LEC: szalony dzień na start wiosennego splitu!
Michal Konkol/Riot Games

LEC: szalony dzień na start wiosennego splitu!

  • Dodał: Hubert Dondalski
  • Data publikacji: 14.01.2022, 23:07

Długo wyczekiwany przez fanów europejskiego League of Legends w końcu nadszedł, bo to właśnie dziś powróciło LEC! W pierwszym spotkaniu MAD Lions rozniosło potężne Team Vitality. Swoje pierwsze zwycięstwo odniosło również Rogue, które w swoim stylu pokonało SK Gaming. W trzecim meczu G2 Esports pokonało Excel po bardzo szalonym meczu. Przedostatnie spotkanie zakończyło się wymęczonym zwycięstwem Misfits Gaming. W ostatniej meczu Fnatic odniosło zwycięstwo nad Team BDS, a Zdravets "Hyllisang" Galabov udowodnił, dlaczego jego Rakan jest zawsze groźną bronią. Zapraszam na podsumowanie pierwszego dnia wiosennego splitu LEC.

MAD Lions vs Team Vitality - 1:0 (MVP: Elyoya)

MAD Lions Team Vitality
Armut Renekton 4/2/8 3/4/3 Kennen Alphari
Elyoya Diana 8/1/10 2/5/2 Viego Selfmade
Reeker Yasuo 4/1/8 0/6/4 Akshan Perkz
UNF0RGIVEN Karthus 4/1/5 4/2/4 Jhin Carzzy
Kaiser Nautilus 0/4/12 0/3/5 Alistar Labrov

Pierwszy mecz wiosennej rundy LEC rozpoczął się od pierwszej krwi dla MAD Lions, gdy w 5. minucie na środkowej alei pojawili się Elyoya oraz Kaiser, co skończyło się śmiercią Perkza, a zabójstwo trafiło do debiutanta Reekera. Chwilę później Chorwat upadł ponownie, a midlaner MAD mógł się cieszyć z kolejnego zabójstwa. Witamy z powrotem! Najlepiej sytuacja dla Team Vitality wyglądała na górnej alei, ale i tam aktualni mistrzowie Europy znaleźli sposób na rozpędzenie swojej kompozycji, gdy w 11. minucie znaleźli zabójstwo na Alpharim. Im dalej w las, tym bardziej MAD Lions wyglądało przerażająco. Głównie za sprawą Reekera oraz Elyoyi, którzy smurfowali na swoich rywalach i w 14. minucie popisali się świetnymi umiejętnościami mechanicznymi, kompletnie usuwając Perkza Selfmade'a z mapy! W środkowym etapie rozgrywki MAD Lions docisnęło pedał gazu i zaczęło coraz bardziej dusić swoich rywali, co dało im Barona w 22. minucie. Choć Team Vitality próbowało odwrócić losy spotkania głównie za sprawą Alphariego, ale rywale byli już za bardzo rozpędzeni i ta mapa zakończyła się w 33. minucie zwycięstwem MAD Lions!

Rogue vs SK Gaming - 1:0 (MVP: Odoamne)

Rogue SK Gaming
Odoamne Ornn 1/1/10 3/2/1 Gwen Jenax
Malrang Xin Zhao 2/2/6 2/6/5 Jarvan IV Gillius
Larssen LeBlanc 2/1/10 0/3/5 Vex Sertuss
Comp Jinx 9/2/5 3/1/2 Jhin Jezu
Trymbi Rakan 1/2/12 0/3/5 Nautilus Treatz

Pierwsza krew w tym meczu padła już w 4. minucie, gdy na dolnej alei pojawił się Gillius i to właśnie niemiecki dżungler zgarnął zabójstwo na Compie. Odpowiedź Rogue nadeszła w 12. minucie na dolnej alei, gdy nowi gracze organizacji (CompMalrang) pozbyli się Gilliusa. Strzelec RGE rozpędzał się na swojej Jinx coraz bardziej i to on był największą bronią swojej drużyny. Z czasem przewaga Rogue zaczęła rosnąć coraz bardziej, a SK Gaming nie miało na to żadnej odpowiedzi. W 23. minucie odbyła się walka drużynowa o Smoka Górskiego, którego owszem ukradł Jezu, ale całościowo był to kompletny blamaż jego kompanów. Chwilę później Larssen i spółka zgarnęli Barona i ruszyli po bazę rywali, która upadła w 28. minucie. 

Excel vs G2 Esports - 0:1 (MVP: Targamas)

Excel G2 Esports
Finn Gangplank 8/7/2 12/7/10 Corki BrokenBlade
Markoon Jarvan IV 2/6/9 4/4/12 Xin Zhao Jankos
Nukeduck Malzahar 2/4/9 6/4/9 LeBlanc caPs
Patrik Lucian 4/6/9 4/2/9 Jinx Flakked
Advienne Nami 1/4/13 1/0/22 Lulu Targamas

