednogłośnej decyzji sędziów. Decydującym momentem pojedynku był niesportowy faul Polaka w trzeciej rundy, po którym sędzia Leszek Jankowiak odebrał mu aż dwa punkty. Czyżyk do końca dążył do nokautu, lecz lotny na nogach Ukrainiec relatywnie spokojnie przetrwał jego ofensywę. 

* Damian Przewieślik (2-8-1, 2 KO) poddał się po zakończeniu pierwszej rundy w walce z utalentowanym Kewinem Gruchałą (2-0, 1 KO). 18-latek ładnym lewym sierpowym rzucił swojego przeciwnika na deski w premierowej odsłonie. Przewieślik upadł tak niefortunnie, że prawdopodobnie skręcił nogę i chociaż dotrwał do końcowego gongu, to nie był w stanie kontynuować walki. 

* Piotr Budziszewski (3-0, 1 KO) stoczył bardzo równy pojedynek z Janem Klimkiem (0-2-1), lecz ostatecznie to jego ręka powędrowała w górę.