NHL: karne w Las Vegas, Toronto pokonało Golden Knights

  • Dodał: Remigiusz Nowak
  • Data publikacji: 12.01.2022, 10:30

Nie po myśli hokeistów Las Vegas Golden Knights poszło spotkanie z Toronto Maple Leafs. Dwie tercje z przygniatającą wręcz przewagą nie pozwoliły Złotym Rycerzom zakończyć spotkania zwycięsko i przegrali ostatecznie po rzutach karnych.

 

Już w 2. minucie gospodarze z Nevady przegrywali 0:1, bo po szybkiej akcji Lehrera pokonał Nylander, wyrównanie przyszło w 13. minucie, gdy swoją karę odsiadywał Nick Ritchie. Krążek po strzale Dadonova z ostrego kąta odbił się od parkanu Campbella, następnie od słupka po czym trafił do Kolesara, który nie miał problemu z dokładnym umieszczeniem go między słupek a golkipera Toronto. 

 

Druga tercja w odróżnieniu do wyrównanej pierwszej części gry przebiegała już pod dyktando Las Vegas, ale gole strzelali hokeiści Klonowego Liścia. W 32. minucie w zamieszaniu pod bramką miejscowych krążek Matthews'owi wyłożył Bunting, gracze Vegas nie zdążyli z interwencją i było 2:1. Na 3:1 podwyższył Mikejew, który wykorzystał odbicie się gumy od bandy po niecelnym strzale Simmondsa. 

 

Ostatnie 20 minut to już okres zupełnej dominacji Golden Knights na tafli, dodatkowo wreszcie udało im się zdobywać gole. Najpierw krążek po wygranym pojedynku Smitha z rywalami w siatce umieścił najeżdżający na bramkę Karlsson, w 52. minucie uderzeniem z bulika Campbella zaskoczył Pietrangelo. W międzyczasie to Toronto mogło przeważyć szalę zwycięstwa na swoją stronę, ale po błędzie Vegas w sytuacji sam na sam z Kase Lehrer nie dał się pokonać.

 

Doliczony czas gry nie przyniósł zmiany wyniku, o zwycięstwie w rzutach karnych zdecydowała jedna skuteczna próba, której autorem był Nylander, który tym samym otworzył i zamknął wynik spotkania.

 

Las Vegas Golden Knights - Toronto Maple Leafs 3:4k. (1:1, 0:2, 2:0, 0:1k.).

 

Miłe złego początki - mogli by rzec gracze z Waszyngtonu, którzy prowadzili wprawdzie 2:0 z bostończykami, ale ostatecznie zjechali pokonani 3:7. Trener Capitals zmienił nawet golkipera, ale zupełnie nieudana druga część gry spowodowała wysoką porażkę stołecznych hokeistów. Po dwie bramki w spotkaniu zdobyli Marchand i Pastrnak. 

 

Washington Capitals - Boston Bruins 3:7 (2:2, 1:4, 0:1).

 

Dwa gole Małkina przeważyły o zwycięstwie Pingwinów nad Kaczorami. Rosjanin swoje bramki zaliczył w drugiej tercji, a jego drużyna pokonała rywala na wyjeździe 4:1.

 

Anaheim Ducks - Pittsburgh Penguins 1:4 (0:1, 1:2, 0:1).

 

Pozostałe wyniki spotkań z 10. i 11. stycznia:

 

Colorado Avalanche - Seattle Kraken 4:3 (1:1, 1:2, 2:0),

 

Los Angeles Kings - New York Rangers 3:1 (0:0, 2:0, 1:1),

 

Buffalo Sabres - Tampa Bay Lightning 1:6 (0:2, 0:3, 1:1),

 

Florida Panthers - Vancouver Canucks 5:2 (2:1, 3:0, 0:1),

 

Columbus Blue Jackets - Chicago Blackhawks 2:4 (1:1, 0:1, 1:2),

 

Nashville Predators - Colorado Avalanche 5:4d. (2:0, 1:2, 1:2, 1:0d.),

 

San Jose Sharks - Detroit Red Wings 3:2d. (1:0, 0:1, 1:1, 1:0d.).