G2 Esports zaskoczyło w fazie draftu, gdyż zdecydowało się wybrać Corkiego na górną aleję. To właśnie ta postać upadła po raz pierwszy, gdy w 6. minucie na górnej alei pojawił się Markoon i po zanurkowaniu udało mu się zdobyć zabójstwo. Odpowiedź Samurajów nadeszła w 8. minucie, gdy caPs oraz Jankos załatwili przeciwnego toplanera oraz dżunglera, a w tym samym czasie na dolnej alei duet G2 pozbył się Nami. Wczesny etap rozgrywki był bardzo wyrównany i obie drużyny szły łeb w łeb, nie pozwalając odskoczyć sobie nawzajem w złocie. Z czasem to Jankos i spółka zaczęli się rozkręcać i powiększać swoje zasoby, pokazując przy tym świetną grę macro. Do ciekawej walki doszło w 28. minucie, gdzie obie drużyny starły się ze sobą na Baronie i doszło do remisu - obie drużyny straciły po trzech graczy, ale na pocieszenie G2 Esports zgarnęło smoka oceanicznego. Po wielu próbach zgarnięcia Barona Excel w końcu postawiło na swoim i zgarnęło ten bardzo ważny obiekt. Do kolejnego starcia doszło w 33. minucie, gdy XL odpuściło Smoka Oceanicznego i weszło do bazy rywala. G2 Esports wzmocnione Duszą Oceaniczną pociągnęło za spust i zmiażdżyło rywali. Do tego doszedł Baron Nashor i wydawało się, że gra dobiegnie końca, ale XL cały czas odpierało ataki przeciwników. Finalne starcie odbyło się, gdy obie drużyny zgrupowały się obok Starszego Smoka, a tam Jankos podkradł tę bestię, jego drużyna wymazała rywali i zakończyła ten mecz w 42. minucie. 

Astralis vs Misfits Gaming - 0:1 (MVP: Vetheo)

Astralis Misfits Gaming
WhiteKnight Kennen 5/2/5 7/4/3 Irelia HiRit
Zanzarah Viego 2/1/6 0/4/11 Diana Shlatan
Dajor Vex 3/5/10 4/1/6 Yasuo Vetheo
Kobbe Jinx 3/3/4 3/1/5 Jhin Neon
promisq Thresh 0/3/9 0/3/10 Nautilus Mersa

Wczesny etap rozgrywki tego meczu charakteryzował się wolnym tempem w porównaniu do pierwszego, czy poprzedniego spotkania. Do pierwszego zabójstwa mogło dojść w 11. minucie, ale Dajor przeżył na bardzo niskim poziomie zdrowia. Pierwsze zabójstwo padło na środkowej alei, gdzie Dajor popisał się solowym zabójstwem na Vetheo. Kilka minut później debiutujący w LEC Portugalczyk musiał skapitulować, gdy został złapany przez trzech graczy Misfits. Kilka minut później Dajor upadł po raz kolejny na bocznej alei z rąk HiRita, lecz został on od razu pomszczony przez swoich kompanów. W 20. minucie Astralis wyłapało we własnej dżungli trzech graczy drużyny przeciwnej i dodatkowo zgarnęło Barona. Cała zbudowana przewaga prysnęła, gdy Misfits Gaming wyłapało przeciwny botlane na środkowej alei. Sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie i chwilę później AST odbudowało straty, za sprawą świetnej inicjacji Dajora. Króliczki trzymały rękę na pulsie i chwilę później po wygraniu walki zwyciężyło ponownie, zgarniając Barona. W 35. minucie obie ekipy znowu stoczyły ze sobą zażarty bój, gdzie Astralis zgarnęło dwa zabójstwa, ale to Króliczki wyszły z tego starcia wzmocnione Nashorem. Koniec końców ta szalona mapa dobiegła końca w 41. minucie, gdy Misfits ruszyło na rywali, zmiażdżyło ich i doprowadziło przeciwny Nexus do eksplozji. 

Fnatic vs Team BDS - 1:0 (MVP: Razork)

Fnatic Team BDS
Wunder Gwen 5/4/5 3/5/4 Darius Adam
Razork Xin Zhao 3/2/6 5/2/2 Viego Cinkrof
Humanoid Twisted Fate 2/5/11 3/2/4 LeBlanc NUCLEARINT
Upset Jhin 3/1/7 0/5/3 Lucian xMatty
Hyllisang Rakan 2/0/12 1/1/8 Nami LIMIT

Nowy rok, stary Adam. Francuz w swoim pierwszym meczu w 2022 zdecydował się na Dariusa, z którym Wunder na pewno nie ma miłych wspomnień. Już na pierwszym poziomie toplaner Team BDS sflashował prosto na Wundera, czym dał jasny sygnał Duńczykowi, że stare koszmary wróciły. To właśnie na górnej alei Team BDS zgarnęło dwa zabójstwa, co jeszcze bardziej pogrążyło toplanera Fnatic. Kolejne zabójstwo dla Adama wpadło w 12. minucie, gdy Humanoid próbował zajść rywali od boku, lecz sam nadział się na pułapkę. Gracze FNC popełniali straszne błędy! W 16. minucie NUCLEARINT popisał się swoimi umiejętnościami i z asystą swoich kolegów z dolnej alei wyeliminował przeciwnego midlanera. Z czasem Humanoid i spółka uspokoili swoją grę i nawet zgarnęli bardzo ważne zabójstwa na Adamie oraz na Cinkrofie. W 22. minucie wygrali walkę drużynową na środkowej alei i zgarnęli Smoka Hextechowego, dzięki czemu zrównali się w złocie z rywalami. W 25. minucie Fnatic zmiażdżyło rywali w walce drużynowej, głównie za sprawą Hyllisanga, który po raz kolejny udowodnił, że jego Rakan to kompletnie inny poziom. To dało jego drużynie Barona, dzięki czemu zaczął się powolny rozbiór bazy rywali. Wydawało się, że Fnatic zmierza po zwycięstwo, ale ponownie popełnili sporo błędów, oddali sporo złota, a Team BDS zgarnęło Barona i zaczęło wracać do gry. Na posterunku ponownie stanął Hyllisang i to za jego sprawą Fnatic rozniosło rywali i zniszczyło ich Nexus w 35. minucie.

Hubert Dondalski

Student dziennikarstwa na Uniwersytecie Szczecińskim. Od dziesięciu lat w toksycznym związku z Arsenalem. Fanatyk esportu.