PlusLiga: wyrównane starcie w Iławie dla Indykpolu
Kasia Rynkiewicz/Indykpol AZS Olsztyn

PlusLiga: wyrównane starcie w Iławie dla Indykpolu

  • Dodał: Kinga Filipek
  • Data publikacji: 15.01.2022, 17:26

Sobotnie zmagania w PlusLidze rozpoczęło spotkanie AZS-u Olsztyn z drużyną Ślepska Malow Suwałki. Na hali w Iławie mogliśmy oglądać emocjonujące i wyrównane widowisko, które na swoją korzyść zakończyli olsztynianie, zwyciężając cały mecz 3:2.

 

Faworytem spotkania wydawała się drużyna z Olsztyna, która z pewnością chciała wrócić na zwycięskie tory. Jednakże Javier Weber po raz kolejny nie miał do dyspozycji całego składu, gdyż przez problemy zdrowotne pauzowali trzej czołowi gracze Indykpolu - Firlej, Andringa oraz Poręba.


Premierową odsłonę udanie rozpoczęli gospodarze, którzy po świetnych popisach Toreya DeFalco zarówno w ofensywie, jak i na zagrywce zbudowali dwa „oczka” przewagi - 4:2. Suwałczanie jednak bardzo szybko odrobili straty i doprowadzili do remisu po efektownym bloku Cezarego Sapińskiego. Przez chwilę mogliśmy oglądać mocne wymiany ciosów z obu stron, lecz gdy swoją zagrywkę zepsuł Tuaniga, a ręki w ataku nie zwolnił Butryn, to ponownie Indykpol wysunął się na prowadzenie - 9:7. Olsztynianie różnicę robili przede wszystkim mocną i odrzucającą zagrywką, która sprawiała problemy rywalom. W szeregach gospodarzy nie zawodził też atak, a po kolejnym udanym uderzeniu Butryna, tablica wyników pokazała trzy punkty przewagi AZS-u - 15:12. Goście jednak nie spuścili głów i dzięki dobrej grze blokiem oraz świetnie dysponowanym Andreasem Takvamem na środku stopniowo odrabiali straty. Tym samym, gdy asem serwisowym popisał się Bołądź przewaga olsztynian stopniała do jednego „oczka” - 20:19. Mimo wyrównanej końcówki siatkarze AZS-u nie dali sobie odebrać prowadzenia i zapisali pierwszą partię na swoim koncie po zepsutym serwisie Buchowskiego.


Początek kolejnego seta prezentował wyrównaną grę obu zespołów. Jednak gdy udanym atakiem popisał się Buchowski, a świetny serwis zaprezentował Tuaniga, to Ślepsk po raz pierwszy w meczu zbudował dwupunktową przewagę - 5:7. Od tego momentu to właśnie podopieczni Andrzeja Kowala zaczęli dyktować warunki gry. Suwałczanie nie zwalniali ręki zarówno na linii zagrywki, jak i w ofensywie, a gospodarze coraz częściej popełniali błędy szczególnie w elemencie przyjęcia. Gra Olsztyna zupełnie się posypała, a goście wypracowali sporą przewagę przy świetnych serwisach Bartłomieja Bołądzia - 8:16. Ratunkiem dla siatkarzy AZS-u okazał się duet Siwczyk-Butryn. Atakujący zespołu z Olsztyna pewnie kończył posłane do niego piłki, a Siwczyk popisał się fanatyczną serią w polu serwisowym. Tym samym podopieczni Javiera Webera tracili do rywali już tylko dwa „oczka” - 16:18. Świetną passę gospodarzy przerwało dotknięcie siatki Butryna, jednak olsztynianie nie zatrzymali się i ostatecznie doprowadzili do remisu po udanych zagrywkach Wiktora Janiszewskiego - 20:20. Po efektownym powrocie AZS-u cały set rozstrzygnął się w samej końcówce. Tutaj jednak więcej koncentracji zachowali goście, zwyciężając po autowym serwisie DeFalco - 23:25.

