NHL: jedenasty hattrick Pastrnaka w karierze

  • Dodał: Remigiusz Nowak
  • Data publikacji: 14.01.2022, 10:25

Bohaterem spotkania Boston Bruins z Philadelphia Flyers został David Pastrnak, który ze swoimi trzema golami zaliczył jedenastego hattricka w karierze i był jedynym strzelcem gospodarzy w tym meczu.

 

Pastrnak swój koncert rozpoczął już w pierwszej tercji, podczas której dwa razy pokonywał golkipera przeciwników, zajęło mu to zaledwie sześć minut od pierwszego gwizdka. Pierwszy raz Hart wyciągał krążek z siatki w 2. minucie, większością odpowiedzialności za stratę bramki należy obarczyć graczy z pola, którzy we własnej tercji w prosty sposób stracili gumę na rzecz bostończyków, którzy we trójkę nie mieli problemów z wykończeniem akcji celnym strzałem Pastrnaka. Po raz drugi na listę strzelców bohater spotkania wpisał się w 6. minucie, gdy filadelfijczycy grali w osłabieniu, a podanie zakończone uderzeniem w długi róg bramki zaliczył Marchand. 

 

W kolejnej części gry do odrabiania strat rzucili się Lotnicy. Tym razem bo Boston liczył sobie na lodzie mniej zawodników, a lot krążka uderzonego przez Proworowa zza bulika zmienił jeszcze Atkinson, nie dając rym samym Raskowi szans na obronę. W 35. minucie duet Farabee - Atkinson zupełnie wykiwał obronę Bruins, ten pierwszy zakończył akcję wyrównującym golem. Stan równowagi na tafli nie trwał jednak zbyt długo, bo już niespełna dwie minuty później Flyers bronili się jedynie w trójkę, a takiej okazji gospodarze nie przepuścili, bo McAvoy podał do Pastrnaka, który zdecydowanym strzałem z między bulików ustalił wynik meczu, bo ostatnia odsłona nie przyniosła już kolejnych goli, choć dogodnych okazji z obu stron nie brakowało, m.in. Flyers udało się obronić pewną w zasadzie akcję Bruins na pustą w końcówce meczu bramkę.

 

Boston Bruins - Philadelphia Flyers 3:2 (2:0, 1:2, 0:0).

 

Srogie baty od Columbus Blue Jackets zebrała Carolina Hurricanes. Obie drużyny rozegrały względnie wyrównane zawody, za to Huragany zupełnie zatraciły gdzieś skuteczność, bo nie potrafili pokonać Merzlikinsa ani razu, co Niebieskim Kurtkom udało się aż sześć razy. Przez 40 minut wynik był jeszcze sprawą otwartą, bo goście prowadzili 2:0, prawdziwy pogrom nastąpił w ostatniej odsłonie gdzie padły cztery gole, a sytuacji nie poprawiła nawet wymiana Andersona na LaFontaine,a.

 

Carolina Hurricanes - Columbus Blue Jackets 0:6 (0:1, 0:1, 0:4).

 

Niespodziewane zwycięstwo nad Toronto Maple Leafs odniosła tkwiąca na dnie tabeli Arizona Coyotes. Główna w tym zasługa świetnie dysponowanego Velmejki, który obronił 45 strzałów rywali, tylko raz kapitulując. Jego koledzy grający w polu tylko 18 razy nękali Mrazka, ale ten dał się pokonać dwa razy i niespodzianka stała się faktem.

 

Arizona Coyotes - Toronto Maple Leafs 2:1 (1:0, 0:0, 1:1).

 

Pozostałe wyniki z 12. i 13 stycznia:

 

Boston Bruins - Montreal Canadiens 5:1 (3:0, 1:0, 1:0),

 

Dallas Stars - Seattle Kraken 5:2 (3:1, 1:1, 1:0),

 

Tampa Bay Lightning - Vancouver Canucks 4:2 (2:1, 0:0, 2:1),

 

Detroit Red Wings - Winnipeg Jets 0:3 (0:1, 0:1, 0:1),

 

New York Islanders - New Jersey Devils 3:2 (1:1, 1:0, 1:1),

 

Saint Louis Blues - Seattle Kraken 2:1 (0:1, 0:0, 2:0),

 

Nashville Predators - Buffalo Sabres 1:4 (0:1, 1:1, 0:2),

 

Chicago Blackhawks - Montreal Canadiens 3:2d. (1:0, 0:2, 1:0, 1:0d.),

 

Calgary Flames - Ottawa Senators 1:4 (0:2, 1:1, 0:1),

 

Los Angeles Kings - Pittsburgh Penguins 6:2 (1:1, 1:0, 4:1),

 

San Jose Sharks - New York Rangers 0:3 (0:1, 0:0, 0:2).