Europe Cup: Trefl przegrał po fatalnej czwartej kwarcie

W środowym spotkaniu Europe Cup Trefl Sopot przegrał ze Sportingiem Lizbona 76:63. Sopocianie długimi momentami prowadzili w spotkaniu, jednak fatalna czwarta kwarta pozwoliła rywalom zwyciężyć.

Faworytem rozgrywanego w Lizbonie spotkania byli gracze Sportingu. Portugalska ekipa po trzech meczach miała na swoim koncie pięć punktów i prowadziła w grupowej tabeli. Gracze z Sopotu mieli na swoim koncie trzy oczka, jednak wciąż mają jedno zaległe spotkanie.

Wbrew temu mecz lepiej zaczęła polska ekipa, która dzięki dobrej obronie i solidnej postawie w ofensywie zdołała wypracować sobie cztery punkty przewagi w pierwszej kwarcie. W drugiej części gry Trefl niestety znacznie obniżył loty i mimo, że rywale wciąż byli nieskuteczni to zaprezentowali się znacznie lepiej. Sopocianie w drugiej kwarcie notowali skuteczność rzutów z gry poniżej 20%. W efekcie Sporting nadrobił straty z nawiązką i po pierwszej połowie spotkania prowadził 35:34.

Drugą połowę podobnie jak pierwszą znów lepiej zaczęli gracze z Trójmiasta. Tym razem to oni ograniczyli skuteczność rywali do zaledwie 19%. Sami w tym aspekcie "nie błyszczeli", jednak zaprezentowali poziom wystarczający, aby ponownie wyjść na czteropunktowe prowadzenie. Ostatnia kwarta to już niestety koncert gospodarzy, którzy w dosłownie każdym aspekcie przewyższali drużynę z Sopotu. Do świetnej gry w obronie miejscowi dołożyli nareszcie dobrą skuteczność z gry i wygrali kwartę 28:11, a cały mecz 76:63. 

Gracze Sportingu pozostali więc na pierwszym miejscu w tabeli, z kolei drużyna Trefla zajmuje ostatnią lokatę w grupie, jednak w przypadku zwycięstwa w zaległym spotkaniu wskoczy na drugie miejsce. 

Sporting Lizbona - Trefl Sopot 76:63 (17:21, 18:13, 13:18, 28:11)

Sporting: Williams 22, Omlid 11, Patton 11, Relvao 11, Downs 9, Fernandes 7, Cardoso 5, Fofana, Monteiro, Smith, Ventura

Trefl: Sharma 16, Kolenda 13, Franke 9, Young 7, Davis 6, Gruszecki 5, Leończyk 5, Dorsey 2, Moten, Ziółkowski