 

W trzecią odsłonę lepiej weszli zmotywowani zwycięstwem w poprzedniej partii goście, którzy po udanych atakach Kevina Klingenberga prowadzili 5:2. Od tego momentu gra toczyła się niemal punkt za punkt, jednak to cały czas Ślepsk utrzymywał się na prowadzeniu. W szeregach ekipy Andrzeja Kowala przede wszystkim świetnie działały elementy ofensywne. Josua Tuaniga bardzo dobrze rozdzielał piłki swoim kolegom, a oni odpowiadali mu udanymi atakami. Oprócz niezawodnych Bołądzia i Takvama swoje robili też przyjmujący - Buchowski i Klinkenberg, którzy dokładali kolejne „oczka” do dorobku swojej drużyny - 14:16. Olsztynianie jednak cały czas trzymali się blisko rywali, a gdy popis swoich umiejętności dał Karol Butryn, nie tylko doprowadzili do upragnionego remisu, ale i wysunęli się na prowadzenie - 17:16. Gra do samego końca prezentowała się bardzo wyrównanie, jednak w decydujących momentach nie zawiódł DeFalco, który przypieczętował zwycięstwo Indykpolu - 25:23.

 

Czwartego seta mocnym akcentem rozpoczęli gospodarze. Olsztynianie świetnie prezentowali się na linii zagrywki oraz w ofensywie, a gdy asem popisał się DeFalco, prowadzili już 8:2. Goście największe problemy mieli w elemencie przyjęcia, a rozpędzeni Akademicy jak natchnieni zdobywali kolejne „oczka”. W szeregach Indykpolu działało niemal wszystko, a ciężar gry na swoich barkach utrzymywali liderzy - Butryn i DeFalco. Tym samym po kolejnym asie serwisowym amerykańskiego przyjmującego tablica wyników pokazała dziewięciopunktowe prowadzenie gospodarzy - 18:11. Przyjezdni jednak nie spuścili głów i stopniowo starali się odrabiać straty. W polu serwisowym dobrą serią popisał się Tuaniga, a gdy Bołądź udanie zaatakował z prawego skrzydła, przewaga gospodarzy stopniała do trzech „oczek” - 19:16. W końcówce suwałczanie złapali drugi oddech, a problemy w ofensywie zaczął mieć Karol Butryn. Błędów nie ustrzegł się też DeFalco i gdy Sapiński ustrzelił Amerykanina z zagrywki, na tablicy wyników widniał remis - 22:22. Zaciętą walkę o zwycięstwo mogliśmy oglądać do samego końca, jednak to Ślepsk zakończył seta na swoją korzyść, doprowadzając do tie-breaka po ataku Bołądzia - 25:27.

 

Decydująca odsłona nie zawiodła i od początku mogliśmy oglądać zaciętą grę punkt za punkt. Jako pierwsi dwupunktową zaliczkę zbudowali gospodarze, którzy wykorzystali autowy atak Bartłomieja Bołądzia - 8:6. Suwałczanie próbowali odrabiać straty, ale nie pomagali sobie dyspozycją na zagrywce, gdzie często pojawiały się błędy. Z kolei siatkarze AZS-u nie zmarnowali wypracowanej przewagi i cieszyli się ze zwycięstwa w całym meczu po zepsutej zagrywce Tuanigi - 15:12. 

 

Indykpol AZS Olsztyn - Ślepsk Malow Suwałki 3:2 (25:23, 23:25, 25:23, 25:27, 15:12)
MVP: Karol Butryn

Kinga Filipek – Poinformowani.pl

Kinga Filipek

Amatorka biegania i pisania, studentka zarządzania w sporcie. Na portalu najczęściej znajdziecie mnie w działach siatkówki, skoków narciarskich, lekkoatletyki i łyżwiarstwa.