Piłka ręczna - ME: reprezentacja Danii z brązem czempionatu po fenomenalnej dogrywce!

Piłka ręczna - ME: reprezentacja Danii z brązem czempionatu po fenomenalnej dogrywce!

  • Dodał: Aleksandra Suszek
  • Data publikacji: 30.01.2022, 17:23

Niedzielnym popołudniem w Budapeszcie wyłoniono pierwszych medalistów Mistrzostw Europy 2022 w piłce ręcznej. Dla Duńczyków mecz o 3. miejsce był powrotem na dobre tory po kiepskim turnieju w 2020 roku, dla Francuzów - szansą na szósty medal tej imprezy. Brązowy krążek wywalczyli podopieczni Nikolaja Jakobsena.

 

Na tym etapie nie można było się spodziewać innego scenariusza, niż wyrównana walka i taki też właśnie był mecz o brąz. Pierwsze lody na boisku przełamał Hugo Descat, który rozpoczął mecz od dwóch bramek. W 4. minucie Francuzi prowadzili więc 3:1, jednak długo nie musieli czekać na odpowiedź rywali - po upływie trzech kolejnych na tablicy był już remis. Następną próbę zbudowania przewagi Trójkolorowi podjęli, gdy dwukrotnie do bramki trafił Lenne - 8:5. Od tego momentu reprezentanci Francji utrzymywali korzystniejszy wynik po swojej stronie, choć nieraz Duńczycy zbliżali się na zaledwie jedno "oczko". Świetną pracę wykonywali bramkarze. Ekipę ze Skandynawii pogrążała jednak większa ilość strat. Od 20. minuty drużyny kroczyły ramię w ramię, wymieniając się ciosami. Do ostatnich sekund przed przerwą żadna z reprezentacji nie prowadziła, ale strzał na delikatną przewagę jeszcze przed gwizdkiem zdobył Fabregas.

 

Kolejnymi profesorskimi interwencjami rozpoczęli drugą połowę bramkarze z obu drużyn. Dynamicznie wyglądały pierwsze minuty tej partii, bo na boisku padał cios za ciosem - 16:14. Każda z tych ekip na medal zasługiwała i udowadniała to również w tym meczu - Duńczycy na czele z Holmem zaliczyli szybką, trzypunktową serię i doprowadzili do remisu po 17, więc gra tak naprawdę co chwilę zaczynała się od nowa. Zmiana w prowadzeniu nastąpiła chwilę później, gdy swoją szansę stracił Kounkoud, a dwie minuty kary zaliczył... bramkarz Francuzów. Drużyna ze Skandynawii odskoczyła wówczas na 20:18 i to medaliści z 2018 roku musieli gonić wynik. Ale czy było to coś niemożliwego? W 41. minucie Dika Mem wykonał precyzyjny rzut z dystansu i znów doprowadził do remisu 22:22,  a wciąż pozostawał kwadrans do końca. W tym meczu było wszystko, a ostatnie minuty tego spotkania obfitowały w efektowne rzuty z dalekiej odległości i dobre interwencje w obronie. Na siedem minut przed końcową syreną Francuzi grali bez dwóch zawodników, a Duńczycy mieli w rękach szansę w postaci rzutu karnego. I wtedy bohaterem znów stał się Gerard. Wszystko zmieniało się z minuty na minutę, w powietrzu pachniało dogrywką i ostatecznie do niej doszło.

 

Podopieczni Nikolaja Jakobsena wzięli sobie do serca rady trenera, bo w pierwszej części dogrywki całkowicie zdominowali Francuzów w defensywie. Efektem tego była tylko jedna zdobyta bramka rywali, a Duńczycy wypracowali sobie dwupunktowe prowadzenie - 32:30. Dodatkowo cały czas świetną skuteczność w polu utrzymywał Landin i to właśnie to zadecydowało o ostatecznym wyniku tego meczu. 

 

Francja - Dania 32:35 pd. (29:29) (14:13)

 

Francja: Mahe 8, Descat 7, Lenne 5, Tournat 4, Mem 3, Kounkoud 3, Richardson 1, Fabregas 1, Nahi, Karabatic, Porte, Minne

 

Dania: Holm 10, Kirkeløkke 5, Lauge Schmidt 4, Jensen 3, Svan 3, Mensing 3, Jensen 2, Larsen 2, Landin 2, Jakobsen 1, Gidsel

 

Aleksandra Suszek – Poinformowani.pl

Aleksandra Suszek

Można powiedzieć, że piszę o wszystkim po trochu, ale w moim sercu gości głównie siatkówka.