Snooker - Masters: środowy komplet frejmów

Snooker - Masters: środowy komplet frejmów

  • Dodał: Radosław Kępys
  • Data publikacji: 13.01.2022, 00:12

22 frejmy w środę, dwa mecze z kompletem partii i duże emocje. To był naprawdę elektryzujący dzień na londyńskim Mastersie.

 

Judd Trump w tym sezonie nie prezentował formy do jakiej przyzwyczaił w ostatnich latach kibiców snookera. Tylko fenomenalnie rozegrany turniej Champion of Champions, wygrany przez niego po raz pierwszy w historii można było zaliczyć do udanych. W pozostałych zawodach Anglik nie przeszedł dalej, niż do ćwierćfinału. W Mastersie znalazł się już w tej fazie, ale po bardzo trudnym meczu z Markiem Allenem zakończonym po rozegraniu kompletu frejmów.

 

Pierwsze cztery partie stały na znakomitym poziomie i skończyły się wynikiem 2:2. W pierwszym i trzecim frejmie Trump zrobił dwa razy po 101 punktów, w drugiej rozgrywce Trump odpowiedział 92 oczkami. Po przerwie panowie nie spuścili z tonu. Trump wbił brejka 88, po czym dostał w odpowiedzi 65 w podejściu. Dwoma kolejnymi frejmami panowie również podzielili się solidarnie, choć to Allen mógł po nich prowadzić 5:3, jednak wypuścił z rąk 8 frejma, w którym Allen potrzebował już nawet snookera. To podbudowało Trumpa. Od 4:4 już nie pozwolił rywalowi wyjść na prowadzenie – najpierw dzięki 135-punktowemu brejkowi, na który Allen odpowiedział wygranym frejmem, a w decydującej partii podejściem 62- punktowym, które dało awans do kolejnej rundy.

 

Judd Trump – Mark Allen 6:5 (122(101):8, 0:93 (92), 101(101):0, 29:61, 88(88):0, 0:65(65), 26:63, 65:62(54), 135(135):0, 2:75, 76(62):29

 

Pierwszą rundę turnieju Masters kończyły angielskie derby – będącego w ostatnich latach na fali młodszego Kyrena Wilsona oraz mistrza świata z 2015 roku Stuarta Binghama, który co prawda utrzymuje się blisko czołówki rankingu, ale dawno nie wygrał znaczącego turnieju, bo w tym sezonie doszedł tylko do półfinału Grand Prix. W pierwszym swoim meczu na Mastersie również nie był faworytem, ale powalczył bardzo ambitnie.

 

Mecz Wilson – Bingham rozpoczęła kapitalna kanonada młodszego z Anglików – brejki 57, 82 i 79 pozwoliły mu bez żadnych problemów wyjść na 3:0. Przez moment mogło się wydawać, że będzie to najbardziej jednostronny mecz tegorocznego Mastersa, ale w porę obudził się Bingham. W czwartym frejmie wbił 96, później przegrał frejma na 1:4 (83 Wilsona), ale wtedy to on odgryzł się rywalowi bliźniaczą serią trzech wygranych z rzędu – m.in. brejkami 53 i 139 w partii 7 i 8. Mecz zaczął się od nowa. W kolejnych dwóch frejmach panowie wysoko punktowali – najpierw Wilson 65 i 69, a w odpowiedzi Bingham w wysokości 132 punktów. O awansie dalej rozstrzygnęła ostatnia partia. Tam 31-punktową przewagę uzyskał już Bingham, po czym 36 punktami odpowiedział młodszy rywal. Długo utrzymywał się wynik 36:39 aż do taktycznej rozgrywki na kolorach. Wtedy to Wilson załatwił sprawę, czyszcząc stół do różowej i awansując do ćwierćfinału, w którym zmierzy się z Trumpem.

 

Kyren Wilson – Stuart Bingham 6:5 (70(57):30, 89(82):5, 112(79):4, 4:96(96), 87(83):0, 41:67, 14:78(53), 0:139(139), 125(69,56):0, 0:132(132), 56:39

Radosław Kępys – Poinformowani.pl

Radosław Kępys

Mam 30 lat. W październiku 2017 roku uzyskałem dyplom magistra Politologii na Wydziale Społecznych Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Wcześniej od 2015 roku pisałem dla igrzyska24.pl. Odpowiedzialny za biathlon, kajakarstwo, pływanie, siatkówkę i siatkówkę plażową, ale w tym czasie pisałem informacje z bardzo wielu sportów - od lekkiej atletyki po narciarstwo alpejskie. Sport to moja pasja od najmłodszych lat i na zawsze taką pozostanie. Poza nim uwielbiam dobrą literaturę, dobrą muzykę i dobre jedzenie. Interesuje się też historią najnowszą i polityką.