Puchar Polski: Trefl Gdańsk pierwszym półfinalistą!
PI0TR SUMARA/PLS

Puchar Polski: Trefl Gdańsk pierwszym półfinalistą!

  • Dodał: Kinga Filipek
  • Data publikacji: 01.02.2022, 22:40

W pierwszym meczu ćwierćfinałowym Pucharu Polski zmierzyły się Trefl Gdańsk i GKS Katowice. We własnej hali lepiej zaprezentowali się gdańszczanie i pokonując rywali z Górnego Śląska 3:1, zameldowali się w półfinale rozgrywek.

 

Wtorkowe spotkanie zdecydowanie lepiej rozpoczęli siatkarze Trefla. Ręki w ataku nie zwalniał Mariusz Wlazły i to gospodarze wypracowali sobie czteropunktowe prowadzenie - 6:2. W takiej sytuacji szybko zareagował trener Grzegorz Słaby, a po przerwie goście doprowadzili do remisu. Gra wyrównała się, lecz to gdańszczanie lepiej prezentowali się w obronie i po pewnie wykorzystanych kontratakach Bartłomieja Lipińskiego ponownie zbudowali delikatną zaliczkę - 13:11. Katowiczanie mieli problemy z zatrzymaniem gdańskiej ofensywy, a do tego nie pomagali sobie niedokładnym przyjęciem. Mimo tego zawodnicy GKS-u potrafili odrobić straty i po świetnych uderzeniach Tomasa Rousseaux na tablicy wyników widniał remis - 18:18. Końcówkę jednak w zupełności zdominowały Gdańskie Lwy. Lukas Kampa pewnie posyłał piłki na środek, a tam niemal wszystko kończył Karol Urbanowicz. Tym samym gospodarze ponownie wypracowali sobie przewagę, a po ataku Bartłomieja Mordyla zapisali pierwszą partię na swoim koncie - 25:21.


Również kolejną odsłonę lepiej rozpoczęli podopieczni Michała Winiarskiego, prowadząc po asie serwisowym Urbanowicza 3:0. Katowiczanie szybko odrobili straty, ale ich radość nie trwała długo. Goście mieli problemy z jakością przyjęcia, co automatycznie przekładało się na niedokładne akcje, a to szybko wykorzystali rywale, ponownie odskakując wynikiem po wykorzystaniu przechodzącej piłki przez Reicherta - 7:4. Gdańszczanie przede wszystkim nie kalkulowali na linii zagrywki, co sprawiało siatkarzom GKS-u sporo problemów. Do mocnych serwisów gospodarze dorzucili też dobrą skuteczność w ofensywie i po kolejnym udanym ataku Lipińskiego prowadzili 12:7. Serię Gdańskich Lwów przerwał skutecznym ciosem Gonzalo Quiroga, a gdy Argentyńczyk dołożył do tego mocną zagrywkę, przewaga gdańszczan stopniała do jednego „oczka” - 12:11. Gospodarze jednak nie pozwoli przyjezdnym doprowadzić do remisu i cały czas utrzymywali się na prowadzeniu. W grze zespołu z Katowic brakowało nie tylko solidnego przyjęcia, ale również ataku z prawego skrzydła, gdzie nie najlepiej radził sobie Jakub Jarosz. Z kolei po drugiej stronie bardzo dobry mecz rozgrywał Mariusz Wlazły i po jego kolejnych uderzeniach przewaga Trefla wzrosła do czterech punktów - 21:17. Gdańszczanie do samego końca utrzymywali swój dobry poziom gry i mogli cieszyć się z drugiej wygranej partii po uderzeniu Mordyla ze środka.

 

Na początku trzeciej partii mogliśmy oglądać wymianę ciosów obu drużyn. Jednak ponownie to gospodarze lepiej zarządzali swoją grą i po autowym ataku Jarosza prowadzili 7:4. Tym razem katowiczanie nie dali odskoczyć rywalom i przy świetnych zagrywkach Micah Ma’a odrobili straty, a gdy Jakub Lewandowski zatrzymał Mariusza Wlazłego, obrócili wynik na swoją korzyść - 7:8. Przez chwilę mogliśmy oglądać wyrównaną grę, ale to zmieniło się przy mocnych serwisach Jakuba Jarosza. Gdańszczanie zaczęli popełniać błędy zarówno na linii przyjęcia, jak i w ofensywie, a zespół z Górnego Śląska coraz częściej wykorzystywał blok. Przy takiej grze goście wypracowali sobie solidną przewagę, prowadząc 16:11 po asie serwisowym Jarosza. Gdańszczanie próbowali gonić wynik, ale goście do samego końca utrzymywali dobrą dyspozycję, nie dając sobie odebrać prowadzenia. W szeregach GKS-u w ofensywie nie zawodził Quiroga, a w ważnych piłkach nie mylił się również Jarosz. To właśnie atakujący przypieczętował zwycięstwo swojej drużyny mocnym uderzeniem z prawej flanki - 20:25.

 

Kolejną odsłonę z wysokiego „C” rozpoczęli siatkarze z Trójmiasta. Gdańszczanie powrócili do mocnych i odrzucających zagrywek, a do tego dołożyli bardzo dobrą grę w bloku - 5:1. Zespół z Katowic podjął jednak rękawicę i dzięki solidnej dyspozycji Quirogi zarówno na linii zagrywki, jak i w ataku zmniejszył straty do jednego punktu. Radość katowiczan nie trwała długo, bo popis swoich umiejętności na środku dał Karol Urbanowicz i po jego punktowym bloku tablica wyników pokazała 12:7 dla gospodarzy. Drużyna z Katowic ponownie nie radziła sobie na przyjęciu oraz nie pomagała sporą ilością błędów własnych. Gdańskie Lwy natomiast pewnie rozgrywały swoje akcje, a przy świetnych zagrywkach Mariusza Wlazłego jeszcze powiększyli swoją przewagę - 18:10. Katowiczanie nie byli w stanie podnieść się z takiego wyniku, a podopieczni Michała Winiarskiego do końca dyktowali warunki gry. Moritz Reichert zdobył dla swojej drużyny piłkę meczową, a awans Trefla do półfinału Pucharu Polski przypieczętował błąd zagrywki Damiana Domagały - 25:17.


Trefl Gdańsk - GKS Katowice 3:1 (25:21, 25:20, 20:25, 25:17)
MVP: Lukas Kampa 

Kinga Filipek – Poinformowani.pl

Kinga Filipek

Amatorka biegania i pisania, studentka zarządzania w sporcie. Na portalu najczęściej znajdziecie mnie w działach siatkówki, skoków narciarskich, lekkoatletyki i łyżwiarstwa.