Australian Open: świetny powrót Miedwiediewa i pewne zwycięstwo Tsitsipasa

  • Dodał: Kamil Dembczyk
  • Data publikacji: 26.01.2022, 17:26

Zwycięstwami Stefanosa Tsitsipasa i Daniiła Miedwiediewa zakończyły się środowe spotkania ćwierćfinałowe Australian Open. Pierwszy z nich pokonał Jannika Sinnera 6:3, 6:4, 6:3, Rosjanin zaś po blisko pięciogodzinnym pojedynku wyeliminował Felixa Auger-Aliassime. 

 

Jannik Sinner do tej pory w turnieju stracił tylko jednego seta, podczas gdy wyżej notowany Grek borykał się z jakimiś problemami w niemalże każdym meczu. Ciężko więc było o wskazanie faworyta tego spotkania, mimo wszystko większość statystyk przemawiała za młodym Włochem. Przebieg meczu pokazał jednak zupełnie coś innego, doświadczenie wzięło górę i to Tsitsipas bardzo pewnie zwyciężył w trzech setach. Pierwsza partia przebiegła bez większej historii, Stefanos przełamał rywala już w drugim gemie, co dało mu przewagę, której nie oddał do końca seta. Poza tym jednym gemem, obaj panowie podawali bardzo skutecznie i pewnie wygrywali swoje gemy serwisowe. Drugi set wyglądał niemal identycznie, jak pierwszy. Tsitsipas znowu wykorzystał jeden słabszy moment rywala i dość szybko zdobył przewagę przełamania, którą utrzymał do samego końca, podwyższając prowadzenie na 2:0. W dwóch setach oglądaliśmy jedynie dwa break pointy, oba zostały wykorzystane przez Tsitsipasa i właśnie one zadecydowały o jego dużo lepszej sytuacji w meczu. 

 

Trzeciego seta obaj tenisiści rozpoczęli od wygranego własnego podania. Następnie jednak powrócił obraz poprzednich partii. Tsitsipas wypracował sobie szansę na przełamanie, i podobnie jak miało to miejsce wcześniej wykorzystał ją od razu. Dwa gemy później Grek doprowadził do drugiego w tym secie, a czwartego w całym meczu break pointa, również tym razem okazji nie zmarnował. Sytuacja 20-letniego Włocha stała się więc bardzo trudna, aby utrzymać się w grze o półfinał konieczne było odrobienie przez niego straty dwóch przełamań. Stefanos nie dał jednak żadnych szans Włochowi, najpierw podając wygrał gema bez straty punktu, a chwilę później zakończył spotkanie przy drugiej okazji. 

 

Zdecydowanie więcej emocji przyniosło starcie Daniiła Miedwiediewa z Felixem Augerem-Aliassime. Spotkanie pomiędzy drugim w rankingu ATP Rosjaninem a 21-letnim Kanadyjczykiem było rozgrywane na najwyższym światowym poziomie i zakończyło się po blisko pięciogodzinnej walce. Przez pierwsze 10 gemów obaj zawodnicy byli bezbłędni i nawet na chwilę nie dali rywalowi nadziei na przełamanie. Zmieniło się to przy stanie 5:5, przed szansą przełamania stanął Auger-Aliassime i wtedy podwójny błąd serwisowy popełnił Miedwiediew. Oznaczało to, że młodszy z tenisistów będzie miał okazję do zakończenia seta przy własnym podaniu. Kanadyjczyk nie wytrzymał jednak presji i popełnił sporo niewymuszonych błędów, co doprowadziło do tie-breaka. W nim dobrze z podaniami rywala radził sobie Felix i po chwili oglądaliśmy pierwsze w tym meczu piłki setowe,  tenisista z Ameryki Północnej wykorzystał drugą z nich.

 

W drugim secie Felix poszedł za ciosem i przy pierwszej okazji zdobył przewagę przełamania. Miedwiediew nie był w stanie odpowiedzieć na dobrą grę Auger-Aliassima. Był on mniej skuteczny przy swoich zagraniach, a także popełniał więcej podwójnych błędów serwisowych. Po około 40-stu minutach gry w secie drugim, Kanadyjczyk najpierw wypracował sobie piłkę setową, a następnie podwyższył prowadzenie na 2:0.

 

Sytuacja faworyzowanego Rosjanina stała się bardzo trudna, a było blisko, żeby była już dramatyczna. W trzecim gemie trzeciego seta Miedwiediew zmuszony był bronić break pointa, gdyby jego rywal wykorzystał okazję całkiem prawdopodobne, że mecz zakończył by się po trzech setach. Tak się jednak w tym gemie, jak i całym secie nie stało, i po raz kolejny w tym meczu oglądaliśmy tie-breaka. Tym razem finalista zeszłorocznego Australian Open nie dał się zaskoczyć i pewnie wygrał 13-go gema przedłużając swoje szanse na awans.

 

W secie czwartym Auger-Aliassime był jeszcze bliżej wielkoszlemowego półfinału. Przy stanie 5:4 swój gem serwisowy miał Daniił Miedwiediew, który popełnił podwójny błąd serwisowy dając szansę na przełamanie, a jednocześnie zakończenie meczu rywalowi. Rosjanin jednak szybko się zrehabilitował i chwilę później uratował się asem serwisowym. W następnym gemie zawodnik z Moskwy wykorzystał słabsze podania przeciwnika, zdobywając przewagę przełamania. Następnie po grze na przewagi wygrał swoje podanie i doprowadził do wyrównania.

 

Można powiedzieć, że wszystko zaczęło się więc od nowa, nikt już nie miał przewagi punktowej, a o wszystkim zadecydować miał piąty set. W lepszej sytuacji psychologicznej wydawał się być jednak Daniił, który wygrał dwa poprzednie sety. Rosjanin nie zamierzał czekać, chciał jak najszybciej zdobyć przełamanie i otworzyć sobie drogę do kolejnej rundy. Najpierw musiał jednak skupić się na utrzymaniu własnego podania, bowiem w drugim gemie jego rywal doprowadził do trzech break pointów, których jednak nie wykorzystał. Auger-Aliassime popełniał coraz więcej błędów, co Miedwiediew wykorzystał w gemie trzecim, przełamując mniej doświadczonego Kanadyjczyka. Felix najlepszą szansę na powrót do meczu miał w dziesiątym gemie, jednak po raz kolejny nie wykorzystał okazji na brejka, a chwilę później do pierwszej piłki meczowej doszedł Miedwiediew. On szansy nie zmarnował i niesamowity "come back" stał się faktem. 

 

Zwycięzcy dzisiejszych meczów - Stefanos Tsitsipas i Daniił Miedwiediew zmierzą się w niezwykle ciekawie zapowiadającym się półfniale. Zwycięzca tego pojedynku zagra o mistrzostwo Australian Open przeciwko lepszemu tenisiście z pary Nadal/Berrettini. 

 

Stefanos Tsitsipas (GRE)[4] - Jannik Sinner (ITA)[11] 6:3, 6:4, 6:2
Daniił Miedwiediew (RUS)[2] - Felix Auger-Aliassime (CAN)[9] 6:7(4), 3:6, 7:6(2), 7:5, 6:4

 

Kamil Dembczyk

Uczęszczam do IV Liceum Ogólnokształcącego w Częstochowie i stąd też pochodzę. Od wielu lat jestem wielkim fanem żużla, pasjonuję się również tenisem, koszykówką, skokami narciarskimi, F1, a także wieloma innymi dyscyplinami. Poza sportem interesuję się geografią, uwielbiam wyprawy w góry.