Piłka ręczna - ME: zasłużony finał dla Hiszpanów, popis Pereza de Vargasa

Piłka ręczna - ME: zasłużony finał dla Hiszpanów, popis Pereza de Vargasa

  • Dodał: Seweryn Czernek
  • Data publikacji: 28.01.2022, 19:55

Starcie tytanów w tegorocznych mistrzostwach Europy absolutnie nie zawiodło! Hiszpanie po meczu pełnym nerwów i świetnej drugiej połowie pokonali Duńczyków 29:25, awansując do finału imprezy. Dużą rolę w tym miał bramkarz Gonzalo Perez de Vargas, który na przestrzeni całego spotkania popisywał się rewelacyjnymi obronami, oraz wybrany MVP spotkania Alex Gomes.

 

Pierwszy półfinał tegorocznych mistrzostw Europy można było spokojnie nazwać starciem tytanów. Na parkiecie mierzyli się bowiem obrońcy tytułu z Hiszpanii z aktualnymi mistrzami świata, czyli Duńczykami. W roli faworytów należało jednak stawiać Duńczyków, którzy grają rewelacyjny turniej i w ostatnich spotkaniach znajdywali sposób na Hiszpanów. Tak było też podczas igrzysk w Tokio, gdzie obie drużyny spotkały się również na tym etapie turnieju i górą byli szczypiorniści z Danii, którzy później sięgnęli po srebrny medal. Z pewnością liczyli więc oni na powtórkę.

 

Od początku spotkania było widać sporo nerwów po obu stronach, a wynik w 3. minucie otworzył Mikkel Hansen, wykorzystując rzut karny. Duża nerwowość przekładała się na niską skuteczność i dużą ilość strat, co psuło nieco obraz pierwszych minut, jednak dużą rolę odgrywała w tym też dobra gra w defensywnie obu ekip. Dodatkowo w duńskiej bramce rewelacyjne interwencje notował Niklas Landin, co ratowało błędy kolegów z pola. Z czasem na wysoką skuteczność wskoczył też Gonzalo Perez de Vargas i można było ten mecz nazwać póki co rywalizacją bramkarzy. Dość stwierdzić, że w 12. minucie na tablicy widniał jedynie wynik 2:3 na korzyść Duńczyków, co odzwierciedlało postawę bramkarzy i obrony. Po chwili faworyci zdołali wyjść na dwa trafienia przewagi, odpowiadając na każdą bramkę rywali szybkim golem ze swojej strony. W duńskiej bramce nadal błyszczał Landin, co z czasem pozwoliło drużynie wypracować sobie 4-bramkową przewagę i wyjść na 4:8. Różnica na korzyść mistrzów świata utrzymywała się w kolejnych minutach. Choć z czasem Hiszpanie zbliżyli się do nich na dwie bramki i za wszelką cenę chcieli odrabiać stratę, rywale im na to nie pozwalali. Najjaśniejszym punktem po ich stronie był oczywiście Hansen, a z drugiej strony mocne wejście na boisko notował Joan Canellas, któremu wtórował na skrzydle i linii 7 metrów Alex Gomes. Wielką radość sprawił kibicom w ostatnich sekundach Alex Fernandez, rzucając do pustej bramki i strzelając bramkę kontaktową, co dawało Duńczykom na półmetku tylko jednobramkową przewagę i prowadzenie 13:14. 

 

Drugą część rozpoczęły udane interwencje bramkarzy obu drużyn i bramka Canellasa, która dała Hiszpanom wyczekiwane wyrównanie. W kolejnych minutach na tablicy utrzymywał się remis, jednak z czasem Hiszpanie zdołali wyjść na dwa trafienia przewagi, a wynik 18:16 dał im solidnym rzutem z dystansu Canellas. Obie drużyny w dalszym ciągu świetnie grały w obronie, co nie pozwalało przeciwnikom na wypracowywanie pozycji rzutowych. Inicjatywa w późniejszych fragmentach pozostawała po hiszpańskiej stronie, w czym pomagały dobre interwencje Pereza de Vargasa, a Duńczycy wyraźnie przystopowali, by na kwadrans przed końcowym gwizdkiem być trzy bramki do tyłu. Sytuacja nie ulegała zmianie w kolejnych minutach, a o wielkich nerwach z obu stron świadczyły liczne wykluczenia. Choć w 52. minucie duńscy szczypiorniści mieli szansę na zdobycie gola kontaktowego, grający rewelacyjne spotkanie Gomez zdołał przejąć piłkę i zapisać na swoim koncie już 11. trafienie w tym starciu. Czas działał na niekorzyść faworytów, którzy sprawiali wrażenie coraz bardziej zrezygnowanych, co przekładało się na ich kłopoty ze skutecznością. Ostatnie minuty były też jednak dalszym ciągiem popisu Pereza de Vargasa między słupkami, co pozwoliło na cztery minuty przed końcem odskoczyć Hiszpanom na 4 bramki. Duńczycy jeszcze walczyli, odrabiając połowę strat i grając bardzo wysoko w obronie w decydujących fragmentach, ale ich zapał skutecznie ostudził Canellas, zdobywając dwie bramki i dając swojej drużynie zwycięstwo 29:25. Tym samym hiszpańscy szczypiorniści awansowali do swojego trzeciego finału mistrzostw Europy z rzędu i powalczą o historyczny, trzeci złoty medal.

 

Hiszpania - Dania 29:25 (14:13)

Seweryn Czernek

O igrzyskach piszę od niedawna, ale z igrzyskami jestem już od wielu lat. Dziennikarz z wykształcenia i pasji. Fanatyk wielu dyscyplin, a w Poinformowanych zajmuję się siatkówką, biathlonem, biegami narciarskimi, tenisem oraz podnoszeniem ciężarów.